Grażyna i Adam Torbiccy są małżeństwem od ponad 40 lat. Jak się poznali, jakim są małżeństwem i co w sobie cenią najbardziej? Przekonajcie się!

Grażyna i Adam Torbiccy - jak się poznali?

Wszystko zaczęło się w 1980 roku. Grażyna Torbicka musiała wykonać badania, by móc starać się o prawo jazdy:

To była bardzo zabawna sytuacja, ponieważ wizyta została umówiona, jak się później okazało, przez jego ojca, pana doktora Ryszarda Torbickiego, do którego trafiłam w związku z badaniami na prawo jazdy. Mój przyszły teść uznał, że moje serce wymaga głębszej diagnostyki. Moi Rodzice trochę się zdenerwowali, gdy wróciłam do domu i powiedziałam, że muszę spotkać się jeszcze z kardiologiem - zdradziła Grażyna Torbicka magazynowi Viva!

Tym kardiologiem był właśnie Adam Torbicki.

Zostałam wydzwoniona na badanie echa serca z domu, gdzie zostawiłam z osiem znajomych osób [...] Gdy pojawił się młody lekarz, byłam oburzona, że to jakiś młokos, a nie poważny specjalista z siwą brodą. Ale w czasie badania stało się coś dziwnego. I potem szybko spotkaliśmy się po raz kolejny - wspominała dziennikarka.

Grażyna Torbicka wróciła po kluczyki do samochodu pozostawione na jego biurku. I tak się zaczęło...

Od początku czuli, że są sobie przeznaczeni. Ukończyli to samo liceum, mieli tych samych nauczycieli, a dzieli ich zaledwie 6 lat. Na pierwszą randkę poszli do kina, na film "Manhattan". Z biegiem czasu okazało się, że wiele ich łączy.

Na ślubnym kobiercu stanęli w 1981 roku. 

Grażyna i Adam Torbiccy - jakim są małżeństwem?

W zgodzie i szacunku już ponad 40 lat idą razem przez życie. Ciągle w sobie zakochani.

Zobacz także:

Są spełnieni, szczęśliwi, uzupełniają się:

Czasami zabiera nas ta praca i nie mamy czasu dla siebie. Ale jeżeli każda ze stron się realizuje i nie jest tłamszona przez drugą, wtedy te chwile razem są pełniejsze, cieszymy się nimi. Dzielimy także swoje pasje. Przy mężu stałam się wybitną specjalistką od medycyny, a dla Adama to, co ja robię, jest bardzo ciekawe. Dzięki mojej pracy odkrywa filmy i reżyserów, po których inaczej by nie sięgnął - mówi o mężu dziennikarka.

Co ciekawe, para nie nosi obrączek o 1982 roku, czyli od czasu, kiedy... obrączka Adama wpadła do jeziora:

Wbrew przepowiedniom... dobrze nam to zrobiło. Obrączka jest próbą uczynienia z małżeństwa instytucji, a my, nie mając obrączek, wciąż możemy czuć się tak, jakbyśmy byli kochankami - wspominała w jednym z wywiadów dziennikarka.

Grażyna Torbicka i jej mąż nie zdecydowali się na powiększenie rodziny. Kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "Życie na gorąco" Grażyna Torbicka przyznała, że pytanie ją o dzieci jest absurdalne i jest to wyłącznie jej prywatna sprawa.

Życzmy parze dużo zdrowia i miłości na kolejne lata!

Więcej zdjęć pary znajdziecie w naszej galerii.