Strajk kobiet w Hiszpanii: o co walczą kobiety?

Dzisiaj w Hiszpanii rozpoczął się ogólnonarodowy dwudziestoczterogodzinny strajk kobiet. Strajk poparły i wezmą w nim udział Manuela Carmena i Ada Colau, które są burmistrzami Madrytu i Barcelony oraz grupy feministyczne. "Dzisiaj wspólnie zatrzymamy świat i zawołamy: Dość!" - pisze w swoim manifeście grupa 8M Commission.

Hiszpanki w ten sposób walczą o swoje prawa w kwestii nierówności płac, dyskryminacji społecznej i przemocy domowej. W Hiszpanii statystyczna kobieta zarabia o 15 procent mniej niż mężczyzna. Chociaż wśród absolwentów studiów wyższych kobiety stanowią 58 proc., to na stanowiskach menedżerskich kobiet jest zaledwie 28 procent. Hiszpanki również często pracują na czarno.

Ogromnym problemem w Hiszpanii jest dyskryminacja kobiet w domach. Kobiety nie są traktowane po partnersku i poświęcają dwa razy więcej czasu na prace domowe niż mężczyźni. 

W Hiszpanii rośnie przemoc domowa wobec kobiet

Przemoc domowa wobec kobiet w Hiszpanii staje się ogromnym problemem. W ostatnim roku z rąk partnera zginęło w Hiszpanii 99 kobiet. Burmistrz Barcelony Ada Colau podjęła decyzję, że kiedy w mieście ginie kobieta z rąk partnera, urząd przerywa pracę na minutę i na budynku oraz stronie internetowej pojawia się czarna wstążka.

Nadszedł czas, by kobiety zażądały zakończenia męskiej przemocy, dyskryminacji i nierówności płacowych - poparła strajk burmistrz Barcelony

Arcybiskup Madrytu popiera strajk kobiet

Kardynał Carlos Osoro, arcybiskup Madrytu w jednym z wywiadów przyznał, że rozumie motywy strajku Hiszpanek i popiera.

Rozumiem je, to jasne - powiedział hierarcha o strajkujących kobietach. - Trzeba bronić ich praw. Ja także bym to zrobił i zresztą tak robi Maryja Dziewica - powiedział abp. Osoro.