Czwórka utalentowanych iluzjonistów zadziwia międzynarodową publiczność serią odważnych i oryginalnych napadów rabunkowych, które odbywają się… w trakcie ich przedstawień. Bohaterowie ściągają tym samym na siebie uwagę agentów FBI oraz Interpolu, a także zainteresowanie byłego iluzjonisty, który stał się demaskatorem wszelakich sztuczek magicznych. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że Czterej Jeźdźcy, bowiem tak zwie się grupa, realizują przy okazji swoje ukryte cele, wyprzedzając wszystkich, łącznie z publicznością, co najmniej o kilka kroków. Pozostaje nurtujące pytanie: czy iluzjonistom pomaga ktoś z zewnątrz, czy może ich sztuczki nie są sztuczkami, lecz… prawdziwą magią?


Dave Franco, młodszy brat Jamesa, opowiada o byciu „miłym facetem”.

Dave Franco jest znany z dwóch rzeczy: bycia młodszym bratem Jamesa Franco oraz grania filmowych dupków. W „21 Jump Street” był szkolnym dilerem narkotyków. W „Wiecznie żywym” grał zgorzkniałego chłopaka dziewczyny, która zakochała się w zombie. „Przysięgam, że nie jestem taki w rzeczywistości”, mówi Franco. „Z początku granie ludzi zupełnie różnych ode mnie, złośliwych, nikczemnych, było fajne i wyzwalające. Ale po jakimś czasie wyczerpałem gamę środków do tego typu ról, a ludzie zaczęli uznawać, że taki jestem w rzeczywistości. Przyrzekam, że jestem miłym facetem”. W „Iluzji”, wysokobudżetowym thrillerze z gwiazdorską obsadą, Franco gra faceta, który przeważnie bywa miły, choć jego bohatera, artystę-magika, poznajemy akurat w momencie, kiedy okrada turystę. Produkcja ta wymagała od aktora zupełnie innego przygotowania do roli niż zazwyczaj. „Louis Leterrier to reżyser bardzo skoncentrowany na stronie wizualnej, więc w wielu scenach wokół nas kręciło się mnóstwo kamer”, opowiada Franco. „Przez większość czasu nie mieliśmy pojęcia, czy jakaś kamera kręci akurat to, co robimy”.



Aktor dodaje również, że musiał nauczyć się wykonywać wiele sztuczek z kartami. „Potrafię teraz przekroić banana kartą do gry”, wyznaje Franco. „Chciałem, żeby wszystko wyglądało realistycznie”. Chociaż obsada filmu jest pełna znanych nazwisk, ciężko mieć tremę przed gwiazdami, jeśli jest się bratem Jamesa Franco. Dave twierdzi jednak, że jego brat nie wciągnął go do tej branży. „To jego menedżer odpowiada za to, że robię teraz to, co robię”, mówi aktor. „Mój brat bardzo mnie wspiera, ale nie rozmawiamy aż tak dużo o graniu w filmach. Poradził mi natomiast, żebym był cierpliwy i czekał na projekty, które będą mnie autentycznie interesować”.