Ile lat ma Magdalena Stępień?

Magdalena Stępień w ubiegłym roku skończyła 30 lat. Urodziła się i dorastała w Oleśnicy, a przez pewien czas mieszkała też w Londynie. Magda z całą pewnością nie miała łatwego dzieciństwa, jej mama wychowała ją samotnie. O ojcu kobiety nie wiadomo wiele, tylko tyle, że pochodził z Rosji i nie utrzymywał kontaktu ani z Magdą, ani z jej matką. Trudne dzieciństwo nie załamało jej jednak, jak sama mówi o sobie, wyrosła na osobę o silnym charakterze, które wie, czego chce i nie boi się do tego dążyć.

Czym się zajmuje Magdalena Stępień?

Magdalena Stępień zyskała popularność dzięki programowi telewizyjnemu Top Model. Kobietę mogliśmy oglądać w piątej edycji popularnego show. Nie udało jej się stanąć na podium, jednak przyznać należy, że zaszła dość daleko - razem z Karoliną Giloń odpadła tuż przed finałem. Po zakończeniu programu kobiety wspólnie pracowały w telewizji Polsat. Fakt, że nie zdobyła wówczas korony, nie przeszkodził jej jednak w rozpoczęciu kariery modelki. Od tamtej pory wzięła udział w licznych sesjach zdjęciowych i projektach.

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak - historia związku z partnerem

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak mają niezwykle burzliwą historię związku. Magda postanowiła związać się z piłkarzem Wisły Płock, mimo tego, że już w momencie, kiedy się poznali, nie cieszył się on dobrą reputacją wśród kobiet. Mężczyzna zdradził ją, kiedy była w ósmym miesiącu ciąży z ich wspólnym dzieckiem. Po odkryciu niewierności Magda natychmiast zakończyła ich relację. Pomimo tego ogromnego ciosu, zbliżająca się do rozwiązania kobieta, postanowiła dać mu drugą szansę - nie wykorzystał jej jednak. Para rozstała się definitywnie jeszcze przed porodem. Media podają, że gdy Magdalena trafiła do szpitala, Jakub Rzeźniczak był już zaręczony ze swoją kochanką, Pauliną. Ponoć pierścionek, który jej podarował, był wart 50 tys. zł.

Niestety nie był to koniec ich trudnej relacji. Ich syn, Oliwier, otrzymał druzgocącą diagnozę - chłopiec miał nowotwór wątroby. Magdalena Stępień otwarcie mówiła, że ojciec dziecka nie jest zaangażowany w proces jego leczenia, wręcz przeciwnie. Modelka wyjawiła, że jest wręcz przez niego szykanowana. Swoją historią postanowiła podzielić się na mediach społecznościowych, podczas swojego pobytu w Izraelu, gdzie jej synek poddawany był specjalistycznemu leczeniu.

Moi drodzy, obecnie przebywamy w szpitalu. Właśnie zostajemy przyjęci na oddział na ostatnią chemię, która jest przewidziana na dzisiaj i jutro. Chciałam wam o czymś powiedzieć. O tym, że od wczoraj jestem zastraszana przez ojca mojego dziecka za to, że gdy ludzie do mnie piszą i pytają, dlaczego sama nie opłacę leczenia, to mówię im, że dostaję trzy tysiące złotych alimentów co miesiąc i z tego utrzymuję się tutaj w Izraelu, bo nie pracuję.

Magdalena Stępień przyznała też, że chcąc zapewnić swojemu synkowi jak najlepszą opiekę, zwróciła się do byłego partnera z prośbą o wsparcie finansowe. Niestety, nie otrzymała od niego żadnej pomocy.

Rodzina i tak mi pomaga, bo to jest kropla w morzu potrzeb, a gdy pytają o to, dlaczego ojciec dziecka nie dokłada się do zbiórki i dlaczego się nie odzywa, to mówię, że napisałam do niego dwie wiadomości z prośbą, żeby się odniósł, ile jest w stanie nam pomóc, ale on nie odpisał. Za to jestem teraz szykanowana i zastraszana, że ostrzegał mnie, i że to koniec, więc domyślacie się...

Na koniec kobieta wyjawiła, że przed rozpoczęciem zbiórki na leczenie Oliwiera, bardzo dużo kłóciła się z jego ojcem. W swoim emocjonalnym stories wielokrotnie podkreśliła, że jest zmęczona i sparaliżowana stresem.

(...) Ostatni czas był dla mnie mega trudny i kłóciliśmy się dużo z Kubą, zanim rozpoczęłam zbiórkę, ci co mieli chore na raka dziecko wiedzą, co matka czuje, przez co przechodzi. Jakie to są emocje, stres, jednego dnia czuję się dobrze, drugiego dnia gorzej. Ma stres, frustracje, emocje, to zamiast wspierać i być ponad to... Ja mam prawo do takich emocji. Ja jestem tutaj sama, walczę o niego, a jedyne co dostaję

Syn Magdaleny Stępień

Oliwier, syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka przyszedł na świat w lipcu 2021 roku, w tym czasie jego rodzice nie byli już w związku. Ojciec chłopca od samego początku nie interesował się utrzymaniem kontaktu z dzieckiem ani nie zabiegał o spotkania z nim. Nie pojawił się również na jego chrzcinach. Niechęć znanego piłkarza do zajmowania się własnym dzieckiem odbija się nie tylko na emocjonalnym zdrowiu Magdaleny. W rozmowie z „Co za tydzień” wyznała, że w obliczu choroby chłopca, również finansowa pomoc nie jest wystarczająca.

Zobacz także:

Nie pracuję, od kiedy urodził się Oliwierek, więc nie zarabiam. W ostatnich miesiącach żyłam z 3 tys. alimentów.

Magdalena zaznaczyła również, że chce skupić się na stuprocentowo na swoim dziecku. Z tego powodu zawiesiła swoją aktywność w mediach społecznościowych.

Choroba dziecka Magdaleny Stępień

Magdalena Stępień o chorobie swojego dziecka poinformowała w styczniu 2022 roku. Jej syn, Oliwier cierpiał na złośliwy nowotwór wątroby. Guz miał aż 12 centymetrów. Lekarze zdiagnozowali przypadek chłopca jako jedną z najbardziej agresywnych i wyjątkowo rzadkich odmian choroby. Modelka starała się zrobić wszystko, aby uratować swojego synka. Aktywnie prowadziła zbiórkę na leczenie chłopca. Pierwsza zbiórka, której kwota wynosiła 350 tys., została zrealizowana zaledwie w ciągu 7 godzin. Zebrane pieniądze miały pokryć koszty specjalistycznego leczenia w Izraelu. Magdalena dziękowała za pomoc na swoich mediach społecznościowych. 

Kochani, ja nie wiem, co mam powiedzieć, ale z całego serca Wam dziękuję. Za całą pomoc i wsparcie. W imieniu Oliwierka też. To jest niesamowite, ile mamy tutaj cudownych ludzi, którzy pomogli nam i w tak szybkim tempie zebraliśmy tyle już pieniędzy. (…) Ja właśnie otrzymałam dokumenty z Izraela, które muszę wypełnić i myślę, że w ciągu tygodnia lub dwóch znajdziemy się już tam na miejscu i będziemy próbować ratować mojego synka.

Szybko okazało się jednak, że zebrana kwota będzie jedynie kroplą w morzu potrzeb. Niedługo później Magda napisała, że specjaliści szacują całkowity koszt leczenia maluszka na kilka milionów. Magdalena Stępień zdradziła również, że kolejną rzeczą, jaka negatywnie wpływa na stan zdrowia jej i dziecka jest przynosząca ogrom stresu relacja z ojcem dziecka. 

Z racji guza, którego ma Oliwier, nie chce nic innego jeść oprócz mojego mleka. Ma również problem z butelką, więc nie możemy jakoś inaczej go dokarmiać. Każdy towarzyszący mi obecnie stres szkodzi również jemu, więc powiem wam, że już mam dosyć tego, dlatego postanowiłam nagrać to story i powiedzieć wam, jak wygląda sytuacja, w jakim stresie i lęku żyję. I w jakim stresie i lęku żyje również mój syn, podczas choroby nowotworowej.

Niestety, chłopca nie udało się uratować. Syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka zmarł w lipcu 2022 roku, o czym jego rodzice poinformowali za pośrednictwem social mediów.

Choroba Oliwierka niestety szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność, za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376. Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59 A w Oleśnicy, 1 sierpnia (poniedziałek) o godzinie 14:00. Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym zapraszamy od 13:40 do kaplicy. Dziękujemy za wszelkie dobro, które od Was płynęło. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Jednocześnie bardzo prosimy media o uszanowanie czasu naszej żałoby. Bardzo potrzebujemy teraz spokoju, wyciszenia i modlitwy. Rodzice Oliwierka, Magda i Kuba - napisali.