Aby wyprodukować kilogram twardego sera żółtego, potrzeba ok. 10 litrów mleka, odpowiednich warunków i czasu. Najbardziej wartościowe sery podpuszczkowe dojrzewają 6, 12 miesięcy, a nawet kilka lat. Muszą więc sporo kosztować. Jak to się dzieje, że w markecie można kupić ser żółty za kilkanaście złotych?

CO W SERZE PISZCZY?

Inspekcja handlowa znalazła w żółtych plastrach dziwne rzeczy.

Coś zamiast mleka?

● Najpodlejszy olej palmowy, nawet łój. Zawartość tłuszczu jest duża – pseudoser nosi miano pełnotłustego. Ale prawie nie ma w nim wapnia, a białka – ślady.

● Szczodrze za to dodawane są emulgatory, barwniki, nawet śluzowaty glon: mech irlandzki, który służy do robienia galaret.

JAKI JEST TEN PRAWDZIWY?

Zobacz także:

Przede wszystkim produkowany wyłącznie z mleka, naturalny.

Ma bogactwo wapnia

● Żaden inny produkt nie zawiera go tyle. Już cztery plastry prawdziwego żółtego sera zaspokajają nasze dzienne zapotrzebowanie na wapń.

Jak wygląda?

● Nie przypomina plasteliny, nie wałkuje się na nożu, jest bardziej sprężysty i bledszy niż wyrób seropodobny.

ŻÓŁTĄ PODRÓBĘ poznasz, dokładnie czytając etykietę. Musi widnieć słowo „ser”

● Słowa „ser” wprawdzie nie ma, ale jest krowa na opakowaniu i nazwa „typu gouda”, „kanapkowy”. Nabieramy się i kupujemy to coś.

TOPIONY BANDYTA.

Pod złociutkim opakowaniem jest... ...woda, sama woda

● W składzie sera topionego stoi na pierwszym miejscu, bo stanowi główny jego składnik.

● Sole emulgujące (fosforany) mogą pogarszać u nas wchłanianie wapnia, magnezu, żelaza.

Ser biały – polski twaróg czy grecka feta – ma dużo białka, a bakterie użyte do zakwaszania mleka rozkładają laktozę w łatwostrawny kwas mlekowy. Nie muszą więc obawiać się go nawet jedzeniowi wrażliwcy. Dobry biały ser nie musi wcale dużo kosztować.

SERKI DO SMAROWANIA. A bardziej do zarabiania. W nich najwięcej kosztuje marketing.

Jaka powinna być cena?

● Aby wyprodukować 1 kg twarogu, potrzeba 6 litrów mleka, 1 kg serka do smarowania – 4,5 litra. Serek powinien kosztować ok. 9 zł. Tymczasem bywają takie, które kosztują 45 zł!

● Jest droższy, bo z naturalnych produktów? Żaden serek nie ma środków konserwujących, bo wyprodukowany jest z mleka pasteryzowanego i w ten sposób już zakonserwowanego.

HOMOGENIZOWANY? Też dobry, ale koniecznie sprawdzaj, co jest w pudełku.

● Im mniej tłuszczu, a więcej białka, tym lepiej. Cała reszta to zapychacze, które mogą powodować problemy gastryczne: karagen, pektyna, mączka chleba świętojańskiego i inne specyfiki zwiększające objętość i poprawiające konsystencję wyrobu.

● Do spulchniania twarożków używa się też azotu. Jego bać się nie musimy, nie jest groźny.

ZDROWA PRZEKĄSKA? Raczej sposób na głoda… zwiększenie. Serki i de-serki

● Kubeczek serka o pysznym smaku zawiera ponad 5 łyżeczek cukru, sypanego wprost lub pod postacią czekolady czy karmelu. Taka dawka cukru to skok insuliny, po chwili znów jesteś godna.

● Dodatkowe „atrakcje” de-serków to barwniki i konserwanty. Badania dowodzą, że dzieci, które jedzą słodycze z barwnikami, są częściej nadpobudliwe.