Nasz wróg budzik w naszym odczuciu dzwoni w środku nocy, przestawiamy więc drzemki co 10 minut, a później nerwowo biegamy po domu w poszukiwaniu tajemniczo chowających się przedmiotów. Znasz to? My też! Są jednak sposoby na złagodzenie tych horrorów.

Pierwszą choć najtrudniejszą zmianą jest zrezygnowanie z drzemek. Przestawianie budzika sprawia, że w ciągu tych 10 czy 20 minut możesz zapaść w głęboki sen i pobudka będzie wtedy jeszcze trudniejsza. Lepiej realnie nastaw budzik i nie łudź się, że uda ci się wstać wcześniej. Istotne jest także pójście spać wystarczająco wcześnie, aby nasz organizm zdążył wypocząć oraz wpasowanie się w rytm pobudek. O wiele łatwiej przystosować się do regularnego wstawania o podobnej godzinie, niż codziennych zmian. Jeśli wstajesz codziennie o tej samej porze, to już na godzinę przed pobudką organizm przestawia się na płytszy sen.

Przyjacielem pobudki jest także światło. Zasunięte rolety i żaluzje są sprzymierzeńcem snu, ale niekoniecznie wstawania. Po wygrzebaniu się z łóżka najlepiej od razu odsłoń okno i naświetlaj się pozytywnym światłem dnia. Co zrobić zimą kiedy rano jest jeszcze ciemno? Aby nasz organizm funkcjonował jak najlepiej powinniśmy przynajmniej godzinę dziennie spędzać w ciągu dnia na zewnątrz.
Kolejnym pomocnikiem w walce z zaspaniem jest śniadanie. Zjedzenie go rano dostarczy ci cukru i węglowodanów, przez co szybciej się obudzisz i będziesz mieć więcej energii w ciągu dnia.
Aby chociaż trochę oswoić poranki trzeba je też po prostu polubić. Wstanie kilkanaście minut wcześniej sprawi, że będziesz mieć czas na spokojny makijaż i śniadanie. Przygotuj sobie dzień wcześniej ubrania i wyprasuj je, jeśli jest taka potrzeba. Unikniesz nerwowego szukania w szafie oraz irytacji spowodowanej na przykład bluzką, która jest wymięta lub nie pasuje do spodni. Takie małe szczegóły o poranku wpływają na twój humor w ciągu całego dnia.