Margaret zdecydowała się opowiedzieć ze szczegółami o powodach drastycznych zmian, które dokonały się w ciągu ostatniego roku w jej życiu prywatnym i zawodowym. O swoich zmaganiach z depresją postanowiła zaśpiewać w nowym utworze pt. "Xanax".

Margaret szczerze o depresji w nowym singlu "Xanax"

Jeszcze przed piątkową premierą singla, Margaret otworzyła się przed fanami na Instagramie. Gwiazda opublikowała tam dwa filmiki, w których wyjaśnia przesłanie swojego najnowszego kawałka.

- Utwór powstał niedawno, bo był odtworzeniem tych wspomnień. Ciekawe, że jak byłam w tym najgorszym stanie, to absolutnie nie chciałam się przyznać do tego, że jest źle i wtedy pisałam superwesołe piosenki. A kiedy ten stan wyleczyłam, dopiero wtedy byłam gotowa do jakiegoś takiego podsumowania, którym jest ta piosenka - wyjaśnia.

W trosce o swoje zdrowie psychiczne Margaret zdecydowała się pod koniec ubiegłego roku zrobić sobie dłuższą przerwę od występów i aktywności w mediach społecznościowych. Nie jest tajemnicą, że zerwała także kontrakt z zagraniczną wytwórnią płytową oraz zakończyła współpracę z dotychczasowym menedżerem.

ZOBACZ: Margaret zawiesza karierę zawodową! "Ten rok okazał się zbyt kosztowny dla mojego zdrowia"

Artystka skupiła się wtedy na swoim życiu osobistym i związku z Piotrem Kozieradzkim, znanym pod pseudonimem Kacezet raperem, który w styczniu tego roku został jej mężem.

SPRAWDŹ: Margaret i Kacezet wzięli ślub w Peru! Tak wyglądała magiczna ceremonia [ZDJĘCIA]

Zobacz także:

- Najgorsze było to uczucie, że wszyscy mówili, że zwariowałam. A ja miałam wrażenie, że właśnie nie zwariowałam i że właśnie walczę o normalność, ale przychodziły takie momenty, że myślałam sobie: "Boże, może jestem wariatką jednak. Może wszyscy mają rację, może zwariowałam?" - wspomina.

Margaret przyznała się, że gdy zasiadała w fotelu trenera "The Voice of Poland", przeżywała jeden z najgorszych okresów w swoim życiu.

- Piosenka "Xanax" opisuje jesień 2019, ogromy dysonans między tym, jak to wszystko wyglądało albo jakie stwarzało pozory... Ja wtedy uczestniczyłam w programie telewizyjnym, w którym totalnie przypudrowana, ubrana, w szpileczkach, a w sercu było po prostu najgorzej... - opowiada w najnowszym nagraniu na swoim instagramowym profilu.

- Kiedyś też miałam depresję i myślałam sobie, obiecałam sobie, że z tą depresją to ja skończyłam i już. Depresja to twarda s*ka jest. Kiedy się ma depresję, to nie bardzo chce się o niej mówić, a ja wtedy byłam pod totalnym ostrzałem ludzi. Stało się to tak totalnie publiczne, co było jeszcze cięższe w procesie wychodzenia z różnych stanów... - dodaje.

Czekacie na nową twórczość Margaret?

>> TELEFONY ZAUFANIA W POLSCE: przydatne numery, infolinie, wsparcie psychologiczne