Wieczerza wigilijna należy do tych kilku najbardziej uroczystych świąt w ciągu roku. Dlatego nawet jeśli na co dzień chodzimy ubrani na luzie, tym razem powinniśmy przestrzegać zasad tradycyjnej elegancji. Panowie powinni włożyć garnitur, koszulę i krawat (mogą być warianty tego stroju, np. eleganckie spodnie i osobno marynarka, zamiast krawata – muszka lub jedwabna chusteczka), natomiast panie założyć swój najbardziej wyjściowy strój. Do każdej kombinacji wkładamy wypastowane i wyglancowane buty, których nie zdejmujemy w gościnie (ewentualnie przynosimy ze sobą eleganckie pantofle na zmianę).  

Do stołu zasiadamy według porządku wskazanego przez gospodynię: na honorowym miejscu, czyli u szczytu stołu, siedzą gospodarze, ewentualnie nestorzy rodu. Gospodyni tradycyjnie częstuje gości opłatkiem, którym będziecie się dzielić, składając życzenia. Rola tego, który rozpoczyna składanie życzeń, jest ruchoma: może być to jedno z gospodarzy albo najstarszy członek rodziny. Składanie życzeń rozpoczynamy od osoby najgodniejszej lub takiej, którą chcemy uhonorować. Potem podchodzimy do kolejnych osób, według starszeństwa.   Zaczynamy jeść, gdy pani domu usiądzie przy stole i weźmie kęs. Chyba że sama da sygnał, by zaczynać, by potrawy nie stygły.  

Picie alkoholu do potraw wigilijnych uzależnione jest od tradycji danej rodziny. W niektórych domach podaje się do ryby białe wino, w innych – wódkę, a gdzie indziej biesiadnicy ograniczają się do kompotu. Gdy jesteśmy zaproszeni na Wigilię, lepiej się zorientować, jak sprawa się przedstawia w domu, do którego się udajemy. Gość musi dostosować się do zwyczajów panujących u gospodarzy.  

Przychodząc w gości, powinniśmy mieć drobny upominek dla wszystkich obecnych przy stole. Mogą to być symboliczne rzeczy, np. pierniczek na choinkę albo pachnące mydełko. W niektórych rodzinach wszyscy biesiadnicy umawiają się, że każdy zrobi tylko jeden prezent, wybranej osobie. Wtedy może to być coś bardziej wystawnego. Niektóre osoby do prezentów podchodzą zabobonnie: boją się pereł, bo przynoszą nieszczęście, z tego samego powodu nie chcą chustek do nosa (będzie płacz), noże wróżą im rozstanie itp. Jeśli wiemy, że mamy w rodzinie osobę przesądną, bezpiecznym wyjściem będzie kupno czekoladek.  

Warto kultywować zwyczaj wysyłania świątecznych kartek. Mogą być z gotowymi, wydrukowanymi życzeniami (do których dopiszemy kilka ciepłych słów od siebie). Trzeba je wysłać mniej więcej 10 dni przed Gwiazdką, by dotarły na czas. Znacznie pewniejszą, choć uchodzącą za mniej elegancką formą składania życzeń jest e-mail lub SMS. Dobre słowa warto rozesłać tą drogą w przeddzień Wigilii. Do najbardziej szacownych osób dzwonimy osobiście. Robimy to w przeddzień Wigilii lub w Wigilię przed południem: istnieje ryzyko, że gdy zadzwonimy z życzeniami pod wieczór, to oderwiemy osobę, z którą chcemy rozmawiać, od stołu wigilijnego. Jeśli się to nie powiedzie – można zadzwonić dzień później.