Bliźnięta z Łodzi: pierwsze bliźnięta dwukolorowe w Polsce

W szpitalu im. Rydygiera w Łodzi urodziły się bliźnięta dwukolorowe. Dziewczynka ma biały kolor skóry, a jej brat - czarny. To pierwszy taki przypadek w Polsce.

Witamy na świecie bliźnięta: Jasona i Joannę! Gratulujemy dumnym Rodzicom! – poinformowało na Facebooku łódzkie Centrum Medyczne im. L. Rydygiera.

Na Facebooku pojawiło się też zdjęcie śpiących bliźniąt.

Bliźnięta dwukolorowe w Polsce: jak to możliwe? 

Chociaż bliźnięta dwukolorowe, w Polsce są pierwszym takim przypadkiem, to nie jest to rzadkość. Rodzice bliźniąt: mama Feumi Wanji Ornella Diana oraz tata Minkoumou Noumi Alex Franck pochodzą z Kamerunu i oboje mają ciemną skórę. Jednak dziewczynka urodziła się albinoską. To oznacza, że jej skóra nie ma wystarczającej ilości pigmentu, który mógłby zabarwić skórę na ciemno. W związku z tym, że bliźnięta są dwujajowe, taki przypadek nie jest zaskoczeniem.

Albinizm jest wynikiem nieprawidłowości związanych z produkcją melatoniny czyli barwnika skóry. Jest to jedna z cech genetycznych, która może być dziedziczona - tłumaczy dr Grzegorz Południewski, ginekolog dla Polsat News

Bliźnięta dwukolorowe z Łodzi: rodzice cieszą się z narodzin dzieci

Narodziny bliźniąt o różnym kolorze skóry nie zdziwiły rodziców, ponieważ przypadki albinizmu zdarzały się zarówno w rodzinie ze strony matki, jak i ojca.  

Alex Franck - ojciec dwukolorowych bliźniąt dla "Dziennika Łódzkiego" powiedział, że kolor skóry dzieci, nie ma znaczenia: "Wszystko zależy od nastawienia ludzi".

Rodzina prawdopodobnie zostanie w Polsce, co akurat w przypadku dziewczynki chorej na albinizm jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ mocne afrykańskie słońce byłoby dla niej bardzo szkodliwe.

Albinizm: co to za choroba?

Albinizm, zwany również bielactwem przejawia się brakiem pigmentu w skórze, włosach i tęczówce oka. Albinosi mają bardzo jasną skórę, białe włosy, rzęsy i brwi. Choroba jest przekazywana genetycznie.

Zobacz także:

Albinosi są bardzo wrażliwi na promieniowanie słoneczne. Pod jego wpływem, bardzo szybko pojawiają się poparzenia skóry, zrogowacenia i pęcherze.

O albinizmie wiele z nas usłyszało po raz pierwszy, kiedy podróżniczka Martyna Wojciechowska jeden ze swoich dokumentów poświęciła właśnie osobom chorym na albinizm. Dokument "Ludzie duchy" opowiadał o tragedii albinosów w Tanzanii. Martyna Wojciechowska dogłębnie poruszona sytuacją ludzi dotkniętych bielactwem adoptowała dwie dziewczynki: Kabulę i Tatu.