Stanisława Celińska o życiu w pandemii

Stanisława Celińska to ceniona aktorka i wokalistka. Wystąpiła w takich kultowych filmach jak „Nie ma róży bez ognia”, „Noce i dnie”, „Panny z Wilka” czy „Pieniądze to nie wszystko”. W grudniu 2020 roku pojawiła się reedycja biografii Celińskiej pt. „ Niejedno przeszłam”. Aktorka zdradziła w książce, że zmagała się z uzależnieniem od alkoholu, a w pokonaniu nałogu pomógł jej Bóg. 

Artystka w minionym roku nagrała również piosenkę „Zatrzymani w czasie”, w której poruszyła temat życia w dobie pandemii. W wywiadzie ze „Światem zdrowia” aktorka opowiedziała o utworze i o tym, jak wygląda jej nastawienie do życia w czasach koronawirusa. Wokalistka zdradziła, że nie chciała, żeby piosenka miała negatywny wydźwięk. Zauważyła, że pandemia może być dla wielu czasem na docenienie bliskich i zwrócenie uwagi na relacje, które wcześniej się zaniedbywało. 

Z jednej strony jest lęk przed chorobą i przed śmiercią, z drugiej zaś to zatrzymanie w czasie pozwala nam na wejście w siebie głębiej. (...) Mamy szansę zobaczyć swoich bliskich na nowo, może na nowo pokochać, dostrzec, kim naprawdę są. Zapędzeni w życiu już nie patrzymy na kogoś, tylko próbujemy nadążyć. Nie mamy czasu, by skupić się na sobie i drugim człowieku. Pandemia może więc być takim czasem podarowanym, który trzeba wykorzystać" – powiedziała w wywiadzie ze „Światem zdrowia” 

Aktorka wyznała, że życie w pandemii może być jednak trudne i sama często czuje się bezsilna wobec sytuacji na świecie, ale stara się myśleć pozytywnie i czas zajmuje rozwijając swoje pasje.

Oczywiście sama też odczuwam czasami zniechęcenie i marazm, bo udziela mi się ta ogólna depresja. Jednak absolutnie nie wolno się jej poddawać! Trzeba ciągle coś tworzyć, rozwijać swoje pasje, nawet będąc zamkniętym w czterech ścianach. Poszukać sobie czegoś, co nas pocieszy. Byle nie szukać tego w używkach. Może są jakieś pasje, które kiedyś odłożyliśmy, bo nie było na nie czasu? Pamiętajmy, że nigdy nie jest za późno, by cieszyć się życiem. Trzeba cieszyć się z tego, co jest – przyznała

Stanisława Celińska wyznała, że nie będzie już grać w mrocznych filmach

Celińska w wywiadzie opowiedziała również, jakich ról więcej się nie podejmie. Aktorka przyznała, że stara się teraz szukać w życiu samych pozytywów, dlatego rezygnuje z udziału w mrocznych produkcjach. 

"Mam w tej chwili 73 lata i tych ról »zdołowanych«, kiedy musiałam cierpieć, umierać i wygłaszać smutne kwestie, zagrałam już bardzo dużo. Nie chcę już tego robić i uważam, że jest to mnie i ludziom niepotrzebne. W tej chwili jest nam potrzebny optymizm i radość. Dlatego w takich ciężkich filmach nikt mnie już nigdy nie zobaczy. Nie dam się namówić" – dodała