Serena Williams przegrała mecz ze Szwajcarką Belindą Bencic i odpadła z turnieju WTA w Toronto. Jednocześnie fani tenisistki mają dużo większy powód do smutku: prawdopodobnie nie zobaczą już swojej idolki na korcie. Ależ emocje! Oczywiście chciałabym, żeby wynik był inny, ale Belinda mi nie pozwoliła. To były jednak całkiem interesujące 24 godziny. Nie cierpię pożegnań, zatem... żegnaj Toronto! - powiedziała.

Serena Williams kończy karierę

O tym, że wybitna sportsmenka zdecydowała się odejść na emeryturę po raz pierwszy poinformowała na łamach najnowszego numeru magazynu "Vogue". Gwiazda sportu wyznała, że jej córeczka marzy o byciu starszą siostrą, a ona sama, choć nigdy nie chciała wybierać między tenisem a rodziną, czuje, że chce powiedzieć "pas":

Niewiele osób wie, że gdy wygrałam Australian Open w 2017 roku byłam w drugim miesiącu ciąży. Ale w tym roku kończę 41 lat i coś trzeba odpuścić.

Serena przyznała też, że ma duży problem z pożegnaniem się ze sportem wyczynowym:

Zawsze odsuwałam od siebie myśl, że pewnego dnia będę musiała porzucić tenis. To był temat tabu - gdy tylko się pojawiał, zaczynałam płakać. Jedyną osobą, z którą byłam w stanie o tym rozmawiać, był mój terapeuta.

W dalszej części wywiadu Serena podkreśla, że nie lubi słowa "emerytura" i woli, by jej decyzję nazywać "ewolucją":

Po prostu swoją uwagę z tenisa przenoszę na inne ważne dla mnie rzeczy. Kilka lat temu założyłam własną firmę, a później rodzinę. I chcę je rozwijać.

Serena Williams popłakała się na korcie

Po meczu z Belindą Serena nie kryła wzruszenia odbierając kwiaty. Jak sama przyznała "nie jest dobra w pożegnaniach", ale łamiącym się głosem i ze łzami w oczach powiedziała swoim fanom w Kanadzie "do widzenia":

To był niesamowity czas, zagrałam tu świetne mecze - mówiła w wywiadzie po meczu. Dziękuję również moim fanom za ich wsparcie.

Na temat pożegnania Sereny Williams z tenisem wypowiedziała się również nasza mistrzyni kortu, Iga Świątek:

Zobacz także:

Jest mi smutno, że nie zdołałam z nią zagrać. Być może jeszcze będę miała szansę (...) To coś niesamowitego, że była w stanie zajmować się interesami, grać w tenisa, być mamą i jednocześnie wielokrotną finalistką Szlemów. Byłabym szczęśliwa, mając przekonanie, że można coś takiego zrobić - podkreśliła Polka.