Karolina Wajda (51) jest córką Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz. Reżyser i aktorka byli małżeństwem przez dwa lata, od 1967 do 1969 roku. Tyszkiewicz była trzecią żoną Wajdy. Owocem ich miłości była właśnie Karolina. Pięć lat po rozwodzie z Tyszkiewicz, Wajda ożenił się z Krystyną Zachwatowicz. Z tego związku reżyser nie miał potomstwa. Jedynym dzieckiem Andrzeja Wajdy jest Karolina Wajda. Logicznym mogłoby się więc wydawać, że reżyser uwzględni swoją jedyną córkę w testamencie. Okazuje się jednak, że były dwie wersje dokumentu, a druga, dużo późniejsza, znacząco różni się od pierwszej. O różnicach w testamencie Wajdy i problemach związanych z dziedziczeniem spadku Karolina Wajda opowiedziała w "Gali". Zdradziła też, jakie relacje łączą ją z ostatnią żoną ojca, Krystyną Zachwatowicz. Przeczytaj PONIŻEJ.

Karolina Wajda o testamencie ojca, Andrzeja Wajdy

Andrzej Wajda zmarł 9 października 2016 roku. Miał 90 lat. Pogrzeb Wajdy odbył się w Krakowie. Reżyser zostawił po sobie wspaniały dorobek. Otrzymał m.in. Złotą Palmę oraz Nagrodę Specjalną w Cannes, nagrodę BAFTA, dwie statuetki gdyńskich Złotych Lwów oraz Oscara za całokształt twórczości. Był jednym z najwybitniejszych i najbardziej cenionych za granicą polskich twórców filmowych. Gdy zachorował na serce, zrozumiał, że musi spisać testament, w którym rozdysponuje swoje dobra. Okazuje się jednak, że powstały dwie wersje testamentu - pierwsza, do której wgląd miała Karolina Wajda, oraz druga, odczytana w jej obecności dopiero po śmierci Wajdy:

Po zrealizowaniu filmu „Pan Tadeusz”, Tata miał poważne problemy z sercem. Wtedy po raz pierwszy zdał sobie sprawę, że nie jest nieśmiertelny. Starał się uporządkować sprawy spadkowe i spisał testament - opowiada Karolina Wajda. - Zakładał on, że poza zapisanymi mi prawami autorskimi, cały jego majątek przejdzie na rzecz fundacji, której celem miało być przyznawanie stypendiów uzdolnionej młodzieży.

Po śmierci Andrzeja Wajdy, w obecności jego córki odczytano nową wersję testamentu. Karolina Wajda twierdzi, że poważnie różni się ona od pierwszej:

W ostatniej wersji testamentu, zamiast fundacji, spadkobiercą została jego ostatnia żona (Krystyna Zachwatowicz, przyp. red.). Pierwszy testament nie był tajemnicą. Tata zaprosił mnie do Krakowa, by mi go wręczyć. Wiedziałam o wszystkim, bo utrzymywałam z Tatą bliskie kontakty aż do jego śmierci.

Karolina Wajda wyjaśnia, że wprowadzenie zmian do testamentu, a tym samym zmiana spadkobiercy po Andrzeju Wajdzie, jest dla niej niezrozumiałe:

Wiem tylko, że ostatnia wersja testamentu nie odpowiada tej, o której rozmawiałam z Tatą, dlatego też chciałam, by wyjaśnił to sąd. Byłam zaskoczona, bo nie poinformował mnie o tej zmianie za życia.

Czy to oznacza, że Karolina Wajda nie odziedziczy spadku po ojcu? W "Gali" córka reżysera tłumaczy:

W pierwszym testamencie zapisał mi prawa autorskie. Zależało mu, by zostały w rękach rodziny Wajdów. Ostatecznie
i one przeszły na rzecz jego ostatniej żony. Zgodnie z wolą Ojca wszystko, poza prawami autorskimi, miało stać się własnością fundacji. Na jego życzenie zrzekłam się dziedziczenia ustawowego. Dlatego w przypadku uznania testamentów za nieważne, ja niczego nie otrzymam. Po prostu zależy mi, by wszystko zostało rozstrzygnięte zgodnie z wolą Taty.

Karolina Wajda o Krystynie Zachwatowicz, ostatniej żonie Andrzeja Wajdy

Na pytanie "Gali", czy Karolina Wajda i Krystyna Zachwatowicz nie mogłyby omówić zamieszania wokół testamentu Andrzeja Wajdy osobiście, Karolina odpowiada:

Wydaje się to niemożliwe. Po śmierci Taty zdałam sobie sprawę, jak trudny dla niej mógł być sam fakt mojego istnienia. O tym, że Tata jest w szpitalu, dowiedziałam się, dopiero gdy był już w stanie krytycznym, nieprzytomny.

Cały nowy wywiad z Karoliną Wajdą przeczytasz w "Gali"

Zobacz także: