"Teoria czterech jeźdźców": tak sprawdzisz, czy twój związek jest udany czy grozi mu rozpad, alarmuje ekspert

Ciągła krytyka partnera w związku to jedna z głównych przyczyn rozpadu relacji i początek konfliktu. "Partnerom bardzo łatwo przychodzi wzajemne wytykanie błędów i zauważanie przejawów negatywnego zachowania u drugiej osoby. Niestety krytycyzm toruje drogę innym niebezpiecznym zwiastunom rozpadu związku. Osoba, która jest ciągle krytykowana czuje się odrzucona, zraniona i atakowana, co ponownie może nasilać spór, bo nie sprzyja przejawianiu pozytywnego zachowania względem osoby krytykującej" - czytamy na stronie psychologodnowa.pl.

Dlatego zanim kolejny raz będą cisnąć ci się na usta słowa: "Bo ty zawsze" lub "Ty nigdy..." pomyśl, czy rzeczywiście tak myślisz, czy po prostu chcesz powiedzieć to w gniewie.

Taka postawa pojawia się w związku, kiedy jedna ze stron broni się przed niesprawiedliwym traktowaniem, krytykowaniem i niedocenianiem. To naturalna reakcja każdego z nas. Partnerzy zamiast prowadzić konstruktywną rozmowę, to jedno z nich atakuje, zaś drugie broni się. Defensywność nie poprawia relacji i nie rozwiązuje konfliktu, tylko go nasila.

Jeśli chcesz poprawić relacje z partnerem, nie krytykuj i nie oceniaj. Staraj się rozwiązać konflikt, a nie eskalować go. Wykaż się empatią i zrozumieniem. Bądź otwarta na argumenty partnera/partnerki i nie pokazuj swojej wyższości.

Zachowując obojętność, wydaje nam się, że unikniemy konfliktu. Nic bardziej mylnego. Takim zachowaniem zamiast budować bliskość i zrozumienie, przekazujemy partnerowi dezaprobatę. "Przejawy obojętności to najczęściej: unikanie kontaktu wzrokowego, zmiana tematu, ignorowanie, uporczywe milczenie, nie odpowiadanie na zadane pytania, udawanie, że jest się zajętym czymś bardzo ważnym, brak czasu dla partnera" - czytamy na portalu "Od nowa".

Taka nasza postawa wywołuje tylko frustrację i wściekłość, a nie prowadzi do konstruktywnego rozwiązania konfliktu.

Jak podkreśla Gottman pogarda wobec partnera przejawia się w braku szacunku, wyśmiewania, pokazywania sarkazmu i traktowania go jak gorszego od siebie. Często są to również niewerbalne zachowania, jak pogardliwe spojrzenia z ustami ściągniętymi w jedną stronę. 

Eksperci Wilmot i Hocker dodają, że „pogarda nigdy nie pojawia się w zdrowych relacjach. Nie ma dla niej nigdy uzasadnienia w długotrwałym, ważnym związku, ponieważ pełni funkcję ostrego ataku na podmiotowość drugiej osoby”.

Zdaniem eksperta, pojawienie się pogardy w związku to już tylko krok od decyzji o rozpadzie małżeństwa.