Nie do końca wiadomo, dlaczego mały organizm traktuje pożywne białko jak wroga (jest ono w ziarnach żyta, pszenicy, jęczmienia, owsa i orkiszu). Stąd dziecku szkodzą owsianka czy wypieki, sosy i zupy, do których dodaje się tradycyjną mąkę. Czasem jest to uczulenie, które samo ustępuje. Wtedy wystarczy, że przez kilka lat dziecko nie je tego, co zawiera gluten. Niekiedy jednak mamy do czynienia z chorobą – celiakią, co oznacza, że organizm trwale nie toleruje glutenu. Jeśli będzie  on stale obecny w jedzeniu, po jakimś czasie uszkodzi ściany jelita. Aby temu zapobiec, pociecha musi być na specjalnej diecie.

Na co zwrócić uwagę

Pierwsze symptomy zarówno alergii, jak i celiakii mogą pojawić się już u niemowlęcia, kiedy zaczyna ono jeść kaszkę mannę czy biszkopty. Zwykle jednak przez długi czas (kilka, a nawet kilkanaście lat!) nie ma jednoznacznych objawów. Dlatego obserwuj dziecko, zwłaszcza jeśli miewa kłopoty z brzuszkiem. Ważne jest, byś wiedziała, po jakich pokarmach się pojawiają (dolegliwości nie muszą oznaczać choroby, bo do 3. roku życia pociechy jej układ pokarmowy jest niedojrzały). Koniecznie powinnaś porozmawiać z pediatrą, jeśli zauważysz choć jeden z objawów:
● Dziecko często boli brzuch. Ma przy tym wzdęcia i biegunki, zdarza się też, że wymiotuje. U niemowląt powyżej 6. miesiąca życia niepokojąca jest również skłonność do ulewania i częste kolki.
● Pociecha jest blada i smutna. Jej skóra stała się wręcz ziemista, a spojówki oczu wyjątkowo jasne. Jest osłabiona i często łapie różne infekcje. Ponadto bywa apatyczna i drażliwa, skłonna do płaczu.
● Malec przestał rosnąć. Nie wystarczy jednak samo wrażenie, że dziecko jest niskie. Miarodajna bywa wyłącznie ocena tempa wzrostu na tzw. skali centylowej, którą  przeprowadza pediatra podczas badań kontrolnych. Zaniepokoić powinna sytuacja, kiedy pociecha nie mieści się w normach dla jej grupy wiekowej lub osiągnęła  mniej centyli niż podczas wcześniejszych badań (np. spadła z 25. centyla na 9.). Czasami też za mało waży lub wyraźnie schudła.
● Dziecko ma podrażnioną skórę. Może to być silne zaczerwienienie albo grudki czy pęcherzyki na pośladkach i ponad nimi, w zgięciach łokci i kolan oraz na twarzy.

Żeby mieć pewność...

Konieczne są specjalistyczne badania. Jeśli pediatra podejrzewa celiakię, skieruje pociechę do gastroenterologa, gdy zaś uzna, że bardziej prawdopodobne jest uczulenie – do alergologa. Niekiedy, w razie wątpliwości, pediatra zleca konsultacje u obu specjalistów.
● Na badanie do alergologa. Na własną rękę nie wprowadzaj dziecku diety bez glutenu przed wyznaczoną wizytą. Chodzi o to, by lekarz sam mógł ocenić jego stan. Najpierw specjalista przeprowadzi szczegółowy wywiad (oprócz dolegliwości ważne jest to, na co pociecha do tej pory chorowała i czy ktoś z najbliższych – rodziców, rodzeństwa, cierpi na jakąś alergię). Jeśli dziecko skończyło 4 lata, lekarz zapewne skieruje je na testy skórne. To wiarygodne badanie, które wykrywa uczulenie na gluten. Nie robi się go u młodszych pociech, bo ich układ odpornościowy nie jest w pełni dojrzały – wtedy, nawet u niemowląt, wykonuje się testy krwi sprawdzające poziom przeciwciał IgE – nadmiar świadczy o alergii. Czasami lekarz zaleca, by dziecko nie tylko przestało jeść produkty zbożowe, ale również te, które słyną z uczulających właściwości (czekolada, cytrusy, mleko). Wszystko po to, by nie rozwinęła się nadwrażliwość na inne pokarmy. Niekiedy przepisuje też leki antyalergiczne: syropy lub tabletki i maści do smarowania skóry. 
● Po poradę do gastroenterologa. Zapewne lekarz najpierw dokładnie wypyta cię o objawy występujące u dziecka. Potem wypisze skierowanie na analizy krwi. Są to specjalistyczne testy w kierunku celiakii, wykrywające przeciwciała EMA i anty-tTG. Ich obecność potwierdza chorobę. Wtedy lekarz z reguły zleca jeszcze gastroskopię. Ponieważ badanie jest nieprzyjemne, u małych pacjentów przeprowadza się je w znieczuleniu ogólnym. Za pomocą sondy gastrolog ogląda wnętrze jelita cienkiego i pobiera z jego ściany fragment do badania. Pozwala ono ocenić, jak bardzo zniszczone są kosmki jelitowe (z powodu ich uszkodzenia zaburzone jest trawienie). Celiakia nie wymaga przyjmowania leków, ale konieczna jest ścisła dieta, i to do końca życia.

Jak układać menu

Rodzicom, którzy dowiadują się, że ich pociecha nie może wszystkiego jadać, na początku trudno przychodzi komponowanie codziennych posiłków. Potem każda mama z łatwością radzi sobie z przyrządzaniem właściwych dań. Dlatego i ty na pewno szybko przyzwyczaisz się do kuchni bez tradycyjnych mącznych wypieków, kaszy manny czy płatków owsianych. Niewykluczone, że rozsmakują się w niej również inni domownicy. Na początek stwórz listę „pozytywnych” produktów, które dziecko może jeść. Na diecie bezglutenowej dozwolone są wszelkie mięsa, ryby, warzywa i owoce, jajka, mleko i jego przetwory, tłuszcze roślinne. Bez obaw włączaj też do jadłospisu pestki słonecznika, dyni, ziarna sezamu, różne orzechy i gotowe produkty, które nie zawierają żytniej i pszennej mąki, np. budynie, kisiele, galaretki. Wolno podawać także pieczywo, makarony, placki, kluseczki czy ciasta, ale pod warunkiem że są zrobione z mąki otrzymywanej z kukurydzy, ryżu, amarantusa, gryki, prosa, soi lub sago. W sprzedaży są bezglutenowe bułeczki i chleb, ciasteczka, płatki ryżowe i kukurydziane. W sklepach ze zdrową żywnością i dużych marketach znajdują się nawet wyznaczone odrębne stoiska z produktami bez „złego” białka. Na ich opakowaniach jest umieszczany charakterystyczny znak – przekreślony kłos. Jeśli sięgasz po żywność, która nie powinna zawierać glutenu, ale nie jest oznakowana tym symbolem (np. paczkowane wędliny, parówki, majonez, keczup, czekolada, batoniki), uważnie sprawdzaj jej skład na etykietach. Czasami jako zagęszczacza używa się zwykłej mąki lub glutenu, który nawet w śladowych ilościach bywa szkodliwy dla pociechy z celiakią. Dlatego tak ważne jest, byś wyrobiła w sobie nawyk czytania opisów na opakowaniach. 

Zwróć też uwagę na sinlac kaszkę dla alergików.