Joanna Opozda trafiła do szpitala

Joanna Opozda po głośnej aferze z jej ojcem Dariuszem Opozdą zdecydowała się wydać oświadczenie. Przypomnijmy, w miniony weekend w Busku-Zdroju doszło do strzelaniny w rodzinnym domu Opozdy. To właśnie tam w sobotę udali się Antoni Królikowski wraz z mamą i siostrą Joanny Opozdy. Chcieli dostać się do domu, żeby zabrać rzeczy mamy Joasi po tym, jak została z niego wyrzucona przez męża. Doszło do awantury, która zakończyła się strzelaniną.

"Emocje jeszcze nie opadły do końca po tym, co się wczoraj wydarzyło. W każdym razie, za chwilę pokażę Wam tutaj jak brałem udział w zdarzeniu, w którym padł strzał z pistoletu. Strzał przebił ścianę i przeleciał nad głową mojej szwagierki. Strzelał mój teść, Dariusz O. z Buska Zdroju. Bardzo dziwi mnie to, że policja w Busku czy Pan Dariusz ma pozwolenie na broń, jaka to broń a nie, że wczoraj o mały włos nie zabił niewinnych ludzi. Co ten człowiek robi na wolności, ja się pytam?" - mówił na InstaStories Antek Królikowski.

Dariusz O. jest człowiekiem niebezpiecznym, niezrównoważonym. Od początku całej tej historii kłamie. Prosimy media by nie grały w grę tego szaleńca apelował aktor.

Do wydarzeń sprzed kilku dni postanowiła odnieść się również Joanna Opozda zamieszczając na stories obszerne oświadczenie. Aktorka przyznała, że z powodu ostatnich wydarzeń, trafiła do szpitala.

Przeczytaj także:

Joanna Opozda wydała oświadczenie

Widać, że wydarzenia z ostatnich dni kosztują aktorkę w ciąży dużo nerwów. Media wciąż rozpisują się na temat strzelaniny z udziałem jej ojca. Joanna Opozda do tej pory nie zabierała głosu w tej sprawie. Jednak wczoraj wydała oświadczenie.

Mam dość. Jestem na skraju wytrzymałości. Wiecie, że nie lubię opowiadać o swoich prywatnych sprawach, ale czuję, że już nie mam wyjścia. Mój ojciec od wielu miesięcy rozmawia z mediami, więc moje dalsze milczenie zwyczajnie nie ma sensu. Wypowiedział się już chyba każdy, poza mną – napisała 

"Chcę powiedzieć, że nie odpowiadam za mojego ojca i jego rodzinę. Odcięłam się od nich dawno temu. (...) Już jako mała dziewczynka nie miałam kontaktu z "babcią" czy ciotkami. Teraz ci ludzie wtargnęli w moje życie, niszcząc mnie i nasze nienarodzone dziecko. Niszcząc moją mamę, siostrę, brata i męża. Jak się domyślacie, nie miałam wpływu na to, w jakiej rodzinie dane mi było przyjść na świat. Jako 18-latka wyprowadziłam się z domu i poszłam swoją drogą. (...) Czułam się wolna, momentami szczęśliwa..." – dodała.

Joanna Opozda zaapelowała do ojca, "by zakończył tę wojnę"

Aktorka opisała, w jak trudnej sytuacji znalazła się jej mama. "Moja mama kilkukrotnie próbowała dostać się do swojego domu, niestety bezskutecznie. W końcu postanowiła wynająć ślusarza. Mieszkała tam całe swoje życie i zostawiła tam cały swój dobytek. Zwyczajnie chciała go odzyskać i miła do tego pełne prawo. Nigdy bym nie przypuszczała, że dojdzie do takiej tragedii."

Zobacz także:

Joanna Opozda zwróciła się bezpośrednio do swojego ojca słowami:

Apeluję do swojego ojca, by zakończył tę wojnę. Daj nam wszystkim żyć! Ty również żyj jak chcesz. Bądź zdrowy i szczęśliwy. Zastanów się, co robisz. Zastanów się, czy to normalne, że strzelałeś do swojej córki i kobiety, z którą przeżyłeś 35 lat swojego życia. Nie opowiadaj już kłamstw. Już dosyć.

Joanna Opozda w szpitalu: jak się czuje aktorka?

Wydarzenia ostatnich dni mocno wpłynęły na stan zdrowia aktorki w ciąży. Joanna Opozda trafiła do szpitala. "Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać. Piszę o tym, bo martwię się o zdrowie mojego dziecka. Prawie całą ciążę przeleżałam chora w łóżku, a teraz jeszcze to. Naprawdę nie daję już rady, a przecież mój mały synek odczuwa wszystko to, co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia, że od kilku dni mogę przestać płakać, a on pewnie to czuje. Próbuję się uspokoić, ale w obecnej sytuacji to chyba graniczy z cudem" – wyznała.

Teraz, kiedy powinnam skakać z radości, bo już niedługo zostanę mamą, jestem rozwalona psychicznie i fizycznie. Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. Dziś wylądowałam w szpitalu, z silnymi skurczami i bólami. Wszystko z nerwów.

W swojej obszernej wypowiedzi aktorka podziękowała swojemu mężowi Antkowi Królikowskiemu za wsparcie: "Dziękuję mojemu mężowi za wsparcie. Mam nadzieję, że dzięki nagłośnieniu tego, co wyczynia Dariusz Opozda, policja w końcu weźmie to wszystko na poważnie. Antek był już zdesperowany, dlatego wrzucił te straszne filmy, inaczej policja tą sprawą nigdy by się nie zajęła. A media dalej powielałyby kłamstwa Dariusza. Faktem jest, że mój ojciec od wielu miesięcy grozi mi i mojej rodzinie. Żyjemy w ciągłym strachu i napięciu. Policja jedynie »sporządza notatki«. Oczywiście już od dawna sprawą zajmują się prawnicy, ale takie sprawy ciągną się latami. Nie sądziłam, że tak to wszystko się potoczy".