Przyzwyczailiśmy się już, że wodę oraz wiele innych napojów kupujemy w plastikowych butelkach PET. Są tanie, lekkie i można je powtórnie przetwarzać. Mają też swoje minusy: obserwujemy ich nadmiary w środowisku naturalnym, często w rzece bardzo wolno się rozkładają (nawet 1000 lat).

Czy materiał z którego są wytwarzane butelki PET może mieć wpływ na produkty w nich przechowywane? Tego do końca nie wiadomo, ale cały czas prowadzone są na ten temat badania. Naukowcy przeprowadzili eksperyment polegający na hodowli ślimaków z gatunku Potamopyrgus antipodarum w wodzie, która przechowywana była w butelkach PET oraz wodzie z butelek szklanych. Po kilkudziesięciu dniach okazało się, że ślimaki hodowane w wodzie z butelek plastikowych rozmnażały się o wiele szybciej, co oznacza, że poziom naturalnego estrogenu był w niej wyższy od normy. Ślimaki z wody z butelek PET wytworzyły aż dwa razy więcej embrionów od ślimaków z wody z butelek szklanych.
Na dzień dzisiejszy nie znamy czynnika który powoduje takie zmiany fizjologiczne komórek mających styczność z wodą z butelek PET, ale naukowcy twierdzą że nie może być to jedna konkretna substancja, ale połączenie kilku.

Czy woda z butelek szklanych jest zatem zdrowsza? Wydawałoby się że tak. Niestety badania czystości wód mineralnych przeprowadzone w Szwajcarii często wskazują zupełnie coś innego. Woda z butelek szklanych jest bardziej zanieczyszczona, gdyż są one recyklingowane i prawdopodobnie trudno je idealne doczyścić.
Wszystkie przebadane wody, zarówno te butelkowane w butelkach PET oraz butelkach szklanych spełniają jednak wszelkie normy bezpieczeństwa i są dopuszczone do sprzedaży.