Molestowanie seksualne w taksówce

Nową Zelandią wstrząsają kolejne doniesienia o próbach popełnienia przestępstwa przez kierowców taksówek. Kolejne kobiety zgłaszają się na policję z historiami dotyczącymi molestowania seksualnego, którego padły ofiarą. W tym roku o włożenie ręki między nogi podczas podróży taksówką oskarżyła kierowcę dziennikarka radiowa Jay-Jay Feeney. W zeszłym roku taksówkarz został skazany na osiem lat więzienia za napaść seksualną na pasażerkę, która straciła przytomność w jego aucie, po spożyciu znacznej ilości alkoholu na imprezie. W 2016 roku kierowca został doprowadzony przed sąd za obmacywanie i próbę pocałunku nastolatki, którą wiózł swoją taksówką.

Uber z kobietami za kierownicą

Nowa aplikacja w Nowej Zelandii będzie zrzeszać tylko kobiety-kierowców taksówek, tak, żeby uniknąć molestowania pasażerek. Start up nazywa się DriveHer, a na jego pomysł wpadł 23.letni student prawa z Auckland, Joel Rushton. DriveHer ma działać na podobnych zasadach co Uber, różnica będzie tylko (albo aż) w doborze kierowców. W tej aplikacji "do wyboru" będą tylko i wyłącznie kobiety. Założyciel twierdzi, że taki sposób przewozu pasażerek ma dać im komfort jazdy i przede wszystkim bezpieczeństwo, kiedy jadą taksówką w godzinach wieczornych lub/i wracają samotnie do domu.

"Bardzo często martwię się o bezpieczeństwo swojej dziewczyny, kiedy wraca wieczorem do domu w Melbourne, gdzie mieszkamy i łapie przypadkową taksówkę. Stąd pomysł na DriveHer - wiem, że w sąsiedniej Australii działa Shebah, podobna aplikacja z damskimi kierowcami i świetnie się sprawdza. Jednocześnie wiem, że to bardzo przykre, że potrzebujemy w dziesiejszym świecie takiej usługi. Musimy jednak chronić osoby, na których nam zależy.", mówi przedsiębiorczy student.

Na ogłoszenia rekrutacyjne DriveHer odpowiedziało już ponad 250 kobiet kierowców. Pojawiły się jednak głosy ostrego sprzeciwu, a nawet oskarżenia o seksizm. Dlaczego mężczyźni są wykluczeni z rekrutacji i zakłada się, że to oni są głównymi sprawcami przemocy? Statystyki w Nowej Zelandii mówią same za siebie - taksówkarze zdecydowanie częściej dopuszczają się molestowania w stosunku do pasażerek. Być może z tego powodu, DriveHer może być dobrą opcją dla kobiet, które w Uberze czy innej korporacji taksówkarskiej czują się zwyczajnie nie komfortowo.