Heatless Hair czyli nowy sposób na loki bez...lokówki

Loki i fale są szalenie modne w tym sezonie, dlatego nic dziwnego, że w sieci można zaleźć coraz więcej sposobów na uzyskanie idealnego skrętu. Powiecie - dawno temu wynaleziono przecież lokówkę - ale regularne korzystanie z urządzeń emitujących wysoką temperaturę jest zgubne dla kondycji włosów. Poza tym - stylizacja kosmyków za pomocą lokówki lub prostownicy potrafi zająć długie godziny (pozdrawiamy posiadaczki gęstych włosów!). Heatless Hair to nowy „patent”, który pozwala na stworzenie imponujących loków bez użycia ciepła. Zasada jego działania jest banalnie prosta - to pianka pokryta jedwabną tkaniną, na którą nawijamy wilgotne kosmyki i czekamy do ich wyschnięcia. Zazwyczaj jest to około 6 godzin, lecz najwygodniej jest oczywiście założyć „Heatless Hair” przed snem. Gadżet jest wyjątkowo uroczy i bardzo delikatny dla włosów - jedwab ogranicza ich puszenie i nie powoduje uszkodzeń mechanicznych. Heatless Hair narazie dostępny jest tylko w zagranicznych sklepach internetowych, ale naszym zdaniem to tylko kwestia czasu!

Zobacz też: Ten gadżet do włosów był wielkim hitem lat 90. Oto zamienniki SOFISTO TWIST

Loki bez użycia ciepła?

Heatless Hair wydaje się być łudząco podobny to popularnego ostatnio sposobu kręcenia włosów na pasek od szlafroka. W zasadzie „mechanizm” działania obu metod jest taki sam - nawinięte na materiał włosy formują się w loki, jednak nowy gadżet zza granicy ma kilka punktów przewagi. Po pierwsze, jego rozmiar i wypełnienie pozwala na stylizacje równych, schludnych loków. W przypadku paska od szlafroka jest to zdecydowanie trudniejsze. Po drugie, materiał, którym pokryty jest Heatless Hair jest bardzo przyjazny dla struktury kosmyków - z jedwabiu wykonuje się też ochronne czepki do spania, czy poszewki na poduszki, które minimalizują ryzyko ich uszkodzenia. Heatless Hair jest też zwyczajnie wygodniejszy w codziennym użyciu.