Michelle Obama: to mit, że kobiety mogą mieć wszystko

Szczęśliwy związek, doskonale rozwijająca się kariera, udane życie rodzinne i balans między sferą prywatną i zawodową - czy kobiety naprawdę mogą mieć to wszystko? Zdaniem Michelle Obamy, to niemożliwe. A przynajmniej nie w jednym momencie. Podczas swojego wystąpienia w Brooklynie w Nowym Jorku, była pierwsza dama z zaskakującą szczerością opowiedziała o tym, jak trudne było dla niej zachowanie równowagi pomiędzy karierą a związkiem i życiem rodzinnym. Przywołując wspomnienia opisane w swojej nowej książce "Becoming", odniosła się też do popularnego wśród kobiet przekonania, że wszystkie te sfery można ze sobą połączyć, bez uszczerbku dla żadnej z nich. Czym powiedziała tym razem Michelle Obama?

Michelle Obama szczerze o małżeństwie i równości

Była pierwsza dama znów zaskoczyła publiczność szczerym wyznaniem na temat swojego małżeństwa i doświadczeń związanych z jej własną karierą. Michelle Obama wystąpiła podczas spotkania w Brooklynie, które było częścią trasy promocyjnej jej najnowszej książki „Becoming”. Moderująca dyskusję Elizabeth Alexander w pewnym momencie przytoczyła cytat, w którym Michelle Obama wyznaje, że „nawet szczęśliwe małżeństwo może być czasem utrapieniem”. Poproszona o komentarz pierwsza dama odpowiedziała z rozbrajającą szczerością:

- Kocham mojego męża i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, ale bycie w związku małżeńskim to przede wszystkim ciężka praca. Mówię to, ponieważ widzę mnóstwo młodych ludzi, którzy lekkomyślnie biorą ślub, sądząc, że miłość i wzajemna fascynacja wystarczą, by być szczęśliwym w małżeństwie.

Michelle Obama przyznała również, że, choć trudno było jej się z tym pogodzić, osiągnięcie pełnej równości w związku małżeńskim jest niemożliwe. Wspomniała okres, w którym Barack Obama prowadził kampanię wyborczą gdy startował do senatu, zaś ona została w domu by opiekować się dwójką dzieci i z trudem łączyła matczyne obowiązki z pracą jako prawnik.

Michelle Obama: nie można mieć wszystkiego

Była pierwsza dama odniosła się również do koncepcji „lean in”, zaproponowanej przez Sheryl Sandberg w bestsellerowej książce, która przez wiele kobiet jest postrzegana jako biblia biznesowych liderek. Autorka zachęca w niej kobiety, by sięgały w życiu po wszystko, o czym marzą i nie zgadzały się na kompromisy, zwłaszcza na linii rodzina – kariera. Sugeruje też, że to kobiety mają misję, by zadbać o równość płci w miejscu pracy, a także – że mogą mieć wszystko (zarówno udaną karierę, jak i związek oraz życie rodzinne).

- Nie można mieć wszystkiego. A przynajmniej nie w tym samym czasie. Koncepcja „lean in” jest złudna – podsumowała Michelle Obama.

Te słowa mogą się wydawać zaskakujące w ustach jednej z najbardziej wpływowych kobiet na świecie, która jest żywym dowodem na to, że można mieć zarówno udane życie zawodowe, jak i szczęśliwą rodzinę. Wybrzmiewa w nich jednak to, czego z reguły nie widać na pierwszy rzut oka: katorżnicza praca, jaką trzeba wykonać, by nie zaniedbać żadnej z tych sfer. Starania, które nie zawsze kończą się powodzeniem, a często prowadzą do frustracji wśród kobiet i poczucia, że nie potrafimy sprostać wszystkim zadaniom. To ważny głos w dyskusji o tym, czy kobiety mogą mieć wszystko. I czy w ogóle można mieć wszystko, niezależnie od płci.