Płyn do dezynfekcji – jaki wybrać?

Wszyscy obawiamy się o zdrowie nas samych i naszych bliskich, dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że z półek sklepowych w błyskawicznym tempie znikają środki do dezynfekcji rąk, czy powierzchni. Mycie i dezynfekcja dłoni, tak samo jak zabezpieczanie twarzy maseczką, to podstawowa forma ochrony przed zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Niestety, nie wystarczy stosować dowolnego płynu, na którego etykiecie widnieje "antybakteryjny" (zwłaszcza, że nowy koronawirus, jak sama nazwa wskazuje, nie jest bakterią). Co na ten temat mówi Światowa Organizacja Zdrowia? Zaleca przede wszystkim mycie rąk zwykłym mydłem - otoczka wirusa składa się między innymi z lipidów, które są skutecznie rozrywane przez mydło, a następnie usuwane przy spłukiwaniu mydlin ciepłą wodą. Jeśli chodzi o żele i płyny do dezynfekcji - skuteczny produkt powinien zawierać minimum 60% alkoholu etylowego, który podobnie jak mydło, rozrywa otoczkę wirusa, dezaktywując go. Co ciekawe, naukowcy zalecają stosowanie produktów do dezynfekcji wtedy, kiedy nie ma możliwości umycia dłoni mydłem - mimo wszystko ta metoda zapewnia najskuteczniejszą ochronę.

Tak duża zawartość alkoholu w produkcie nie pozostaje obojętna dla kondycji naszej skóry, dlatego warto wybierać żele i płyny, które w składzie nie mają dodatkowo złożonych substancji zapachowych, czy barwników, natomiast posiadają kojące i nawilżające substancje jak aloes, czy gliceryna:

Bardzo wysuszonej skórze rąk może też pomóc stosowanie produktów z ekstraktem z owsa:

Wygodne opcją są również preparaty dezynfekujące w sprayu, szczególnie kiedy musimy zadbać o najmłodszych, bądź osoby chore:

Domowy płyn do dezynfekcji – działa czy nie?

W sieci krąży mnóstwo przepisów na płyn do dezynfekcji domowej roboty, ale większość z nas zadaje sobie pytanie: czy taki środek jest skuteczny? Odpowiedź brzmi: tak, jeśli zostanie wykonany zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia. Co to oznacza? Przede wszystkim wysokie stężenie etanolu 96% (spirytus), lub alkoholu izopropylowego 99% (można kupić go na stacjach benzynowych, w aptece, w serwisach aukcyjnych). Na litr preparatu odkażającego, należy połączyć ze sobą 830 ml alkoholu, 40ml wody utlenionej (zwalczy bakterie), 15 ml gliceryny 98% (bardzo ważny składnik, który wspomoże barierę hydrolipidową naskórka - jej uszkodzenie może spowodować przedostawanie się mikroorganizmów), oraz wodę destylowaną. Taki płyn należy przechowywać w szczelnie zamkniętej butelce. 

Czy płyn do dezynfekcji na bazie octu ma sens? Niestety, nie udowodniono, że ocet zwalcza koronawirusa, z którym obecnie walczymy. Ocet wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwwirusowe, natomiast w przypadku SARS-CoV-2, jest nieskuteczny. Można jednak wykonać produkt, który oczyści powierzchnie płaskie, łącząc ze sobą ocet, mydło w płynie i alkohol etylowy w stężeniu 40%. Połączenie mydła, octu i alkoholu skutecznie odkaża powierzchnie, natomiast jego stosowanie w przypadku koronawirusa powinno być jedynie dodatkiem.  

Kiedy i jak często dezynfekować ręce?

Odpowiedź jest prosta: jak najczęściej. Prawda, jest taka, że wirus może przebywać przez jakiś czas na płaskich powierzchniach, czyli klamkach, przyciskach do windy, odzieży, produktach w sklepie spożywczym, dlatego bezwzględnie należy myć ręce po każdym wyjściu do sklepu, na spacer z psem i tak dalej. Oprócz tego, ręce myjemy przed i po jedzeniu, po kontakcie z chorym, po wyjściu z toalety (co wydaje się być oczywiste). Okazuje się, że nieświadomie dotykamy twarzy około kilkadziesiąt razy dziennie, a oznacza to, że możemy przenieść wirusa w okolice ust, nosa, czy oczu - co jest prostą drogą do zarażenia się. Jak dezynfekować ręce? Jeśli mamy taką możliwość, po prostu myjmy dłonie mydłem i ciepłą wodą przez 30 sekund. Dopilnujmy, aby każdy zakamarek skóry był dokładnie pokryty mydłem, nie zapominajmy o przestrzeniach między palcami i o wierzchu dłoni. Poza domem, używajmy żelu dezynfekującego przed i po wyjściu z auta, komunikacji miejskiej, wyjściu ze sklepu i wszędzie tam, gdzie istnieje prawdopodobieństwo kontaktu z zarażonym człowiekiem. Uwaga: często odkażać należy również smartfony (to siedlisko bakterii i wirusów, które ląduje przy naszej twarzy kilka razy dziennie), klamki, klawiaturę komputera. Szczególnie zadbać o czystość podłóg w domu, czy w miejscu pracy - cząsteczki wirusa są (na szczęście) zbyt ciężkie, aby unosić się w powietrzu i po kilkudziesięciu minutach opadają na ziemię.