Julia Kamińska: „Doświadczyłam molestowania. Czułam się źle” 

Julię Kamińską widzowie pokochali za rolę nieśmiałej Uli z komediowego serialu TVN "BrzydUla". Ale aktorka zdobyła serca fanów nie tylko dzięki temu wcieleniu. Julia Kamińska wielokrotnie pokazała też, że bliskie jej są problemy zwykłych kobiet i nie tylko szczerze wyraża swoje zdanie, ale też chętnie angażuje się w społeczne ruchy, jak miało to miejsce w przypadku strajków kobiet. 

"Zdarzało się, że dalsi znajomi i internetowi hejterzy sugerowali, że lepiej zrobiłabym, stając się kukiełką, która na planie wypowiada przygotowane kwestie, a później milczy. Wciąż sporo osób uważa, że aktorki powinny po prostu grać zamiast wypowiadać się publicznie. [...] Wyrażam swoje zdanie, a jeśli to się komuś nie podoba, trudno, nie musi mnie obserwować. Nie chcę być neutralna, czyli nijaka i nieszczera".

To wyznanie pochodzi z wywiadu dla magazynu "Vogue" i było wstępem do dramatycznego wyznania aktorki do wydarzeń z przeszłości.

"Gdy byłam młodsza, doświadczyłam molestowania", wyznała Julia Kamińska w wywiadzie dla magazynu. Aktorka przyznała, że wtedy nie zdawała sobie z tego sprawy, choć czuła się źle. 

"Jak większość z nas, rosłam w przekonaniu, że mam być przede wszystkim grzeczna, miła i nie sprawiać kłopotów. Teraz, jeśli zdarza się jakaś nieprzyjemna sytuacja, reaguję natychmiast. Potrafię zaznaczyć swoje terytorium. Jestem z tego dumna. I z tego, że nie jestem grzeczna – przeklinam, głośno się wypowiadam, walczę o swoje pomysły. To bardzo fajne uczucie". 

W tym samym wywiadzie Julia Kamińska wypowiedziała się na temat przemocy w szkołach aktorskich. 

"Systemowa przemoc w ogóle mnie nie zdziwiła. Relacje władzy bywają niebezpieczne, a aktorzy są przygotowywani do realizowania czyjejś wizji, czyli wykonywania poleceń. To jest wpisane w ten zawód i łatwo to wykorzystać. Przy okazji pomyślałam, że dobrze się stało, że nie miałam odwagi zdawać do szkoły teatralnej. Może paradoksalnie brak pewności siebie uchronił mnie przed jeszcze większą jej utratą. Opisy zachowań, które czytałam w internecie, są przerażające. Podziwiam wszystkich, którzy teraz walczą o sprawiedliwość. Trzeba nie lada odwagi, żeby zwrócić się przeciwko przemocy i zmowie milczenia, która trwała od pokoleń".