Pani X miała dostać po babci jeden z jej obrazów. Ponieważ malowideł było kilka i kilku spadkobierców, rodzina zarządziła losowanie. Mąż pani X zdradził jej, że bardzo by się cieszył, gdyby wylosowała „Maki w wazonie”. Los okazał się łaskawy: pani X wyciągnęła właśnie ten obrazek. Zadzwoniła do męża: – Zgadnij, co mam! Maki! – mąż się ucieszył. Gdy jednak dowiedział się, że żona chce je powiesić w salonie, nie krył rozżalenia. Wybuchła kłótnia. – Wiedziałaś, że chcę mieć ten obraz! – Jak mogłeś go chcieć, skoro to pamiątka po MOJEJ babci! Nazajutrz pani X, krok po kroku, zaczęła ustalać, skąd wziął się konflikt. Okazało się, że mąż prosząc ją, aby wylosowała maki, myślał o tym, że chciałby, aby zawisły nad jego biurkiem. Kiedy oznajmiła mu, że ma obrazek, zrozumiał, że mu go daje na osobisty użytek. Gdy pani X powiedziała, że chce malowidło ulokować w salonie, on poczuł się, jakby mu zabrała coś, co przed chwilą dała i żale poszły lawiną. Także dlatego, że kobieta uważała, że ma prawo dysponować pamiątką po babci, i że mąż będzie się cieszyć obrazkiem, niezależnie od tego, gdzie zawiśnie.

FORMUŁUJ PRAGNIENIA

Opisana historia przydarzyła się parze z długim stażem. Można by sądzić, że po latach ludzie w lot będą odczytywać swoje intencje, rozumieć potrzeby. Tak nie jest, bo trudno nam porzucić swój punkt widzenia i spojrzeć na sytuację oczyma drugiego człowieka. Tak to po prostu jest. A przecież państwo X uniknęliby konfliktu, gdyby na początku pan X spytał wprost, czy „Maki w wazonie” mogą zawisnąć nad jego biurkiem.

NIE TEGO CHCIAŁAM!

To mogą być drobiazgi: on kupuje jej w prezencie czerwony szalik, bo uważa, że świetnie jej w tym kolorze, a ona go nie znosi! Nosi i cierpi w milczeniu. Następnym razem on daje jej kolczyki Pod kolor szalika. Potem torebkę. Po jakimś czasie dochodzi do sytuacji, w której obie strony są stratne: on nie uszczęśliwił ukochanej, choć tego pragnął, a ona stoi przed lustrem ubrana w kolor, od którego robi się jej słabo i jest zła na partnera, że nie wie, że ona kocha zielony. Zamiast zdawać się na wzajemną domyślność, mówmy wyraźnie, jakie mamy pragnienia i potrzeby. Nawet w tak przykrej sytuacji, jak chybiony prezent, można wszystko sformułować, nie raniąc osoby, która przecież chciała dobrze. Można powiedzieć: „Jesteś cudowny, że pamiętałeś o naszej kolejnej rocznicy, aż mi się ciepło na sercu robi. Twoja pamięć to dla mnie najwspanialszy prezent. Ale muszę ci wyznać, że, niestety, nie czuję się najlepiej w tym kolorze, chociaż jest przepiękny. Może udałoby się wymienić ten szalik na zielony?”.

BĄDŹ ODWAŻNA

Niestety, nieporozumienia rzadziej dotyczą szalika niż np. wychowania dzieci, podziału obowiązków czy seksu. Niedogadanie się w poważnych kwestiach prawie zawsze prowadzi do kryzysu. Datego trzeba śmiało mówić o swoich oczekiwaniach, chociaż czasem nie jest łatwo się odsłonić z miliona powodów (bo się wstydzimy albo nie chcemy zranić). Na dłuższą metę to się jednak nie opłaca. Jeśli nie powiesz, czego chcesz, wylądujesz z kolekcją czerwonych szalików.