W wywiadach przekonuje, że nie uważa się za przystojniaka. – Kiedy słyszę o sobie „ciacho”, ogarnia mnie śmiech. „Ciacho” to jest Brad Pitt. Tak też twierdzi moja żona – powiedział kiedyś. Ale jego wielbicielki mają inne zdanie. Po serialach „Teraz albo nigdy” oraz „Hotel 52 wciąż ich przybywa.

[adsense]

MŁODSZY BRAT

Jego rodzice byli nauczycielami. Starszy brat Paweł (Kusy z „Rancza”) został aktorem, a Rafał poszedł w jego ślady. Od dzieciństwa lubią się i wspierają. – Podobno strasznie płakałem, zostawiony jako niemowlak przez mamę u sąsiadki, a Paweł krzyczał na całą klatkę schodową: „Oddajcie mi moje dziecko, to mój braciszek, urodźcie sobie dziecko sami!”. Swoja własną rodzinę założył około 30. Mówi, że przedtem często miewał dołki psychiczne, lecz od czasu, gdy pojawiły się dzieci, nie ma czasu dzielić włosa na czworo.

UROK RODZINKI

Ożenił się z Dorotą, dziennikarką, którą poznał, gdy przeprowadzała z nim wywiad o... sztuce uwodzenia. – Ona mnie wspiera i mobilizuje. I to jest dobra cena za wolność, jaka się traci, wiązać się z kimś na trwałe – mówi aktor. Ponoć jest bardzo tolerancyjna, ale gdy widzi męża na ekranie w scenach łóżkowych... wychodzi z pokoju. Mają dwóch synów: dwunastoletniego Piotra i ośmioletniego Michała. W ich domu mieszka również suczka Lusia. Aktor lubi psy. Razem z Lusią zachęca do ich adopcji na stronie Fundacji Niechciane i Zapomniane.