Trudno w to uwierzyć, ale film „Titanic” naprawdę ma już 24 lata! To jeden z tych filmów, które można oglądać wiele razy i wciąż się wzruszać. Przez lata zdobył rzeszę fanów i wciąż pozostaje jednym z najpiękniejszych melodramatów. W role głównych bohaterów wcielili się Kate Winslet i Leonardo DiCaprio. Pokochał ich cały świat – choć jak się okazuje, słowo „cały” jest pewnym nadużyciem... A do tego, by rolę Jacka zagrał ktoś inny, naprawdę niewiele brakowało...

Kate Winslet w filmie „Titanic”

W 2021 roku w wywiadzie dla „The Guardian” Kate Winslet wyznała, że w związku z rolą Rose padła ofiarą body shamingu. Sporo osób zarzucało Kate... zbyt krągłą figurę. Dziś uznalibyśmy to za absurd, ale jeszcze 20 lat temu nie było mowy o body positive.

To było w pewnej mierze zabawne, ale przede wszystkim okrutne i szokujące. Wciąż się zastanawiam, dlaczego dziennikarze komentowali mój wzrost, wagę. Pisali też o mojej rzekomej diecie. To wszystko sprawiało, że okropnie się denerwowałam. Dokładnie pamiętam jeden z komentarzy. Pisali, że gdybym tylko zrzuciła dwa kilo, Leo zmieściłby się na tratwie - wspominała Kate Winslet.

Kate Winslet przyznała, że nie czuła się ani za gruba, ani za niska. Według aktorki miała wówczas figurę przeciętnej, młodej kobiety. Aktorka starała się bronić, ale wtedy doklejono jej kolejną etykietę":

Byłam uważana za bezczelną i do bólu szczerą.

Mimo to gwiazda nie żałuje udziału w tak wielkiej produkcji. „Titanic” był dla niej szansą, której się nie spodziewała. Pokochała aktorstwo, które szybko stało się jej pasją i wielką życiową przygodą. Dziś wciąż walczy o to, by normalizować kobiece ciała na ekranach kin i telewizorów:

Leonardo DiCaprio w filmie „Titanic”

Wbrew pozorom Leonardo DiCaprio wcale nie był oczywistym kandydatem do głównej roli! Producenci filmu na początku Jackiem Dawsonem chcieli uczynić... Matthew McConaugheya! Wśród kandydatów znaleźli się także Johnny Depp, Macaulay Culkin, Ethan Hawke, Tom Cruise i River Phoenix. James Cameron nalegał jednak, żeby to Leonardo DiCaprio zagrał ukochanego Rose.

A co na to sam aktor? Okazuje się, że Leonardo DiCaprio miał wątpliwości, zanim przyjął angaż! Do wzięcia roli namówił go Paul Rudd. Aktorzy pracowali razem na planie filmu "Romeo i Julia": 

Jechaliśmy wtedy samochodem, gdy powiedział mi o propozycji roli w „Titanicu”. Uznałem, że to niesamowite. Pamiętam, jak powiedział wtedy: „Wiesz co... nie wiem. Nie wiem, czy się tego podejmę”. A ja mu odpowiedziałem: „Stary, powinieneś”. To całkiem interesujące, jak się teraz o tym pomyśli - powiedział Paul Rudd talk-show Grahama Nortona.

Wiedzieliście o tym? 

Zobacz także: