Rodzice znanej dziś artystki, rodzice Ani Rusowicz byli wręcz ikoniczną parą lat 60. i 70. - szczytowego okresu bigbitu. Ona - Adrianna, a lepiej znana jako Ada Rusowicz była urodzoną w Wilnie, a wychowaną na Pomorzu wokalistką, która dla muzyki porzuciła plany zostania nauczycielką. On - Wojciech Kędziora, posługujący się w mediach nazwiskiem Korda, miał być geodetą, ale również wybrał scenę. Ich drogi po raz pierwszy przecięły się w Poznaniu i tam również wraz z życiem Ady, zakończyła się ich historia...

Ada Rusowicz i Wojciech Korda - jak się poznali?

Zacznijmy jednak od początku. Rok 1964. Do bijącego rekordy popularności zespołu Niebiesko-Czarni w styczniu dołącza Wojciech - już pod przybranym przypadkiem nazwiskiem Korda, które wzięło się od konferansjera, który przed występem młodego muzyka zawołał: Sursum corda! (tłum. w górę serca). Ona kilka miesięcy później zaczyna śpiewać w chórku Błękitne Pończochy, towarzyszącym na koncertach Niebiesko-Czarnym. Rusowicz i Korda nie od razu wpadają sobie w oko. 

Kordzie podobno Rusowicz bardzo się podobała, ale w rzeczywistości romansował wówczas z Heleną Majdaniec, artystką, nazywaną "królową twista", która zawładnęła polską sceną przebojami »Rudy Rydz«, czy »Czarny Ali Baba«. Ada Rusowicz była natomiast związana z Czesławem Niemenem, który otworzył jej drzwi do wielkiej kariery m.in. poprzez napisany specjalnie dla niej utwór »Za daleko mieszkasz miły«.

Jak to się stało, że Ada Rusowicz i Wojciech Korda w końcu zostali parą? 

W 1966 roku rozpadł się związek Ady i Czesława Niemena. Wokalistka była zdruzgotana. Podobno po tym rozstaniu pocieszał ją sam… David Bowie. Ada Rusowicz miała pojechać nawet do Londynu, ale szybko wróciła do Polski. Wojciech Korda, którego od dawna nie interesowała już Helena Majdaniec, wreszcie miał możliwość, aby zacieśnić relację z koleżanką z zespołu...

Ada Rusowicz i Wojciech Korda - małżeństwo i dzieci

Wojciech Korda po odejściu Czesława Niemena został frontmanem zespołu Niebiesko-Czarni. Razem z Adą tworzyli absolutnie wyjątkowy, idealnie dopełniający się duet. To właśnie pod koniec lat 60., kiedy tak intensywnie współpracowali, ich przyjacielska relacja zmieniła się w romans...

Ada Rusowicz i Wojciech Korda na ślubnym kobiercu stanęli w 1971 roku. Podczas uroczystości wyglądali dokładnie tak, jak przystało na dwie ówczesne ikony muzyki rozrywkowej - ona miała na sobie modną, wzorzystą sukienkę, on - połyskujący kombinezon. 

Zobacz także:

W latach 70. występowali wspólnie jako Ada, Korda i Horda. Wydali jedną płytę - »Masz na mnie sposób« (1977), na której znalazł się przebój o tym samym tytule. Pytani przez dziennikarzy o łączenie wspólnej pracy z życiem prywatnym zapewniali, że są zgodnym duetem na scenie i w domu. Wojciech Korda powiedział po latach, że był głową rodziny, a żona szyją, która tą głową kręciła.

W 1977 roku Ada i Wojciech powitali na świecie swoje pierwsze dziecko - syna Bartłomieja, sześć lat później, w 1983 roku na świat przyszła ich córka Ania. Ada Rusowicz postanowiła wówczas odłożyć na chwilę karierę muzyczną i poświęcić się domowi.

Ania Rusowicz po latach ze wzruszeniem wspominała ten okres. Mamę zapamiętała jako niezwykle ciepłą, opiekuńczą, zaradną i pełną życia osobę.

Wspaniale gotowała, reperowała krany, malowała płoty. Chyba mam po niej dryg do tych rzeczy, bo sama położyłam kafelki w swojej łazience [...] Dom był bardzo otwarty. Pamiętam, że odwiedzało nas wiele osobistości ze światka muzycznego i nie tylko. To był dom pełen muzyki. Mama nawet wykonując czynności domowe cały czas coś nuciła pod nosem, tata coś komponował, brat grał na gitarze - opowiadała wokalistka w rozmowie z "Onetem".

Ada Rusowicz z malutką Anią.

Tragiczna śmieć Ady Rusowicz

Rodzinne szczęście bezpowrotnie zakończyło się wraz ze śmiercią Ady Rusowicz, 1 stycznia 1991 roku.

Ada Rusowicz i Wojciech Korda wracali z koncertu w Warszawie. Wieźli ich nowo poznani ludzie. Samochód pod Poznaniem, będąc bardzo blisko celu, wpadł w poślizg. Z życiem uszedł tylko Wojciech Korda.

Ania Rusowicz wspominała, że jako dziecko czuła nerwową atmosferę w domu, oczekiwanie na przyjazd rodziców. Na twarzy babci widziała zmartwienie, że tak długo ich nie ma. Zapamiętała też widok posiniaczonego ojca w poszarpanym ubraniu. 

Ada Rusowicz w chwili śmierci miała zaledwie 47 lat.

Ania Rusowicz - relacje z ojcem

Niedługo po śmierci Ady Rusowicz, Wojciech Korda zdecydował, że będzie wychowywał tylko syna. Córkę oddał pod opiekę wujostwa - siostry Ady i jej męża - Krystyny i Adolfa Gryniczów. Ania długo nie mogła wybaczyć ojcu, że nie chciał się nią opiekować. Przez lata nie miała z nim kontaktu. Odrzuciła nawet jego nazwisko na rzecz nazwiska zmarłej mamy.

Wojciech Korda w 1993 roku ożenił się ponownie. Poślubił swoją managerkę, Aldonę. Dziś ma 78 lat i ciężko choruje. Przeszedł sześć udarów. Z córką pogodził się po latach.  

Ania Rusowicz z rodzicami adopcyjnymi

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: