W 2015 roku powstał o niej filmy zatytułowany po prostu "Amy" i przedstawiający bardzo smutną historię ogromnie utalentowanej i wrażliwej Amy Winehouse. W wieku zaledwie 27 lat, podobnie jak Janis Joplin i Kurt Cobain, przedawkowała leki i alkohol.

Twórcy "Amy" otrzymali m.in Oscara w kategorii Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny i Grammy za Najlepszy film muzyczny. Na ekranie zobaczyliśmy dzieciństwo małej Amy, ojca, który szybko dostrzegł jej talent i spróbował przekuć go w prawdziwy biznes, jej wzloty i najlepsze występy na scenie oraz spektakularne upadki. Tych ostatnich w filmie o Amy Winehouse jest naprawdę wiele, zwłaszcza w czasach, w których wokalistka była żoną uzależnionego od narkotyków Blake'a Fieldera. Ilość swoich doświadczeń przekuwała w kolejne muzyczne hity, w tym głośny "Rehab", który wywindował piosenkarkę na szczyty list przebojów. 

Z kolei jej album Back to black był najlepiej sprzedającym się wydawnictwem muzycznym w Wielkiej Brytanii w XXI wieku.

Winehouse już w wieku 16. lat podpisała swój pierwszy kontrakt muzyczny jako jazzowa wokalistka, tuż po tym, kiedy jej kolega z klasy przekazał demo odpowiednim ludziom w branży. Amy jazz miała we krwi - wielu jej wujków ze strony matki było profesjonalnymi muzykami jazzowymi, a ona całe dzieciństwo spędziła na słuchaniu płyt. W wieku 10 lat zafascynował ją hip hop i amerykańskie R&B.

W zasadzie jej wielka kariera międzynarodowa trwała krótko, ponieważ zbyt wcześnie poznała uzależnionego od narkotyków Blake'a. Przytłoczyło ją uzależnienie i ogromne zainteresowanie paparazzi jej osobą.

Zobacz także:

Posłuchajcie naszych ulubionych hitów Amy Winehouse!