Projektujemy dla kobiet, dla których ubranie to tylko dodatek do ich unikalnej osobowości” – mówią założycielki marki Lous. Pod tą nazwą kryje się młody warszawski duet projektantek: Sylwia i Renata. Dziewczyny słyną z tego, że projektują ubrania funkcjonalne, a przy tym oryginalne i efektowne. Dla kobiet tak przebojowych i stylowych jak piosenkarka Róisín Murphy – ich wymarzona klientka i ikona. Dziewczyny zachwyciły się jej stylem już w 2000 roku, gdy artystka wystąpiła w teledysku „The Time is Now” w obszernej purpurowej sukience od Balenciagi. 12 lat później los je połączył, a właściwie miłość do Róisín i pasja do mody.

Pomysł na wspólny biznes narodził się na urodzinach koleżanki. Solenizantka miała na sobie sukienkę uszytą przez Renatę – tak bardzo spodobała się Sylwii, że postanowiła zaproponować jej współpracę. „Jedna kawa, burza myśli i... stało się” – opowiadają. Lous cenią użyteczność i wygodę, bo swoje projekty testują codziennie na sobie. Projektując, kładą nacisk na precyzyjne cięcia i naturalne, wysokiej jakości tkaniny – głównie bawełny i dzianiny. W kolekcjach znajdziemy sukienki XXL, asymetryczne kamizelki, dopasowane golfy i długie marynarki przypominające szpitalne fartuchy. Hitem są obszerne, kreszowe płaszcze. Wszystko w czystej, klinicznej estetyce. Lous czerpią inspiracje z wczesnych fi lmów Woody’ego Allena i wielkomiejskiego zgiełku Manhattanu. Cenią kolekcje Jil Sander, Henrika Vibskova, Alexandra Wanga oraz polskiej projektantki Ani Kuczyńskiej. I tak jak oni mają duże ambicje. Ich ubrania moż-na już kupić na Litwie. A to dopiero początek, bo dziewczyny planują dalszą ekspansję na Europę Wschodnią.