Historia Maryli Rodowicz z tegorocznym festiwalem piosenki w Opolu jest równie skomplikowana, co samej organizacji festiwalu przez Telewizję Polską. Rodowicz miała wystąpić na festiwalu w maju 2017 z okazji 50.lecia swojej działalności na scenie. Zaprosiła wtedy na wspólny koncert zaprzyjaźnione gwiazdy, m.in. Kayah, której zaproszenie cofnął prezes TVP Jacek Kurski. W związku z cenzurą na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej z udziału w majowych koncertach zaczęły rezygnować kolejne gwiazdy, w tym Kasia Nosowska czy Andrzej "Piasek" Piasecki.

Finalnie na Facebooku zapowiedziała, że nie wystąpi również sama Maryla Rodowicz, które rezygnację wytłumaczyła żałobą po śmierci matki i niedobrą polityczną atmosferą wokół festiwalu w Opolu.

Kiedy jednak TVP ogłosiło, że 54. festiwal jednak się odbędzie i planowany jest na 15-17 września 2017, Maryla Rodowicz jednak zgodziła się wystąpić. Nie uszło to uwagi m.in. Kuby Wojewódzkiego, który ostro skomentował brak zdecydowania diwy i branie udziału w politycznym już skądinąd wydarzeniu. Również Jurek Owsiak niepochlebnie wyrażał się o koncercie Rodowicz w imprezie TVP w Opolu.

Najnowsze fakty są takie - Maryla Rodowicz ogłosiła, że nie jest pewna, czy jej koncert 15. września w amfiteatrze w Opolu odbędzie się, ponieważ "goście koncertu Rodowicz nie podpisali jeszcze umów z TVP". Jak twierdzi diwa polskiej sceny muzycznej, warunkiem organizacji jej koncertu jest podpisanie właśnie takich pisemnych umów z każdym zaproszonym przez nią artystą. Zapewne na wypadek istnienia zakulisowej "czarnej listy". Na pewno razem z Marylą nie wystąpi Piasek, który stanowczo zdementował swoje pojawienie się na scenie Opola.

15. września razem z Marylą Rodowicz zagrać w jej jubileuszowym koncercie mają Doda, Kasia Popowska, Mateusz Ziółko, Cleo, Pectus, Bracia Cugowscy, Damian Ukeje, Andrzej Lampert i Marcin Wyrostek.

Czy to się uda? Zobaczymy.

Zobacz także: