Dzisiaj 13 czerwca obchodzimy Ogólnopolskie Święto Wolnych Książek. To święto obchodzone jest na cześć zjawiska zwanego „bookcrossing", czyli nieodpłatnego zostawiania książek w miejscach publicznych. Po raz pierwszy odbyło się ono 6 kwietnia 2004 roku, by uhonorować urodziny jednego z pomysłodawców bookcrossingu w Polsce.
Bookcrosserzy, czyli ludzie uprawiający bookcrossing, tłumaczą swoją ideę tym, że książki nie lubią być więzione w domu na półkach, wolą krążyć z rąk do rąk i być czytane. Idea krążącej książki narodziła się w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku, jej inicjatorem był programista komputerowy, Ron Hornbaker. Swój pomysł nazwał bookcrossingiem (po polsku wymiana książek, książko-krążenie, książka w podróży). W marcu 2001 r. założył stronę internetową. Cztery tygodnie później ogłosił, że zamierza rozszerzyć swój projekt na cały świat. W 2004 r. wyrażenie "Bookcrossing" trafiło do słownika Oxfordu. A Wy co myślicie na ten temat, czy lubicie pozbywać się swpich książek, czy raczej wolicie trzymać je na swojej półce?