Zdaje się, jakby Bóg przez zapomnienie zostawił ją wśród bezkresnych równin, po których tumany rdzawego piasku z miejsca w miejsce przenosi wiatr. Ale chyba zostawił ją celowo. Tu przecież miała osiąść arka Noego, jedynego sprawiedliwego, który przetrwał straszliwy gniew Boży - potop. Ojca wszystkich, którzy nastali potem.

O potopie wspomina też częściej czytany w tych rejonach niż Biblia Koran, a także sumeryjski epos o Gilgameszu, którego fragmenty zapisane na tabliczkach odnaleziono w pobliżu Harranu.

Badacze tajemnic wyruszają na Ararat szukać śladów mitycznej Arki. Marco Polo pisał o tajemniczym statku na górze Ararat, kadłub wystający z góry zobaczył też podobno rosyjski pilot, który wyruszył na szczyt z naukową ekspedycją. Niestety, jego raport pochłonęła rewolucja październikowa. W latach 50. arkę na Araracie fotografował Amerykanin, który w tajemniczych okolicznościach zginął potem w Gujanie, a drewno z burty statku odkopał Francuz, ale po badaniach okazało się, że ma tylko 1400 lat.

Co zobaczył Noe, gdy zdecydował się opuścić swoją Arkę?