MARILYN MONROE I „WIRUJĄCA SUKIENKA”

Photo: East News

Marilyn Monroe i Tom Ewell wychodzą z Trans-Lux 52 Street Theatre znajdującego się wówczas przy Lexington Avenue na Manhattanie. On gra Richarda, ona gra… „the girl”. Ona słyszy pociąg metra, a następnie wchodzi na kratkę wentylacyjną.

- Czujesz powiew z metra? – pyta Marilyn Monroe, a wiatr podwiewa jej białą suknię, odsłaniając boskie nogi. Dziewczyna delikatnie speszona, ale z kokieteryjnym uśmiechem na twarzy, przytrzymuje spódnicę, by widzowie i jej filmowy partner nie dostrzegli bielizny.

Nie moglibyśmy zacząć inaczej! Ten obraz z filmu „The Seven Year Itch” z 1955 roku to jedna z najbardziej znanych scen filmowych w historii kinematografii, a ta sukienka – z głębokim dekoltem i plisowaną spódnicą tańczącą na wietrze – to jedna z najbardziej znanych kreacji w historii mody.

Kto stworzył kreację-ikonę? Cóż odpowiedź wcale nie jest taka prosta. Teoretycznie autorem białej „tańczącej sukni” Marilyn Monroe był hollywoodzki kostiumograf William Travilla, który współpracował z gwiazdą przy wielu filmach. Podobno parę łączyła nie tylko miłość do mody. Hollywood swego czasu plotkowało o ich ognistym romansie…


Wróćmy jednak do legendarnej kreacji. Nie wszyscy autorstwo Williama Travilli. Jedna z teorii głosi, że kostiumograf nigdy jej nie zaprojektował, ale kupił ją prosto z wieszaka w jednym z butików! Niezależnie od tego, kto jest autorem kultowej kreacji, efekt był niewiarygodny, a suknia szybko stała się legendą.

Zobacz także:

Biała koktajlowa sukienka była typową kreacją popularną w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia. Składała się z gorsetowej góry z dekoltem typu halter. Dwie części materiału zasłaniały biust i łączyły się za szyją, podtrzymując całość. Halter odkrywał ramiona, eksponował plecy i zwracał uwagę na biust. Sukienka mocno przylegała do talii, podkreślając wcięcie. Dodatkowym elementem ozdobnym był pas, który zawiązany był wokół talii na kokardę. Dolna część sukni to plisowana, zwiewna spódnica o długości do połowy łydki. Oryginalna kreacja Marilyn Monroe zapinana była na zamek błyskawiczny, a w okolicach talii na dodatkowych kilka guziczków. To skrócony opis legendarnej kreacji, o której po premierze filmu „The Seven Year Itch” zaczęły marzyć kobiety na całym świecie.

Co ciekawe, biała kreacja Marilyn Monroe po jej śmierci w 1962 roku zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, by „odnaleźć się” w latach 90. w tajnej kolekcji William Travilli. Projektant ukrył białą suknię, podobnie jak wiele innych filmowych stylizacji MM, w tajnym miejscu. Przez lata mówiło się o „zaginionej kolekcji MM”. Legendarne kreacje Marilyn Monroe ujrzały światło po śmierci kostiumografa, kiedy to przyjaciel Williama Travilli postanowił wystawić kolekcję na sprzedaż.
Suknia, jak i wiele innych pamiątek po Marilyn Monroe, trafiła do kolekcji Debbie Reynolds w Hollywood Motion Picture Museum.

Dziesięć lat temu „wirująca suknia” MM ponownie została wystawiona na aukcję, a jej nowy właściciel wylicytował ją za 5,6 mln dolarów!

SUKIENKI Z WIRUJĄCĄ ROZKLOSZOWANĄ SPÓDNICĄ - WYKROJE:

 

ZOBACZ TEŻ:

MARILYN MONROE I RÓŻOWA SUKNIA WARTA MILIONY

Photo: Getty Images

- Diamonds Are a Girl's Best Friend – śpiewa Marilyn Monroe, schodząc z musicalowych schodów. Towarzyszy jej garstka roztańczonych i adorujących ją dżentelmenów oraz… suknia, która już niebawem stanie się ikoną. Jest rok 1953, a Marilyn Monroe pojawia się na srebrnym ekranie w filmie „Mężczyźni wolą blondynki” Howarda Hawksa.


Ten film miał uczynić Marilyn Monroe prawdziwą gwiazdą Hollywood, a spektakularna suknia, którą dla aktorki zaprojektował Travilla, odgrywała w tym zadaniu kluczową rolę.


- Studio chciało uczynić z Marilyn Monroe najseksowniejszą, najbardziej ekscytującą i niemalże nagą damę na ekranie – wspominał po latach kostiumograf. Co ciekawe, pierwotna wersja kreacji w niczym nie przypominała tej, którą mogliśmy oglądać w filmie. Suknia Marylin Monroe uszyta była z materiału przypominającego kabaretki i obsypana kryształami w newralgicznych miejscach. Do tego czarne rękawiczki i mnóstwo, mnóstwo biżuterii! Tak miała prezentować się Marylin Monroe na ekranie. Scena była przygotowana w każdym detalu i właśnie wtedy wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał…

Aline Mosby, reporterka United Press odkryła, że Marilyn Monroe zaczynała jako gwiazda nagich rozkładówek! Wydarzenie miało miejsce w 1949 roku, a przyszła gwiazda Hollywood miała znaleźć się na rozkładówce kalendarza, który zdobił ściany warsztatów samochodowych, garaży i salonów fryzjerskich w całych Stanach Zjednoczonych. Twentieth Century-Fox zalecało, by Marilyn Monroe zaprzeczyła tym doniesieniom, ona jednak zdecydowała się udzielić wywiadu Aline Mosby i wyjaśnić, dlaczego zdecydowała się na taką sesję.

- Byłam spłukana i potrzebowałam pieniędzy – wyjaśniała. - Poza tym nie wstydzę się tego, nie zrobiłam nic złego… Tom (fotograf) nie sądził, że ktokolwiek mnie rozpozna. Moje włosy były wtedy długie. Kiedy zdjęcia ujrzały światło dzienne, wszyscy mnie już znali. Nigdy bym tego nie zrobiła, gdybym wiedziała, że w Hollywood wszystko wydarzy się dla mnie tak szybko – tłumaczyła dalej Marilyn Monroe.

Naga sesja Marilyn Monroe wywołała spory skandal, a jej zdjęcia pojawiły się na okładkach wszystkich znaczących gazet. Wytwórnia, bojąc się kolejnej medialnej burzy, natychmiast wykonała telefon do projektanta.

- Wyrzuć kostium. Musimy ją ubrać, bo możemy stracić całą kasę na film – usłyszał William Travilla w słuchawce. Rzeczywiście kostium, który Travilla pierwotnie zaprojektował dla MM, przypominał bardziej współczesne bodystocking niż estradową suknię. Roznegliżowana Marylin Monroe w diamentowej pończosze musiała zniknąć. Jej miejsce zastąpił słodki, cukierkowy róż!

- Zrobiłem szkic bardzo zakrytej różowej sukienki z dużą kokardą z tyłu. Każda inna dziewczyna wyglądałaby w niej, jakby miała na sobie karton, ale nie ona. Jej ciało było tak bajeczne! – wciąż zachwycał się Travilla, wspominając swój wielki modowy sukces.

Różowa suknia Marilyn Monroe uszyta została z jedwabiu peau d'ange, ale aby nadać jej odpowiednio „sztywny” kształt, podszyto ją zielonych bilardowym filcem. Pasek w talii „zgniótł” wszystko, eksponując wcięcie w talii i budując odpowiednie proporcje, a olbrzymia kokarda podkreślała „kocie” ruchy Marilyn Monroe.

Początkowo projekt dopełniany czarne rękawiczki, ale ostatecznie Travilla zdecydował się na skompletowanie dodatków w tym samym fuksjowym kolorze. Oczywiście nie licząc połyskującej w blasku reflektorów biżuterii imitującej luksusowe diamentowe kolie od największych jubilerów. Choć Marilyn Monroe śpiewała o diamentach, na planie filmowym jej biżuteria stworzona była z górskich kryształów. Do tego ulubione buty Marilyn Monroe z kolekcji Salvatore Ferragamo i gotowe! Marilyn Monroe wyglądała jak milion dolarów lub diamentowa kolia, jak ekskluzywny prezent, o którym marzyć mieli odtąd wszyscy „dżentelmeni”.

- Jeśli kiedykolwiek znałeś raj, to była nim Marilyn. Była najbardziej kobiecą kobietą, najdoskonalszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek znałem – wspominał William Travilla w 1990 roku, dwa miesiące przed śmiercią.

Różowa suknia Marilyn Monroe do dziś uważana jest za ikoniczną, a o jej znaczeniu w świecie filmu, mody czy popkultury niech świadczy fakt, że wiele znanych kobiet na przestrzeni dekad decydowało się na podobny projekt. Wystarczy wspomnieć tu chociażby o Madonnie i jej teledysku „Material Girl” z 1985 roku.

SEKSOWNE SUKIENKI W STYLU MM Z GŁĘBOKIM DEKOLTEM:

 

ZOBACZ TEŻ:

MARYLIN MONROE I MAŁA CZARNA THE MISFITS

Photo: kadr z filmu "Skłóceni z życiem"

- Chryste, cieszę się, że skończyliśmy ten film. Prawie przyprawił mnie o zawał serca – miał powiedzieć Clarke Gable do swojej filmowej partnerki Marilyn Monroe tuż po zakończeniu zdjęć do "The Misfits". Kilka dni później gwiazdor rzeczywiście dostał rozległego zawału, a dziesięć dni później zmarł.

„Skłóceni z życiem” był pechowy nie tylko dla niego. Miał pokazać, że Marilyn Monroe potrafi zagrać nie tylko kokietkę i seksbombę, ale jest również wspaniałą aktorką dramatyczną. Wierzył w to głęboko ówczesny mąż Marilyn Monroe – Arthur Miller, który napisał scenariusz do filmu i stworzył rolę specjalnie dla niej.


Czy Marilyn Monroe udowodniła, że jest wszechstronnie uzdolniona? Niestety ani amerykańska publiczność, ani krytycy filmowi nie docenili jej starań. Od samego początku produkcja wzbudzała mieszane uczucia, a atmosfera na planie nie należała do najłatwiejszych.

Powodem tak wielu wyzwań na planie „The Misfits” była oczywiście sama Marylin Monroe. Uzależniona od narkotyków i niestabilna psychicznie gwiazda wywoływała sporo frustracji, nigdy nie można było przewidzieć, co danego dnia wydarzy się na planie i czy zdjęcia w ogóle dojdą do skutku. Harmonogram pracy niczym sinusoida układał się równolegle do zapaści i odwyków Marilyn Monroe, a gdy wreszcie MM pojawiała się na planie, nigdy nie była do końca przygotowana.

Chaos, brak logiki i sensu mieszające się z emocjami przez wysokie E, wyczuwalna atmosfera napięcia – tak w skrócie opisać można film, który przeszedł do historii jako ostatnie dzieło Marilyn Monroe i… Clarka Gable’a. To również film, w którym pojawiło się wiele spektakularnych kreacji Marilyn Monroe, a wśród nich nasza gwiazda – mała czarna.

 

Kreacja została zaprojektowana w 1961 roku przez Jean Louis. Elegancka czerń i prosty krój sukienki kontrastują z detalami przy dekolcie, wprowadzając element dramaturgii. Suknia idealnie podkreśla kobiece kształty, ale to, co skupia uwagę widza, to siatka pasków dekorujących dekolt i plecy. Ramiączka sukni subtelnie opadają w dół, odsłaniając boskie ciało Marilyn Monroe. W tle niczym nieskrępowana przyroda. MM ma bose stopy. Tańczy swój dance macabre…

Choć mała czarna Marilyn Monroe nie kojarzy się zbyt optymistycznie, jest jedną z tych kreacji MM, które nie tylko przeszły do historii mody, ale też są bardzo uniwersalne. Jeśli szukasz ponadczasowej sukni, która nigdy nie wyjdzie z mody i będzie tak nieśmiertelna, jak Marilyn Monroe, postaw na małą czarną!

MAŁA CZARNA W STYLU RETRO - WYKROJE

 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

MARYLIN MONROE I URODZINOWA SUKNIA DLA PREZYDENTA  

Photo: Getty Images

Jest druga połowa maja 1962 roku. Cała śmietanka Nowego Jorku przybywa na spotkanie z wielką seksbombą i prezydentem Stanów Zjednoczonych J.F.Kennedym (dokładnie w tej kolejności) na Madison Square Gardern. Imprezę charytatywną prowadzi Peter Lawford – angielski aktor i szwagier J.F. Kennedy’ego. Wszyscy czekają w napięciu na gwiazdę wieczoru, która – jak zwykle – pojawia się na scenie mocno spóźniona. Prowadzący zapowiada gwiazdę trzy razy. W końcu pojawia się ona. W blasku mocnych reflektorów wchodzi na scenę ubrana w długą, obcisłą suknię i białe futro. Pokonuje przestrzeń drobnymi kroczkami, gdyż suknia mocno krępuje jej ruchy. Wygląda jak gejsza zmierzająca ku swojemu mężczyźnie.


- Late Marilyn Monroe – zapowiada jej wejście na scenę, a jego słowa stają się prorocze. Słowo „late” odnosiło się do powszechnej niepunktualności aktorki, ale w języku angielskim oznacza również zwrot „świętej pamięci”.

MM staje przed mikrofonem i zaczyna śpiewać. Wygląda jak antyczny posąg, a wrażenie to potęgują jej platynowe loki spryskane tak dużą ilością lakieru, że ani drgną. Marilyn Monroe ma na sobie suknię przylegająca do każdego centymetra jej boskiego ciała. Kreacja mieni się tysiącami cekinów, zamieniając Marilyn Monroe w prawdziwy diament, królową słońce, boginię.

- Happy Birthday Mrs. President – rozbrzmiewa kuszący, ale „doświadczony losem” głos Marilyn Monroe.

Jak to się stało, że gwiazda Hollywood wkroczyła do świata polityki? Partia Demokratów planowała organizację zbiórki charytatywnej na Madison Square Gardern w Nowym Jorku. Jednak zdawała sobie sprawę, że postać Johna F. Kennedy’ego nie jest dostatecznym pretekstem, by na aukcji pojawiły się najgrubsze ryby biznesu (i show-biznesu). Potrzebowali „atrakcyjnej przynęty”. Pomyślano więc o Marilyn Monroe. Urodziny prezydenta były dodatkowym atutem. Co prawda urodziny J.F. Kenny’ego wypadały dopiero 10 dni po koncercie, ale czego nie robi się dla szczytnego celu? Oto wielka sława srebrnego ekranu miała zaśpiewać życzenia dla głowy państwa.

I tak oto MM jest na scenie. Zdaje się, że przez ten jeden krótki moment jest naprawdę szczęśliwa - lekka, niewinna, anielska. Na sali wielkie poruszenie – gwizdy, oklaski, zachwyty. Jej suknia zaprojektowana przez Jean Louis była jak sen nocy letniej, muśnietej wyrazistym blaskiem księżyca. Rzeczywiście za chwilę miało rozpocząć się lato – lato, które dla MM miało zamienić się w piekło.

Cekinowa suknia Marilyn Monroe z perspektywy czasu stała się doskonałym symbolem tego jakże trudnego okresu w życiu gwiazdy. Z jednej strony uwydatniała wszystko to, za co kochano MM – ciało, zmysłowość, seksapil. Z drugiej – była dla niej czymś w rodzaju więzienia – medialnej szuflady, z której nie umiała się uwolnić. W cekinowej sukni Marilyn Monroe występuje nie tylko na scenie. Pojawia się też na kilku zdjęciach po występie w towarzystwie J.F. Kennedy’ego.

Kreacja kosztowała Marilyn Monroe 12 tys. dolarów. Kilka lat temu została kupiona na aukcji za 6,3 mln dolarów przez miliardera Jimmy’ego Pattisona.

WIECZOROWE SUKNIE W STYLU MM - WYKROJE:

 

ZOBACZ TEŻ:

MARILYN MONROE I PROSTA SUKIENKA W PASKI

Photo: Getty Images

Rozmarzone spojrzenie, niedbale ułożone loki i twarz w półcieniach ogrodu – tak w skrócie opisać można ostatnią kreację Marilyn Monroe, którą postanowiłam wyróżnić w tym tekście. Co prawda nie jest tak spektakularna jak inne filmowe czy sceniczne suknie MM. Być może jest zbyt pospolita, byśmy znali jej historię, ale wiele mówi nam o jej właścicielce. Moim zdaniem to, co nosimy na co dzień, mówi najwięcej o nas samych.

Oficjalnie stylizacje Marylin Monroe to ultra glamour, blask, bogactwo i luksus do potęgi entej. Tymczasem codzienne stylizacje dalekie było od przepychu. MM wybierała nieskomplikowane i wygodne zestawy – białe koszule i jeansy, dzianinowe sukienki, czarne swetry, obszerne golfy i pudełkowe płaszcze. Była zwyczajną dziewczyną, której los pozwolił spełnić wielkie american dream!

Ta pasiasta sukienka z golfem to zupełnie inna i jakże intrygująca opowieść o Marilyn Monroe – bez dekoltu do pępka, wyeksponowanej pupy czy bioder, bez odsłoniętych nóg.


Choć zdjęcie, na którym pozuje Marylin Monroe powstało w 1954 roku, stylizacja doskonale wpisuje się we współczesne modowe trendy! Bez problemu zaadoptujesz ją do swojej szafy i poczujesz się jak Marilyn Monroe, nawet jeśli nie wybierasz się na urodziny do prezydenta!

PROSTE SUKIENKI - WYKROJE:

 

PRZECZYTAJ TEŻ: