Tuż po przedłużonych, bufiastych rękawach eleganckich bluzek, falbanki wkraczają do gry. Mniejsze i większe ozdabiają romantyczne sukienki, bluzki z dekoltem i bez, idą w parze zarówno z kwiatowymi wzorami jak i z gładką tkaniną.

Projektanci Dolce & Gabbana na przykład postawili na pastelowy, nieco przerysowany look włoskiej lolity, z asymetrycznymi falbanami ozdabiającymi podkreślające kształty sukienki. Mulberry z kolei postawiło na nieco poważniejszą wersję falbanek, przy stonowanych kolorach i zachowawczych krojach. Niekoniecznie na potańcówkę w stylu lat 50., a bardziej do biura.

My pokochałyśmy mini sukienki, z wiązaniem na biodrach i falbaną u dołu spod ręki kreatywnej Francuzki, Isabel Marant. W jej kolekcji ten motyw pojawił się również wzdłuż rękawów. Na polskim podwórku w eleganckich falbankach specjalizuje się projektantka Justyna Chrabelska, której bluzy, płaszcze, a nawet miejskie plecaczki od kilku sezonów są hitem sprzedaży.

 

Uwaga! Dziewczyny z dużym biustem powinny unikać falbanek przy dekolcie, z kolei wąskie biodra idealnie będą się czuły w spódnicy z asymetrycznie naszytymi detalami.