O tak! Jest coś takiego! Dwie kule połączone cieniutkim sznureczkiem. Dzięki mniejszym kulkom zamkniętym w środku każdej z nich, te większe kule wibrują, kiedy się nimi tylko poruszy. A ruszają się dość często. Kulki te służą do tego, aby umieszczać je w pochwie – wibracje powodują wówczas doznania ekstatyczne przy każdym skręcie bioder, czy nawet kroku (bo można z nimi przecież chodzić). Jest to oczywiście gadżet erotyczny, który ma wzbogacić miłosną grę. Jednak jego zastosowanie bardzo często bywa także inne. Niektórzy ginekolodzy zalecają bowiem kobietom po porodzie ćwiczenia mięśni pochwy – i to właśnie z użyciem takich kul. Cała sztuka polega bowiem na tym, aby umieścić je w środku i nie pozwolić im, przez odpowiednie zaciskanie mięśni, wypaść. To pozwala zapobiec nierzadkiej po porodzie dolegliwości – nietrzymaniu moczu. Można oczywiście robić ćwiczenia Kegla bez kulek, ale lepiej połączyć pożyteczne z... przyjemnym. Kule znane są również pod nazwa „kulki gejszy”. Bo to właśnie owe wschodnie znawczynie miłosnej sztuki używały ich już setki lat temu.