Paul McCartney poznaje Lindę

Paul & Linda – to jedna z najpiękniejszych i najbardziej zaskakujących historii miłosnych lat 60 i 70. ubiegłego stulecia. Najpiękniejszych, bo momentami była jak z bajki. Najbardziej zaskakujących, bo tej parze niewiele osób dawało jakiekolwiek szanse na przetrwanie. Jak to się stało, że dwa żywioły połączył ogień prawdziwej miłości, który wciąż „płonie” na ich wspólnych zdjęciach? Co tak wyjątkowego było w Lindzie Eastman, że Paul McCartney – najgorętsze „ciacho” swojej epoki – stracił dla niej głowę?

Zacznijmy od początku. Jest druga połowa lat 60. Paul McCartney i grupa The Beatles przeżywają prawdziwy szczyt popularności – pieniądze, występy w telewizji, piski fanek na koncertach, narkotyki i dziewczyny. Paul McCartney oficjalnie spotyka się z aktorką Jane Asher. W 1966 r. po kilku latach związku przeprowadzają się do własnego mieszkania. Wciąż są razem, gdy Paul McCartney przypadkowo spotyka Lindę Eastman na pamiętnym przyjęciu:

- Zespół [THE ANIMALS] i Linda chcieli wyjść. Wiedziałem, że muszę szybko zareagować, by zwrócić uwagę Lindy. „Wstałem, gdy przechodziła obok mojego stolika, blokując jej wyjście. Powiedziałem: „O, przepraszam. Cześć. Co u Ciebie?”. Przedstawiłem się i powiedziałem: "Potem idziemy do innego klubu. Chcesz do nas dołączyć?". To był mój as w rękawie na dziewczyny, ale nigdy wcześniej z niego nie korzystałem. Tym razem zadziałało – opowiadał Paul McCartney Barry’emu Milesowi w książce „Paul McCartney: Many Years From Now”.


Spotkanie nie kończy się jednak na klubie. Paul zaprasza Lindę do swojego mieszkania, zachęcając ją opowieściami o surrealistycznych obrazach Rene Magritte’a, które fotografka bardzo lubiła. Tak Linda Eastman ląduje u słynnego Beatlesa i zostaje u niego na noc.

Linda Eastman niedługo później wraca do Nowego Jorku. Paul McCartney - do swojego gwiazdorskiego życia na pełnych obrotach u boku Jane Asher, której oświadcza się w Boże Narodzenie 1967 r. Paul i Jane nie stają jednak na ślubnym kobiercu. Para rozstaje się z wielkim hukiem po tym, jak Jane znajduje Paula w łóżku z fanką...


Gdzie więc zaczyna się ta opowieść? Cóż, jak większość komedii romantycznych, w Nowym Jorku! Niemalże rok po pierwszym spotkaniu drogi Paula i Lindy ponownie się przecinają. Jest połowa maja 1968 r. a Paul McCartney i John Lennon przylatują do Nowego Jorku, by ogłosić powstanie własnej wytwórni płytowej Apple. W tym samym czasie Linda Eastman świętuje swój kolejny fotograficzny sukces – do kiosków trafił właśnie nowy „Rolling Stone” z jej okładką! Zdjęcie Erica Claptona jest pierwszą okładką kultowego magazynu, którą stworzyła kobieta!

Paul jest kilka miesięcy po rozstaniu. Linda trzy lata po rozwodzie. Spotykają się ponownie, ale zaraz potem znów rozdziela ich ocean. Paul wraca do Londynu. Linda zostaje w Nowym Jorku, rozwijając się jako fotografka i opiekując 6-letnią Heather. Jakoś nie jest im po drodze, ale do czasu…

Zobacz także:


Pół roku później Paul McCartney zaprasza Lindę Eastman do Londynu. Ta przyjeżdża i… zostaje na dłużej…

- Tamtego wieczoru Paul musiał być naprawdę szczęśliwy – wspominał jeden z jego zagorzałych fanów, który – jak wielu w tamtym czasie – nie odstępował swojego idola ani na krok, koczując pod domem Beatlesa.

- Siedział na parapecie ze swoją gitarą akustyczną i śpiewał nam „Blackbird” z pokoju na piętrze – dodaje.

Photo: Getty Images

Paul McCartney i Linda Eastman - tę miłość mogła rozłączyć tylko śmierć

To jest ten moment - Paul i Linda zakochują się w sobie do szaleństwa. Paul niemal natychmiast proponuje Lindzie i jej córce przeprowadzkę do Londynu, a pięć miesięcy później para bierze ślub.


- Podobała mi się jako kobieta, była ładna i miała świetną figurę, fizycznie pociągała mnie – wyjaśniał Paul McCartney pytany po latach, co sprawiło, że to właśnie Linda Eastman zdobyła jego serce. Jednak to nie wygląd zewnętrzny zdecydował o tym, że Paul i Linda zostali małżeństwem.

- Była artystką, buntowniczką i wolnym duchem – typem amerykańskiej dziewczyny z dobrego domu, która całe dni spędza z czarnoskórymi pokojówkami i uczy się gotować. Nie lubiła spotkań towarzyskich ani całego tego show-biznesu. Oboje kochali przyrodę i to ich połączyło – pisano o nich po latach.  

Paul i Linda mówią sobie sakramentalne TAK dokładnie 12 marca 1969 r. Jest pochmurno i deszczowo, ale setkom fanów Beatlesa wcale to nie przeszkadza. Tłoczą się na schodach urzędu stanu cywilnego Marylebone, czekając na swojego gwiazdora i jego świeżo upieczoną żonę.

Świadkami Paula i Lindy są córka Heather oraz asystent Beatlesów Mal Evans. Drużbą miał być brat Paula – Mike, ale spóźnił się na ceremonię z powodu opóźnienia pociągu. Jednak to nie wszystkie przeciwności, którym musi sprostać młoda para. Co ciekawe, ślubu mogło nie być wcale…

- Byliśmy szaleni – mówił Paul McCartney. – W noc przed ślubem strasznie pokłóciliśmy się i mieliśmy wszystko odwołać. To była emocjonalna huśtawka, aż trudno uwierzyć, że taki był początek naszego małżeństwa – śmiał się. – Widzisz, jak płyniemy w małej łódce i udaje nam się ominąć biały szkwał, ale my byliśmy w samym środku tej wielkiej wody człowieku, więc to jeszcze bardziej wspaniałe i cudowne, że jednak to zrobiliśmy – wspominał.

 

Paul McCartney - dzieci, żona i rozpad The Beatles

28 sierpnia 1969 r. na świat przychodzi pierwsze dziecko Lindy i Paula – Mary. Paul McCartney wsiąka bez reszty w rolę ojca. Jest czułym tatą nie tylko dla nowonarodzonej Marysi, ale też dla Heather – córki Lindy z poprzedniego małżeństwa. Właściwie to ona była kolejnym ważnym ogniwem, które scaliło tę jakże barwną parę. Już podczas pierwszego spotkania Paula i Heather w Londynie stworzyła się między nimi niezwykła więź. Linda był po rozwodzie i nie chciała pakować się ponownie w małżeństwo, ale miłość Paula do jej córki przekonała ją do tego ostatecznie.


Po przeprowadzce Lindy na stałe do Londynu, Paul opiekował się Heather jak własnym dzieckiem – bawił się z nią, czytał książki, rysował i śpiewał kołysanki na dobranoc.


Domowa sielanka państwa McCartneyów nie trwa jednak zbyt długo. Jest rok 1970. Wielki zespół The Beatles rozpada się. To cios nie tylko dla setek tysięcy fanów, ale przede wszystkim dla Paula McCartneya - cios w samo serce. Gwiazdor wpada w depresję. Całymi dniami nie wychodzi z łóżka, topiąc smutki w alkoholu. Traci zapał do pracy i chęć do życia. Z niemocy wyciąga go Linda, namawiając do tworzenia nowych piosenek. Cała rodzina przeprowadza się do Szkocji. Budują nowy dom i nową rzeczywistość bez The Beatles na wiejskiej działce, którą posiadał Paul, ale do tej pory rzadko ją odwiedzał.

Photo: Getty Images

- Przeprowadzka do Szkocji była jak powiem wolności. To była ucieczka – nasz sposób na znalezienie nowego kierunku w życiu i czasu na przemyślenie tego, co naprawdę chcemy robić – mówi Paul McCartney. – Linda była wielką miłośniczką przyrody. Przeprowadzka bardzo dobrze wpłynęła na nasz związek – podsumowuje w jednym z wywiadów.


Paul McCartney zachwycony jest wiejskim życiem. Celebruje każdą chwilę spędzoną z żoną i córkami. Jednocześnie zaczyna tworzyć. W 1971 r. powstaje album „RAM” sygnowany imionami i nazwiskami Paula i Lindy. Na świat przychodzi również Stella. Tego samego roku Paul i Linda zostają wegetarianami.

Wegetarianie

- Nigdy nie zjem już niczego, co ma twarz – mówi przed kamerami Linda McCartney, tłumacząc dlaczego po przeprowadzce do Szkocji zrezygnowali z jedzenia mięsa.


Para decyduje się na wegetarianizm podczas jednej z kolacji na farmie. Widząc jagnięcinę na swoim talerzu, a jednocześnie obserwując owce biegające po ich podwórku, postanawiają powiedzieć stanowcze NIE jedzeniu mięsa.

- Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, cały świat przeszedłby na wegetarianizm – dodaje Linda, a zdanie to po dziś dzień uznawane jest za jedno z najważniejszych haseł światowego wegetarianizmu.

Bez wątpienia Paul i Linda znacznie przyczyniają się do rozpowszechnienia wegetarianizmu na Wyspach Brytyjskich w latach 70. XX wieku. W tym samym czasie para tworzy zespół Wings, który w ciągu niespełna dekady swojego istnienia stworzy aż siedem albumów studyjnych, podbijając listy przebojów na całym świecie. „My love”, „Band on the Run” czy „Live and Let Die” to jedne z najbardziej znanych hitów Wings. Ten ostatni z pewnością kojarzą wszyscy fani przygód Jamesa Bonda – jest tytułową piosenką z filmu „Żyj i pozwól umrzeć”. W międzyczasie na świat przychodzi syn Lindy i Paula – James (1977).

Paul, Linda i cała ich rodzina dzielą życie między farmę i trasy koncertowe z zespołem Wings. Jednocześnie Linda wciąż fotografuje, kreując niesamowite opowieści, które wzbudzają zachwyt znawców po dziś dzień.

Photo: Getty Images


Na oficjalnej stronie poświęconej pracom artystki zobaczyć możecie wszystkie prace Lindy McCartney. Są wśród nich pełne ciepła i wrażliwości zdjęcia rodziny, migawki z życia na wsi czy cykl „MOMENTY”, który skupia się na detalach codziennego życia. Jest też wspaniały projekt "SIXTIES", w którym odnaleźć można najsłynniejsze twarze lat sześćdziesiątych.

Linda Eastman, a następnie McCartney, to jedna z najciekawszych fotografek ostatnich dekad XX wieku. Zaczynała jako recepcjonistka a potem fotografka „Town & Country”, ale szybko rozwinęła swoje fotograficzne skrzydła! Potrafiła zjednywać sobie ludzi i zdobywała zaufanie wielu gwiazd, stąd stała się topową fotografką celebrytów tamtej epoki. W swoim portfolio miała nie tylko okładkę Z Erikiem Claptonem, ale też fotografie takich sław, jak: The Rolling Stones, Otis Redding, B.B. King, The Doors, Frank Zappa, Aretha Franklin, Bob Dylan, The Doors czy Jimi Hendrix.

Jak Linda Eastman zmieniła Beatlesa?

Oczywiście Linda najczęściej fotografowała swoją rodzinę i męża, który na przestrzeni lat bardzo się zmienił. Paul McCartney z bożyszcza rozemocjonowanych nastolatek na całym świecie przeobraził się w zarośniętego, niedbającego zbytnio o image, „wieśniaka” w najlepszym tego słowa znaczeniu.

- Paul podziwiał Lindę za to, że nie interesował jej show-biznes. Nie interesowała ją moda, ani wygląd zewnętrzny – pisał biogram Paula McCartneya Philip Norman. – Zwykle trzymała go za ramię, kiedy byli gdzieś razem, często „patrząc na niego z podziwem” i zdawała się go ubóstwiać. Przy Lindzie Paul zaczął być mniej formalny, rzadziej się golił i nosić prostsze ubrania. „Mógłby jeździć autobusem po całym Nowym Jorku i nikt by go nie rozpoznał” – mówiła jego pokojówka – czytamy.

Linda była jak woda. Spokojnie i powoli drążyła skałę. Zawsze była sobą i pozwalała być sobą innym.

- Każda piosenka miłosna, którą napisałem, jest dla Lindy – mówił po Latach Paul McCartney, tłumacząc, że Linda była jedyną kobietą, z którą mógłby być.

Photo: Getty Images

- Któregoś wieczoru wróciłem do domu totalnie wyczerpany. Byłem przepracowany, ale jednocześnie czułem się winny, że zostawiłem Lindę z dziećmi samą. Przeprosiłem więc, a ona odpowiedziała: „To normalne, że jesteś zmęczony”. To mnie totalnie zdziwiło. Pamiętam, jak myślałem: „Co do cholery?!”. To był dla mnie jak powiem świeżego powietrza. Nigdy nie byłem z kimś, kto myślałby w ten sposób, a przecież to oczywiste, że wolno mi jest być zmęczonym…” – mówił muzyk.

Spokojne życie na wsi kontra show-biznes

Być może właśnie to zrozumienie wzajemnych potrzeb i pewnego rodzaju wolność w relacjach zadecydowały o tym, że para stała się jednym z najtrwalszych związków w show-biznesie. Wydaje się też, że nie bez znaczenia była przeprowadzka na łono natury – do miejsca, które pozwalało na wyciszenie się i nabranie odpowiedniego dystansu. Szkocka wieś, na której mieszkali i wychowywali swoje dzieci, w niczym nie przypominała „wielkiego świata”, w którym obracał się Paul i który fotografowała Linda. Diametralnie różniła się od drogich hoteli, limuzyn i całego tego blichtru. Być może to również sprawiło, że żadne z ich dzieci nie przez moment nie było jednym z tych rozpieszczonych, a jednocześnie zaniedbanych w miłości, dzieciaków rockandrollowego show-biznesu…

Mary poszła w ślady mamy i została fotografką. To ona również jest autorką ostatnich zdjęć Lindy McCartney tuż przed jej śmiercią. Stella została znaną na całym świecie projektantką mody, która od samego początku istnienia swojej marki walczyła o prawa zwierząt. James został muzykiem i kompozytorem. Heather McCartney to znana i ceniona artystka i projektantka ceramiki.

Linda i Paul – mimo nieprzychylności mediów – byli udanym małżeństwem przez 29 lat. Byli przyjaciółmi, rodzicami, biznesmenami. Paul McCartney wielokrotnie podkreślał, że lata spędzone u boku Lindy były najszczęśliwszym okresem w jego życiu – zarówno w sferze twórczości, jak i miłości.

Photo: Getty Images

Linda McCartney i rak piersi

Wróćmy jednak do przełomu lat 80. i 90. ubiegłego stulecia, na farmę Paula i Lindy. To ważny czas nie tylko dla Paula McCartneya, który skupia się na karierze solowej, ale również dla Lindy, która totalnie angażuje się w promocję wegetarianizmu i walkę o prawa zwierząt. Sporo też gotuje, przygotowując nowe receptury na bazie roślin, które ubogaciłyby dietę całej jej wegetariańskiej rodziny. W 1989 roku wydaje fenomenalną książkę kucharską dla wegetarian „Linda McCartney's Home Cooking”, a dwa lata później tworzy własną markę produkującą wegetariańską żywność. Mrożonki dla wegetarian „LINDA” są do dziś jedną z najpopularniejszych marek spożywczych na Wyspach.

Szczęśliwe życie Paula i Lindy oraz ich rodziny przerywa straszna diagnoza. Jest rok 1995. Linda McCartney dowiaduje się, że jest ma raka piersi.

Po zdiagnozowaniu choroby rodzina przenosi się w rodzinne strony Lindy McCartney, na ranczo w Arizonie. Artystka przez kolejne trzy lata walczy z koszmarną chorobą, bezskutecznie. Umiera 17 kwietnia 1998 r. w wieku 56 lat. Jak wspomina Paul McCartney po śmierci żony, walka z rakiem była bardzo trudna, bo Linda nie chciała przyjmować wielu leków, które testowane były na zwierzętach.

- Jeżeli jakiś lek ma zostać podany człowiekowi, zgodnie z prawem wcześniej musi zostać przetestowany na zwierzętach. W związku z tym Linda miała opory w czasie terapii, zażywanie leków było dla niej trudne – tłumaczy muzyk, który opiekował się żoną do jej śmierci. Paul McCartney dodał też, że mimo zapewnień lekarzy, nie mieli z Lindą pewności, że leki podawane chorej nie były jednak testowane na zwierzętach.

Paul McCartney żegna żonę, rozsypując jej prochy na rodzinnej farmie w Sussex. Długo jednak nie może zapomnieć o ukochanej.

- Myślisz, że ta osoba zaraz się pojawi, bo zawsze tak było. Dużo płakałem. To było dla mnie zawstydzające, ale wydawało się jedyną słuszną rzeczą, którą mogłem wtedy zrobić – wspomina po latach Paul McCartney.

Rok po śmierci żony Paul McCartney organizuje specjalny „Koncert dla Lindy” w Royal Albert Hall. Wśród zaproszonych artystów pojawiają się takie sławy, jak: George Michael, Tom Jones, Elvis Costello czy Neil Finn. Paul McCartney zamyka koncert, dedykując go Lindzie i ich dzieciom.

Kim byli Paul i Linda – dla siebie nawzajem i dla czasów, w których żyli? Czy ich miłość była szczera? Odpowiedzią niech będą owoce ich miłości, dzieci…

- Myślę, że oni zawsze wiedzieli, że są sławni, ale było to dla nich normalne – mówiła córka pary Stella McCartney. – Miałam naprawdę szalone dzieciństwo. Jednego dnia spotykasz się z Michaelem Jacksonem, by kilka dni później wsiadać do szkolnego autobusu. Myślę, że moja mama byłaby dziś z nas dumna, ale przede wszystkim chciała byśmy byli szczęśliwi i zdrowi – dodała ze łzami w oczach.

 

PRZECZYTAJ TEŻ: