Koniec roku szkolnego - czerwony pasek na świadectwie jak koszmar z dzieciństwa

Ona nazywa się Wioletta Matusiak i prowadzi Warsztaty dla Oświaty. Jest facylitatorką (mediator, osoba biorąca czynny udział w udrażnianiu procesu komunikacji między ludźmi bądź grupami osób, w celu osiągnięcia wspólnego rozwiązania) i edukatorką czynnie zaangażowaną w różnego rodzaju projekty, które mają zadanie zmienić polską rzeczywistość edukacyjną. Rok temu, gdy była na zakończeniu roku szkolnego swojej córki Hanny, przyszedł jej do głowy pewien pomysł.

- Moja córka Hanna odbierała wyróżnienie za bardzo dobre wyniki w nauce, byłam oczywiście bardzo z niej dumna. Jednocześnie coś budziło mój niepokój, rozejrzałam się wokół i zobaczyłam mnóstwo dzieciaków, które po tę nagrodę, po ten „czerwony pasek”, na środek dzisiaj nie wyjdą i nie wychodzą nigdy… Zrobiło mi się potwornie smutno. Poczułam się, jakbym przeniosła się w czasie i znowu siedziała jako nastoletnia uczennica w wielkiej sali gimnastycznej, czując to dziwne uczucie zmieszania, zawstydzenia, lęku, że paska znowu nie będzie, i nikt z tych dorosłych ważnych ludzi w szkole nie powie o mnie niczego dobrego, a przecież czułam wewnętrznie, że dużo wiem, że wiele potrafię, że mam całe mnóstwo zasobów w sobie, tyle planów i marzeń. Dziś jestem dorosła, minęło tyle czasu, a ja nadal pamiętam ten dziwny, niepokojący stan, ten lęk, i myślę, że żadne dziecko nie powinno się tak czuć w dniu zakończenia roku szkolnego – wspomina Wioletta Matusiak, opowiadając o początkach projektu, który ma zadanie odczarować „czerwony pasek”.

Razem ze starszą córką Mają Wioletta zaczęła przygotowywać specjalną stronę internetową poświęconą akcji #pasekdlakażdegoucznia.

Szkoła najwyżej ocenia tych, którzy są najlepsi ze wszystkiego - to błąd

Chodziło o to, by każdy rodzic, uczeń czy opiekun mógł dać swojemu dziecku upragniony pasek i to niekoniecznie czerwony. Na stronie Autorska Pracownia znaleźć można dużo więcej kolorów, a każdy z nich przypisany jest konkretnym talentom i osiągnięciom.

- A co, gdyby każdy uczeń na koniec roku szkolnego otrzymał pasek na świadectwie?
Dzisiaj nagradzamy „paskiem” uczniów, którzy ze wszystkiego są najlepsi. Takich, którzy z każdego przedmiotu posiadają wymaganą w podstawie programowej wiedzę.
Śmiem twierdzić, że każdy z nas zna takiego ucznia, któremu chciałby dać „pasek” z przedmiotu którego uczy.
Niestety uczeń paska na koniec roku nie otrzyma, bo w szkole trzeba być dobrym ze wszystkiego, żeby otrzymać wyróżnienie.
A gdyby tak wyróżniać każdego ucznia za jego indywidualne zdolności z poszczególnych przedmiotów?
Dzieci mają tak wiele różnych talentów - czytamy na stronie akcji #pasekdlakażdegoucznia.

Pasek niebieski trafić powinien do miłośnika nowoczesnych technologii, zielony do małego ekologa, który dba o przyrodę. Żółty to pasek, który powinno otrzymać każde dziecko wrażliwe na krzywdę drugiego człowieka – często stające w obronie słabszych, angażującego się w życie szkoły i klasy, urodzonego społecznika. Pomarańczowy to pasek dla przyszłych mistrzów sportu, a fioletowy dla indywidualisty i małego filozofa. Różowy natomiast to nagroda dla dziecka, które ma artystyczne zdolności i pasje. Nie musi to być od razu mały pianista. Różowy pasek należy się każdemu, kto kreatywnie zmienia świat wokół siebie – haftuje z babcią, szyje, śpiewa, recytuje. Wyrośnie z niego prawdziwy artysta!

Wśród proponowanych pasków nie ma czerwieni i to oczywiście nie przypadek...

Zobacz także:

Koniec roku szkolnego 2020 - wielkie szaleństwo ambitnych rodziców

Kilka dni temu, tuż przed zakończeniem roku szkolnego 2020, znów jak co roku zawrzało w polskim internecie z powodu szkolnych świadectw. Fraza „świadectwo z czerwonym paskiem” ponownie zaczęła wyszukiwać się w Google’u. Rodzice znów zapragnęli pochwalić się świadectwami swoich dzieci w social mediach. Z odsieczą w tym szaleństwie przyszła akcja Wioletty Matusiak, o której napisał m.in. serwis parentingowy Mamadu, czy Kobieta.pl. Akcję rozpowszechniła na swoim koncie na Facebooku również Wioletta Szwebs – nauczycielka z Łodzi, która sama postanowiła przygotować swoim uczniom kolorowe paski do świadectw.

#pasekdlakażdegoucznia - mały krok do wielkich zmian

Taka inicjatywa, jak ta wymyślona przez Wiolettę Matusiak, to mały krok ku nowej, lepszej szkole, w której nie liczą się oceny, ale człowiek – jego pasje, zainteresowania, osobowość. Żaden czerwony pasek na świadectwie nie może się temu równać. Poza tym, Drodzy Rodzice, Nauczyciele i Opiekunowie wiele jest dowodów na to, że świadectwo z paskiem nie ma większego znaczenia w dorosłym życiu, prawda?