Michał Cessanis nie jest już zapraszany do „Pytania na śniadanie” bo jest gejem? Tak twierdzi przynajmniej sam zainteresowany. W kwietniu tego roku redakcja „Pytania na śniadanie” w TVP2 odwołała zaproszenie dla dziennikarza. Oficjalnym powodem miało być zbyt częste pojawianie się w śniadaniówce, ale zakuluarowo powiedziano mu, że tak naprawdę chodzi o jego orientację seksualną. Michał Cessanis jakiś czas temu dokonał publicznego coming-outu i wyznał, że jest w związku z politykiem Pawłem Rabiejem. Jak całą tę sytuację dziś ocenia Mchał Cessanis? Co myśli o niej z perspektywy czasu?

- Ocenianie dziennikarzy przez pryzmat ich życia prywatnego jest nieporozumieniem. Nie może wpływać na moją pracę to, że jestem gejem, że jestem w szczęśliwym związku – zaznaczył Michał Cessanis w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Michał Cessanis w "Pytanie na śniadanie"

Michał Cessanis był regularnym gościem „Pytania na śniadanie” przez ostatnie 5 lat. Za każdym razem opowiadał widzom TVP 2 o swoich podróżach, pokazywał też prywatne filmy nakręcone podczas wyjazdów, które produkuje na potrzeby prowadzonego przez siebie bloga nawalizkach.com.pl. Podróżnik był zapraszany nawet po zmianach w kierownictwie porannego pasma TVP2. Nigdy nie pobierał za to wynagrodzenia. W połowie kwietnia  tego roku dynamika współpracy śniadaniówki i podróżnika nagle się zmieniła. W „Pytaniu na śniadanie” miała się odbyć premiera książki Cessanisa pt. „Made in China”. Dwa dni przed planowaną wizytą w programie zadzwoniono do niego z redakcji „PnŚ” i nagle odwołano wizytę w studiu oraz samą promocję publikacji. Dlaczego? Oficjalnie powiedziano mu, że chodzi o „zbyt częste występowanie w PnŚ”. Nieoficjalnie Cessanis usłyszał, że powód takiej decyzji jest zupełnie inny:

- Usłyszałem, że nieoficjalnie chodzi o moje życie prywatne, a dokładnie o to, że jestem gejem i razem z moim partnerem zamieściliśmy zdjęcie, na którym całujemy się w dniu moich 40-tych urodzin Kiedy usłyszałem, że mój występ w "Pytaniu" zostaje odwołany ze względu na moje życie prywatne, jak nieoficjalnie dodała osoba z produkcji, byłem zszokowany. To dyskryminacja w czystej postaci. Zachowanie osób redakcji „PnŚ”, które podjęły taką decyzję uważam za podłe. Nie rozumiem, jak można oceniać ludzi nie przez pryzmat ich dokonań, wiedzy, tylko ze względu na to, jak żyją. A żyję wspaniale, w monogamicznym szczęśliwym związku, który mógłby być przykładem dla wielu innych - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Cessanis.

Michał Cessanis - życie prywatne

Podróżnik prywatnie jest partnerem Pawła Rabieja, polityka Nowoczesnej, kandydata na wice-prezydenta Warszawy. Wydawcom „Pytania na śniadanie” miało chodzić o zdjęcie na Instagramie Cessanisa i Rabieja z wielkanocnego wyjazdu na Maltę. Wywołało ono wówczas spore zainteresowanie mediów, wynikiem czego była nawet wizyta pary w programie Agnieszki Gozdyry „Skandaliści” w Polsat News.

Michała Cessanis żałuje coming-outu?

Zapytaliśmy Michała Cessanisa, czy po takiej decyzji TVP nie żałuje decyzji o sowim coming-oucie?

Absolutnie nie żałuje coming-outu! Uważam, że zrobiłem bardzo dobrze i nie żałuję żadnego słowa, ani żadnego gestu.

Dziennikarz wyjaśnił nam też, jak wyglądało nagłe rozwiązanie wieloletniej współpracy z nim. Jak się okazuje, było szybkie i pozbawione jakiejkolwiek propozycji rozmowy o tym, co dalej:

TVP się ze mną skontaktowało. O decyzji „PNŚ” powiedziano mi jedynie przez telefon. Zadzwoniła pani z produkcji. Dokładnie tak, jak zostało to zacytowane w komentarzu moim - także na Facebooku.

Zgadujemy, że zakończenie współpracy podróżnika z „Pytaniem na śniadanie” może mu wyjść jedynie na dobre. Obecnie Michał Cessanis pojawia się bowiem jako gość w porannym paśmie „Dzień dobry TVN”.