Po obejrzeniu tego dokumentu na Netfliksie nie zmrużysz oka: „Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę”

Już dawno żadna produkcja Netflixa nie wzbudziła takich kontrowersji jak miniserial dokumentalny „Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę”, który miał premierę 13 stycznia. Widzowie pisali, że po obejrzeniu dokumentu długo nie zasną spokojnie, zarzucali platformie gloryfikację mordercy oraz zbyt dużą brutalność zdjęć i opisów zbrodni.

Zobacz też: "Żyjesz, ale jesteś już martwa". Duffy opowiada o traumie gwałtu

Wszystkie te zarzuty jednak…nie mijają się z prawdą. Zdjęcia i opisy dokumentujące niezliczone dziesiątki zbrodni Ramireza są rzeczywiście skrajnie brutalne, ale oddają przerażające okrucieństwo oprawcy, który działał inaczej niż wszyscy seryjni mordercy – bez zasad i znaków szczególnych. Jego ofiarami były przypadkowe osoby – mężczyźni, kobiety, dzieci, starcy. Dopuszczał się morderstw z wyjątkową brutalnością, pobić, gwałtów, porwań (w jednym odcinku opisana jest historia 6-latki wyciągniętej nocą z własnego pokoju, wykorzystanej w domu mordercy przy muzyce Madonny i wyrzuconej na stacji benzynowej daleko od domu). Ofiary w wieku od 6 do 82 lat pochodziły z różnych dzielnic, środowisk rasowych i poziomów społeczno-ekonomicznych. Nigdy wcześniej w historii kryminalistyki jeden morderca nie był odpowiedzialny za tak przerażający zestaw zbrodni.

Zobacz też:  To morderstwo było inspiracją do powstania "Twin Peaks". O śmierci Hazel Drew znów będzie głośno 

Dlatego dwóch detektywów, młody i ambitny Gil Carrillo i gwiazda wydziału śledczego – Frank Salerno, obrali za punkt honoru schwytanie brutalnego seryjnego mordercy. 4-odcinkowy dokument pokazuje ten pościg z czasem, a widzowi trudno złapać dech na widok kolejnych makabrycznych zbrodni, których jedynym punktem wspólnym jest ten sam odcisk buta pewnej marki, więcej nie zdradzimy. Śledztwo rozwija się w niesamowitym tempie i stylu, który odzwierciedla ówczesną rzeczywistość. Po pierwsze dziś w dobie sprzedaży onlinowej i masowej dotarcie do sprawcy po parze butów (to nie jest spoiler) byłoby niemożliwe. Po drugie – nie możemy uwierzyć w to, że w latach 80. Amerykanie nie widzieli najmniejszej potrzeby zamykania swoich domów, nawet mimo ostrzeżeń przed niebezpiecznym Nocnym Prześladowcą.  Dokument pokazuje więc nie tylko historię potwornego zbrodniarza, ale też Amerykę w przededniu społecznej rewolucji, gdzie duszną atmosferę podkreśla jeszcze rekordowa fala upałów jaka nawiedziła Los Angeles latem 1985 roku.

Zobacz też:  Sharon Tate w ciąży: to jedno z ostatnich zdjęć aktorki przed tragedią

Zobacz także:

Po obejrzeniu tego dokumentu na Netfliksie nie zmrużysz oka: potwór o twarzy modela

Z odcinka na odcinek klimat dokumentu gęstnieje, a każdy z nas kibicuje parze detektywów w schwytaniu „potwora”. Każdy chce zobaczyć twarz nocnego łowcy, opisaną przez kolejne ofiary, którym jakimś cudem udaje się uciec śmierci (jedną z kobiet ratują klucze, od których odbija się pocisk – ok, to już jest spoiler). I gdy wreszcie udaje się schwytać Richarda Ramireza, groza sięga zenitu. Dlaczego? Bo okazuje się, że morderca z przerażającą liczbą zbrodni na koncie, ma twarz anielskiego modela, co trochę przypomina historię Jeremy’eg Meeksa, z popularnego więziennego zdjęcia. I to chyba najbardziej niepokojąca chwila, która przyprawia o ciarki na całym ciele. Zło może ukrywać się za obliczem jak z okładek magazynów - zdradza je tylko przeszywające spojrzenie ze zdjęcia z więziennej kartoteki. 

Po obejrzeniu tego dokumentu na Netfliksie nie zmrużysz oka: sława gwiazdy rocka

Gdy rusza proces Richarda Ramireza - sprawy nabierają nieprzewidywalnego obrotu. Oskarżony wchodzi na salę sądową z nonszalancją gwiazdy rocka, pewny siebie, w przyciemnianych awiatorkach, zawadiackich długich lokach i z pychą rozgląda się po sali sądowej, na której siedzi rzesza jego wyznawców z wymalowanymi pentagramami oraz ... rozkochane fanki. Ten moment stawia przed nami pytanie: w którym momencie eskalacja szoku i niedowierzania przekroczyła wszelkie granice? Ramirez daje wywiady, w których pytany o powody zbrodni jedynie tajemniczo się uśmiecha, a do jego celi przychodzą setki zdjęć roznegliżowanych kobiet składających mu poważne matrymonialne propozycje.

Zobacz też: Brutalne zabójstwo młodej dziewczyny w Meksyku: tutaj kobiety nie mają prawa głosu

Po obejrzeniu tego dokumentu na Netfliksie nie zmrużysz oka: odwiedzało go średnio 10 kobiet tygodniowo

Jedną z takich kobiet była Doreen Lioy, dziennikarka z magistrem literatury, praktykująca katoliczka, która otwarcie mówiła, że jest dziewicą. 30-letnia wtedy Doreen zakochała się od pierwszego wejrzenia w Ramirezie, a ich związek zaczął się od listów i przerodził w częste więzienne widzenia. Konkurencja do serca skazanego mordercy była ogromna (odwiedzało go średnio 10 kobiet tygodniowo), jednak to właśnie Doreen wybrał spośród wielu wzdychających do niego kobiet. Kiedy Lioy oznajmiła bliskim tę "radosną nowinę", straciła rodzinę i przyjaciół, którzy chcieli odwieść ją od tego planu. Bezskutecznie, bo para powiedziała sobie sakramentalne „tak” w 1996 r., mimo że Ramirez nadal deklarował się jako satanista, co było skutkiem odmowy przyjęcia złotej obrączki.

Ramirez ostatecznie został skazany na 196 lat pozbawienia wolności i 19-krotną karę śmierci w komorze gazowej więzieniu San Quentin, której nie doczekał. bo zmarł w wyniku powikłań związanych z chłoniakiem w 2013 r., w wieku 53 lat. Doreen niemal do końca wierzyła w niewinność męża - do czasu, aż wyniki badań potwierdziły zgodność DNA Ramireza ze śladami zostawionymi na zgwałconej i zabitej 9-latce. 

Po obejrzeniu tego dokumentu na Netfliksie nie zmrużysz oka: Czym jest miłość do mordercy, czyli hybristofilia?

Doreen Lioy i setki kobiet wyznających miłość seryjnemu mordercy, Richardowi Ramirezowi, zwanego Nocnym Prześladowcą to przykład hybristofilii, czyli zaburzenia preferencji seksualnych, w których obiektem pożądania staje się przestępca. Kobiety będące przypadkami o tym zaburzeniu czują pociąg seksualny do sprawców brutalnych zbrodnii, gwałtów, a nawet aktów pedofilii. Hybristofilia dotyka najczęściej kobiety, bez względu na grupę wiekową czy wykształcenie (IQ Doreen Lioy wykraczało ponad 152 pkt.), a medycyna zna przypadki prawników, lekarzy czy strażniczek więziennych zakochanych w oskarżonych o ciężkie przestępstwa. Co pociąga w sprawcach brutalnych morderstw i gwałtów? Badacze tego zaburzenia seksualnego mówią o aspekcie sprawowania kontroli nad partnerem, dla którego są też jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym - kotwicą i jedyną nadzieją.