View this post on Instagram Dawno nie było posta o tym jakie mamy zasady na tym profilu. A wiecie, ja to jestem taka z lekka zasadnicza babka. Mam już trochę lat i cenię jasne reguły gry. Oto one. 🙌 Nie, nie będzie to wpis o chamskim, prymitywnym hejcie, z nim sprawa jest prosta, od razu wiadomo co robić. Będzie o hejcie subtelnym. Otóż: w moim świecie nie ma miejsca na relacje z ludźmi, w których pod płaszczykiem kultury i gładkich słówek, buzuje agresja. Także bierna, lodowata. Nie zadaję się z osobami, które nie są w stanie się powstrzymać, kiedy jest okazja, by powiedzieć coś niby dowcipnego, a tak naprawdę głęboko raniącego innych. Od lat nie bawię się z sądzącymi po pozorach mądralami pouczającymi ludzi w każdej sprawie. I szerokim łukiem omijam domorosłych „lekarzy i lekarki” wszelkich specjalności z psychiatrią na czele. Żebyśmy się dobrze zrozumiały i zrozumieli: NIE MAM ŻADNYCH problemów z przyjmowaniem normalnej krytyki i nieprzychylnych komentarzy. Z otwartymi ramionami witam polemikę. Ponad 3 dekady jestem obecna w mediach, naprawdę sporo przyjęłam na klatę i wiem czym się różni krytyka od hejtu, a polemika od ataków ad personam. Zresztą większość osób to wie, nie trzeba pracować w mediach. Po tych dwóch ostatnich czuje się zupełnie inne emocje. Dlatego, korzystając ze zbójeckiego prawa gospodyni własnego życia i profilu w mediach społecznościowych, osobom, które są złośliwe i wredne, nawet w niby „kulturalny” sposób mówię krótkie gudbaj! Dziękuję za uwagę Om Shanti!🙏 A post shared by Paulina Młynarska (@mlynarskapaulina) on Nov 6, 2019 at 3:05pm PST
Dawno nie było posta o tym jakie mamy zasady na tym profilu. A wiecie, ja to jestem taka z lekka zasadnicza babka. Mam już trochę lat i cenię jasne reguły gry. Oto one. 🙌 Nie, nie będzie to wpis o chamskim, prymitywnym hejcie, z nim sprawa jest prosta, od razu wiadomo co robić. Będzie o hejcie subtelnym. Otóż: w moim świecie nie ma miejsca na relacje z ludźmi, w których pod płaszczykiem kultury i gładkich słówek, buzuje agresja. Także bierna, lodowata. Nie zadaję się z osobami, które nie są w stanie się powstrzymać, kiedy jest okazja, by powiedzieć coś niby dowcipnego, a tak naprawdę głęboko raniącego innych. Od lat nie bawię się z sądzącymi po pozorach mądralami pouczającymi ludzi w każdej sprawie. I szerokim łukiem omijam domorosłych „lekarzy i lekarki” wszelkich specjalności z psychiatrią na czele. Żebyśmy się dobrze zrozumiały i zrozumieli: NIE MAM ŻADNYCH problemów z przyjmowaniem normalnej krytyki i nieprzychylnych komentarzy. Z otwartymi ramionami witam polemikę. Ponad 3 dekady jestem obecna w mediach, naprawdę sporo przyjęłam na klatę i wiem czym się różni krytyka od hejtu, a polemika od ataków ad personam. Zresztą większość osób to wie, nie trzeba pracować w mediach. Po tych dwóch ostatnich czuje się zupełnie inne emocje. Dlatego, korzystając ze zbójeckiego prawa gospodyni własnego życia i profilu w mediach społecznościowych, osobom, które są złośliwe i wredne, nawet w niby „kulturalny” sposób mówię krótkie gudbaj! Dziękuję za uwagę Om Shanti!🙏
A post shared by Paulina Młynarska (@mlynarskapaulina) on Nov 6, 2019 at 3:05pm PST