HBO zatrudniło koordynatorkę scen seksu

Po fali oskarżeń o molestowanie seksualne w branży filmowej, HBO postanowiło zmienić standardy kręcenia scen intymnych. Stacja zatrudniła koordynatorkę, która ma dopilnować, by sceny seksu powstawały w sposób bezpieczny dla aktorów oraz wszystkich innych osób na planie. Oficjalna nazwa jej stanowiska to Intimacy Coordinator. Przełomowe stanowisko na razie powstało na potrzeby jednego serialu, ale wiele wskazuje na to, że koordynator będzie również potrzebny przy innych produkcjach.

Po co nam specjalistka od scen seksu?

Intimacy Coordinator to nowe stanowisko stworzone na prośbę aktorki Emily Meade, która wciela się w prostytutkę w serialu „Kroniki Times Square”. Meade występuje w filmach i serialach od kilkunastu lat, a pierwsze sceny seksu grała jako 16-latka. Jak przyznaje w wywiadach, wiele razy czuła się w nich niekomfortowo, jednak brakowało jej pewności siebie, by komukolwiek o tym powiedzieć. Do tego nie chciała zawieść widzów, ani reżysera. Gdy otrzymała propozycję zagrania w „Kronikach Times Square”, w którym scen seksu jest bardzo dużo, poprosiła HBO o wsparcie. Na prośbę aktorki zatrudniono więc specjalną koordynatorkę, której zadaniem jest zapewnienie komfortu i bezpieczeństwa aktorom odgrywającym sceny łóżkowe. Stanowisko objęła Alicia Rodis, wcześniej specjalistka od choreografii kaskaderskiej i języka ciała. 

Jak będzie wyglądać praca koordynatorki na planie?

Do zadań Alicii Rodis będzie należało nie tylko koordynowanie scen seksu, ale również pośredniczenie między reżyserem a aktorami, którzy je odgrywają. Wszystko po to, by zapewnić im maksymalne bezpieczeństwo i upewnić się, że nikomu nie dzieje się krzywda. Rodis ma sprawdzać, czy zaplanowane sceny są realizowane zgodnie z ustaleniami, a także omawiać z aktorami wszelkie kłopotliwe kwestie. Jej zadaniem jest upewnienie się, czy aktorzy wiedzą, co i jak będzie kręcone, co będzie się działo z ich ciałami, czy zgadzają się na to i w jakich strojach mają wystąpić. Jest osobą pierwszego kontaktu jeśli ktoś dopuści się nadużyć. Jak mówi Emily Maede, specjaliści od scen seksu powinni być zatrudniani na podobnej zasadzie, jak ci, którzy na planie zajmują się bezpieczeństwem dzieci czy zwierząt. Jej zdaniem aktorzy odgrywający trudne i bardzo intymne sceny seksu również zasługują na wsparcie i opiekę.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Thank you @nowthisnews link in bio for full video

Post udostępniony przez Emily Meade (@need4meade) Paź 18, 2018 o 4:44 PDT

Prośba aktorki to ogromny krok naprzód w kwestii poprawienia bezpieczeństwa aktorów i aktorek. Zwłaszcza po fali oskarżeń o molestowanie i gwałt, jaka przetoczyła się przez w ostatnich miesiącach przez Hollywood. Jak pokazują przypadki osób, które padły ofiarą przemocy seksualnej, granica między sztuką filmową a nadużyciami jest bardzo cienka. Zatrudnienie koordynatora scen seksu w filmach może być pierwszym poważnym krokiem, który pomoże ukrócić bezkarność seksualnych predatorów. Co o tym myślicie?