Dobra passa Tamary Łempickiej trwa. Nie tak dawno padł rekord jeśli chodzi o najwyżej wylicytowany obraz polskiego artysty. Jedna z jej prac, „La Musicienne” poszła pod młotek i została sprzedana za 9,5 miliona dolarów (dotychczasowy rekord należał do Stanisława Wyspiańskiego – „Macierzyństwo” sprzedano za 9 milionów 87 tysięcy). Teraz miłośnicy artystki zacierają ręce, bo do końca przyszłego miesiąca trwa zbiorowa wystawa jej prac w muzeum w Madrycie.

Tamara Łempicka – wystawa w Madrycie

W przestrzeniach Palacio de Gaviria do końca lutego trwa wystawa prac artystki „Tamara de Lempicka. Reina del Art Deco”. Ponad 200 dzieł wyeksponowanych w towarzystwie mebli i elementów dekoracji wnętrz z epoki, m.in. wazonów, lamp czy starych fotografii pochodzi z kolekcji 40 muzeów i zbiorów prywatnych. Kuratorką wystawy jest Gioia Mori, która poświęciła Łepmickiej trzydzieści lat swojej pracy naukowej.
Bilety wstępu na wystawie są do kupienia za 11 i 13 euro, a dzieci zobaczą wystawę w cenie 5 euro.

Tamara Lempicka – kim była

Tamara Łempicka, znana jako Tamara de Lempicka urodziła się w Polsce jako Maria Gurwik-Górska, ale dorosłe życie spędziła za granicą (przez całe życie podkreślała swoje korzenie). Pochodziła z zamożnej, wpływowej rodziny. Po odejściu ojca w wieku kilku lat przeszła pod opiekę dziadków – przedstawicieli elity kulturalnej i towarzyskiej Warszawy. Już jako kilkulatka co roku jeździła do Włoch pod pozorem kłopotów zdrowotnych - prawdziwym powodem była miłość do tego miejsca i możliwość obcowania ze sztuką, z której młoda artystka korzystała pełnymi garściami. Tam, czyli we Florencji, Rzymie i Wenecji poznała bliżej twórczość renesansowych mistrzów, których wpływ widoczny był w pierwszych okresach jej twórczości.

Tamara Łempicka – królowa art deco

Pierwsze prace Łempicka wystawiała w Paryżu na Salon d’Automne. Jej twórczość została przyjęta niezwykle ciepło, a ona sama zasłynęła jako wzięta portrecistka. Idealizowane portrety, kubizujące formy i mocny, nasycony kolor stały się jej swoistym podpisem, a kultowy autoportret „Tamara w zielonym Bugatti”, który stał się jednym z flagowych dzieł art deco, pochodzi właśnie z tego okresu (sama artystka nie posiadała nigdy takiego auta; jeździła żółtym renault, ale w „Die Dame”, na którego okładkę obraz trafił, postanowiła zaprezentować się właśnie tak).
Prawie dekadę po rozwodzie, u którego postaw leżał m.in. biseksualizm artystki, Łempicka wyjechała z drugim mężem do Nowego Jorku. Tam kontynuowała twórczość, ale z mniejszym sukcesem. Po chwilowych eksperymentach z abstrakcją geometryczną rozpoczęła trzeci okres twórczości pod hasłem monochromatycznych płócien w brązach i beżach. Po śmierci męża, przy braku aplauzu dla własnej twórczości (interesowała publikę głównie swymi skandalami, sztuka dużo mniej) zrezygnowała z dalszego wystawiania swoich prac. Zmarła w marcu 1980 r.  

Tamara Łempicka w Polsce

Co ciekawe, w Polce obrazy Łempickiej pokazywane były rzadko – miała wystawę w Zachęcie w 1928 r. i na Międzynarodowych Targach Poznańskich rok później. Muzeum Narodowe w ramach wystawy „Wyprawa w dwudziestolecie” pokazało tylko jedną jej pracę – „Kobieta na krześle”.
Jeśli lubicie twórczość malarki i planujecie podróż do Hiszpanii, Tamara Łempicka w Madrycie to obowiązkowy punkt na mapie!