Kiedy zapytałyśmy kilku przyjaciół i czytelniczki z www.glamour.pl/klub/ o to, do czego zdolni są mężczyźni, żeby odzyskać utraconą miłość, nie liczyłyśmy na wiele. Spodziewałyśmy się opowieści o bukiecie czerwonych róż i czekoladkach. To, co usłyszałyśmy, zaskoczyło nas. To były najprawdziwsze miłosne historie. Zawsze wydawało nam się, że panowie nie cierpią po rozstaniu i z łatwością rzucają się w nowy związek. Tymczasem okazało się, że cierpią, i to bardzo. Nawet ci, którzy są gwiazdami!

Na początku roku piosenkarz Ryan Adams wrzucił na YouTube wideo zatytuowane „Sad Days” („Smutne dni”), w którym śpiewał o swoim smutku po rozstaniu z dziewczyną. W kwietniu, jak donoszą tabloidy, aktor Sean Penn podczas koncertu swojego przyjaciela Eddie’ego Veddera zadedykował piosenkę swojej żonie, aktorce Robin Wright. Poskutkowało: Robin wycofała z sądu pozew o rozwód. Trzeba przyznać, że po przeczytaniu historii, które znajdziesz na następnych stronach, zrobiło nam się miło na sercu. Co prawda o nas nikt nigdy tak nie walczył, ale dobrze wiedzieć, że są mężczyźni zdolni do niezwykłych czynów. A jeśli kiedykolwiek wątpiłaś, czy faceci po rozstaniu cierpią tak bardzo jak my, przeczytaj o najsłodszych rzeczach, które robili z desperacji, żeby odzyskać miłość.

Stał się kreatywny.

Naprawdę kreatywny. Po ponad roku spotykania się moja dziewczyna zerwała ze mną, a ja nie potrafiłem tego zaakceptować. Postanowiłem, że odzyskam ją dzięki temu, co naprawdę dobrze mi w życiu wychodzi: dzięki mojemu talentowi do malowania. Narysowałem wspólne momenty w naszym związku. Pierwszą randkę na mostku w parku. Ją i mnie jako bohaterów filmu „Przeminęło z wiatrem” (często go razem oglądaliśmy). I moment, w którym o mały włos nie rozwaliłem drzwi jej garażu swoim samochodem. Chciałem, żeby zobaczyła, że to, co nas łączyło, było dla mnie ważne i wyjątkowe. Zadziałało. Wróciła do mnie i nadal jesteśmy razem.
Chris, 28 lat

Jechał całą noc, żeby się z nią spotkać.

Kilka lat temu moja ówczesna dziewczyna i ja przeprowadziliśmy się razem do Waszyngtonu, gdzie każde z nas znalazło świetną pracę. Szybko zaczęliśmy spędzać razem coraz mniej czasu. W końcu usłyszałem od niej: „Chyba nie jest nam już razem po drodze”. Myślę, że ona zaczęła uważać mnie za nudziarza, bo dużo pracowałem. Pewnej nocy siedziałem w domu, a ona była u koleżanki 250 km dalej. Wsiadłem w samochód, żeby do niej pojechać. Przez całą drogę myślałem, co powiedzieć, żeby do mnie wróciła. Kiedy przyjechałem na miejsce, było jeszcze ciemno. Drzwi otworzyła mi koleżanka. Zaspana i zaskoczona moim widokiem. Jak się okazało, moja dziewczyna nie nocowała u niej, tylko u jakiegoś faceta. Zostawiłem jej wiadomość za wycieraczką samochodu i wróciłem do domu. Dzisiaj jestem żonaty z inną dziewczyną (najlepszą na świecie!). Nie mogę się nadziwić, że w jedną noc przejechałem pięćset kilometrów dla kobiety, dla której nic nie znaczyłem.
Aleksander, 35 lat

Poszedł na terapię.

Ożeniłem się z moją miłością z czasów liceum. Kochałem ją, ale to nie przeszkadzało mi spotykać się z kobietą, którą poznałem w pracy. Początkowo wszystko było niewinne, ale z czasem przerodziło się w romans. Kiedy moja żona o wszystkim się dowiedziała, wystąpiła o rozwód. Kiedy zobaczyłem ją na ostatniej rozprawie w sądzie, dopiero wtedy dotarło do mnie, że to już jest definitywny koniec naszego związku. Zrozumiałem, że rozpadło się wszystko, co wspólnie zbudowaliśmy i że to jest tylko i wyłącznie moja wina. Byłem zupełnie załamany. Postanowiłem więc pójść na terapię, żeby jakoś udowodnić mojej eks-żonie, że znów będzie mogła mi zaufać. Przerobiłem z terapeutą dosłownie wszystkie problemy w moim małżeństwie. Po roku terapii poprosiłem byłą żonę o spotkanie. Powiedziałem jej, że pracuję nad sobą i bardzo chcę się zmienić. Żeby odbudować zaufanie między nami, zaczęliśmy się spotykać na kolacje. Nie było mowy o seksie. Po prostu rozmawialiśmy przez długie godziny. Po sześciu miesiącach oboje zrozumieliśmy, że nadal bardzo się kochamy. Teraz znów jesteśmy razem i planujemy w przyszłości po raz drugi wziąć ślub.
Marcin, 30 lat

Powiedział jej rodzicom, co do niej czuje.

Dwa lata po tym, jak rozstałem się z Katie, wpadliśmy na siebie w sklepie i zrozumiałem, że nadal ją kocham. Obmyśliłem więc plan „Odzyskać Katie” (ona była wtedy w nowym związku). Najpierw posłałem jej do pracy czekoladową fontannę. Kilka tygodni późnej wysłałem jej maszynkę do robienia popcornu i kilka rzeczy, które kiedyś lubiła. W końcu zadzwoniła, mówiąc, że nie da mi drugiej szansy, dopóki nie porozmawiam z jej rodzicami (Katie zawsze była z nimi blisko związana, oni za mną nie przepadali). Pojechałem do nich i powiedziałem, jak wiele ich córka dla mnie znaczy i jak żałosne jest moje życie bez niej. Pierwszy raz w życiu byłem szczery, a oni to wyczuli. Dostałem ich błogosławieństwo. Dziś jesteśmy z Katie po ślubie.
Shane, 30 lat

Po prostu się rozpłakał...

A wiadomo, że facet, który płacze, to rzadki przypadek. Nie byłam odporna na taki widok, więc uległam.
Jolanta, 21 lat

Zobacz także:

Wyznał jej miłość.

I to publicznie. Zerwałem z pewną dziewczyną, bo wydawało mi się, że wolę spotykać się z innymi. Po kilku miesiącach nudnych randek zrozumiałem, że popełniłem błąd. Niestety, moja eks nie chciała ze mną rozmawiać ani w cztery oczy, ani nawet przez telefon. Nie odpisywała na maile i sms-y. Nie miałem z nią żadnego kontaktu. Kiedy więc przypadkiem zobaczyłem ją w supermarkecie, wiedziałem, że muszę wykorzystać tę sytuację. Pobiegłem do informacji, gdzie są zamontowane mikrofony, przez które nadaje się komunikaty i kiedy pracująca tam kobieta odwróciła się, włączyłem mikrofon i powiedziałem na cały sklep: „To jest komunikat dla Anny. Kochanie, przepraszam cię. Odkąd nie jesteśmy razem, wszystko straciło dla mnie sens”. Po czym zacząłem śpiewać jej ulubioną piosenkę z filmu „Top Gun”. W końcu dopadła mnie ochrona sklepu, która w bardzo stanowczy sposób poprosiła, żebym wyszedł. Od pozostałych klientów dostałem brawa, a kiedy Anna zorientowała się, że chodziło o nią, była wniebowzięta i przyjęła mnie z powrotem. Okazało się, że też była zmęczona nudnymi randkami.
Matt, 26 lat

Czy powinnaś do niego wrócić?

Zapytaliśmy o to psycholożkę od związków. Jej rada? zadaj sobie te trzy pytania:
Czy on ma poważne problemy?
„Jeśli on wykorzystywał cię emocjonalnie, fizycznie lub seksualnie – mówi dr Yvonne Thomas, psycholog z Los Angeles – albo jeśli jest uzależniony od hazardu, alkoholu lub seksu z innymi kobietami i nie szuka fachowej pomocy, nigdy do niego nie wracaj. romantyczne gesty są nic nie warte, jeśli jemu nie zależy na rozwiązaniu prawdziwego problemu.”
Czy on po prostu jest samotny?
„Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć, zapytaj go wprost – radzi dr Thomas. – Czy on jest spanikowany, bo został sam? Czy naprawdę za tobą tęskni? pozwól mu powiedzieć, co czuje. Jeśli to, co usłyszysz, zabrzmi wiarygodnie, może warto dać mu drugą szansę? Tylko nie daj się ponieść emocjom. przecież nie chcesz, żebyś wypełniła mu czas potrzebny na znalezienie kolejnej dziewczyny.”
Czy dobrze się dogadujecie?
„Gdy zwiędną kwiaty w bukiecie na przeprosiny, będziesz musiała ponownie zmierzyć się z problemami, które was rozdzieliły – mówi dr Thomas. – Jeśli chcesz zacząć od nowa, bądź otwarta na szczerą rozmowę o swoich uczuciach, oczekiwaniach i o tym, co cię rani. Jeśli tego nie zrobisz, problemy wrócą jak bumerang. lepiej od razu wyciągnijcie wnioski z błędów z przeszłości.”

Wysłał szczery sms (niby przez przypadek).

Jakiś czas po kłótni mój chłopak, pisząc sms do przyjaciela, pomylił numer i przypadkowo wysłał go do mnie. „Piotrek, nie wiem już, co mam zrobić. Tak bardzo mi na niej zależy. Pomóż mi, bo bez niej już nic nie ma sensu. Przyjdź jutro, jeśli możesz. Muszę się oderwać chociaż na godzinę, bo zwariuję.” Dla mnie to było bardzo ważne: deklarował przed kimś innym, że bardzo mu zależy. Ale kiedy powiedziałam mu, że pomylił numer, grał twardziela i robił te swoje duże oczy. Wiedziałam, że cierpi i jest mu gorzej niż źle. Nie zasypywał mnie sms-ami ani telefonami. Czułam, że dał mi swobodę wyboru. W końcu postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę i wygraliśmy. Rok po tym wszystkim pobraliśmy się, a obecnie oczekujemy dziecka. PS Niedawno mąż przyznał mi się, że ten sms nie do końca był pomyłką, tylko sprytnym planem odzyskania mnie.
Marzena, 25 lat

Dał jej najlepszy seks.

Z Maćkiem byliśmy razem przez trzy lata. Wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Chcieliśmy dać sobie czas, odpocząć od siebie. Po miesiącu poznałam fajnego chłopaka, z którym poszłam na imprezę do przyjaciół. Był też tam mój eks. Po północy poszłam do łazienki, gdzie spotkałam Maćka. Stwierdziliśmy, że nadal się kochamy, a widok tej drugiej osoby z kimś innym wzbudza w nas zazdrość. Zatrzasnęliśmy drzwi łazienki i przeżyliśmy najlepszy seks w życiu – namiętny i dziki. Od tego czasu znów jesteśmy razem, planujemy ślub. To był jeden z lepszych powrotów! Rozstawałabym się z nim co tydzień, żeby przeżyć to, co tamtego wieczoru.
Karolina, 22 lata

Dał jej swój pamiętnik.

Postanowiłam wyjechać za granicę. On nie chciał, żebym wyjeżdżała, a ja nie chciałam zostać w Polsce. Kiedy się żegnaliśmy, płakaliśmy oboje. On, żeby nie cierpieć, znalazł sobie inną dziewczynę, ale ciągle byliśmy w kontakcie. Po pewnym czasie stwierdził, że nie wytrzyma beze mnie, że nadal mnie bardzo kocha, ale nie chce skrzywdzić swojej obecnej dziewczyny, bo mimo wszystko nie jest mu obojętna. Błagał, żebym dalej go kochała, bo inaczej jego serce tego nie wytrzyma. W końcu wysłał mi swój pamiętnik, w którym codziennie pisał, jak bardzo za mną tęskni i co czuje, kiedy mnie nie ma. Wzruszyłam się bardzo i powiedziałam mu, że jeśli zerwie ze swoją dziewczyną, przyjadę do Polski i wrócę do niego. Poskutkowało. Jesteśmy razem od pół roku. Szczęśliwi tak jak przedtem.
Beata, 22 lata