Aleksandra Nagel – Kobieta.pl: Wiosna w pełni. Salony fryzjerskie otwarte, zatem zadam banalne, ale jakże ważne pytanie: Z jakimi pomysłami na nową fryzurę na wiosnę przychodzą Twoje klientki? Co jest aktualnie na czasie?

Amadeo Wilczewski: Modnych fryzur jest kilka. Jeśli chodzi o koloryzację, najbardziej powszechnym trendem jest rozjaśnianie włosów tylko i wyłącznie w przedniej części twarzy. To jest rozjaśnianie bardzo kontrastowe, wylansowane przez m.in. Beyonce. Modne są też wciąż kolorowe włosy! Różowe, brzoskwiniowe, lawendowe!

Serio? cały czas pastelowe włosy są na topie?

Choć pastelowa koloryzacja pojawiła się już dwa lata temu, cały czas ten trend wraca, szczególnie wiosną!

Kto decyduje się na taką ekstrawagancję?

Brzoskwiniowe czy różowe włosy wybierają głównie młodzi ludzie. Jest taki deskorolkowiec Evan Mock i on promuje pastelowe odcienie włosów w męskiej koloryzacji. Będzie jeszcze o nim bardzo głośno, jest twarzą wielu znanych marek modowych, a niebawem pojawi się w remake’u „Gossip Girl”. Billie Ellish też jest promotorką kolorowych włosów.
W Polsce na kolorowe włosy decyduje się bardzo niewiele gwiazd, ale trend jest dość silny. Poza tym modne jest rozjaśnianie włosów w nieregularny sposób.

Mamy dosyć idealnych fryzur i idealnych koloryzacji?

Zobacz także:

Myślę, że tak. To jest rozjaśnianie, gdzie jest widoczny odrost, a balejaż ma dawać efekt niedopracowania. Jest na to kilka technik, których używa się w zależności od tego, jakie dziewczyna ma włosy.

Jaki jest efekt?

Ciemna nasada pozwala wyostrzyć rysy.

Czyli powiedziałabym, że to jest koloryzowanie – konturowanie?

Tak! To bardzo trafne określenie! My fryzjerzy nazywamy to robieniem głębi. Czasami robi się to na naturalnych włosach, a czasem specjalnie przyciemnia się nasadę włosa, by potem iść w jaśniejsze tony.

ZOBACZ TEŻ:

Co nowego pojawiło się w tym sezonie, jeśli chodzi o modne cięcia włosów?

Największy trend to grzywka firanka inspirowana fryzurami z lat 70. To bardzo ciekawe cięcie, które dodaje całej fryzurze lekkości. Sprawdza się to szczególnie przy długich włosach, kiedy dziewczyny nie chcą drastycznie ich ścinać, a marzą o odświeżeniu fryzury.

 

Czyli największym trendem jest ścinanie i modelowanie grzywki?

Tak, ale w zasadzie to nie jest tylko i wyłącznie grzywka, ale cały element przedni fryzury. Efekt rzeczywiście przypomina firankę albo kurtynę. Włosy ścinane są od czubka nosa do kącików ust na kształt firanki, a poszczególne kosmyki okalające twarz są wywijane do zewnątrz.

Czy taka fryzura z firankową grzywką pasuje każdej kobiecie?

To nie jest tak, że ona pasuje wszystkim, albo że komuś nie pasuje. Na pewno grzywki tego typu nie polecałbym osobie, która ma krótką twarz. Z drugiej strony ścinanie takiej grzywki to jest bardzo indywidualna kwestia i wiele zależy od doboru odpowiedniego cięcia u fryzjera.
Fryzjerzy pokochali grzywkę – firankę, bo dzięki uzyskać można niesamowitą lekkość formy, a czasem też wymodelować komuś twarz!

A można „popsuć” komuś twarz? (śmiech)

Można, oczywiście! (śmiech)

 

Czyli grzywkę ścinamy u zaufanego fryzjera?

Zdecydowanie. Nie warto ryzykować. Sprawdźmy przed wizytą, czy dany fryzjer ma dobre rekomendacje. To jest jak z każdym zawodem usługowym. Gdy idziesz do dentysty, to też nie idziesz do pierwszego lepszego, tylko sprawdzasz, czy warto mu zaufać.

PRZECZYTAJ TEŻ:

To trochę zapytam pod włos, mamy lock down. Dziewczyny często same sobie obcinają włosy. Co o tym sądzisz?

Absolutnie odradzam kombinowanie z włosami w domu. Nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że źle zetniesz te włosy. Czasem kuchennymi nożyczkami możesz sobie bardzo zniszczyć kosmyki. Totalnie odradzam, a już w ogóle ścinanie grzywki w domu, błagam, nie róbcie tego!

Są takie tutoriale w internecie… (śmiech)

Są, ale czy trzeba z nich korzystać? (śmiech) W tej kwestii lepiej zaufać profesjonalistom.

To zostańmy jeszcze na moment przy pandemii. Ten ostatni rok był dla kobiecych włosów naprawdę bardzo ciężki – stres, koronawirus, problemy psychiczne – bardzo źle wpłynęły na nasze włosy. Wiele kobiet narzeka na to, że włosy zaczęły wypadać im garściami. Co radzisz swoim klientkom w tej kwestii?

Ja radzę w takiej sytuacji przede wszystkim sięgać po bardzo naturalne i sprawdzone sposoby. Polecam skrzyp polny w postaci herbaty lub wcierki do włosów, a także inne preparaty, które dostępne są w sklepach zielarskich. Zacznijmy od tego. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że pierwsze efekty będą widoczne dopiero po minimum trzech miesiącach stosowania.

 

A jest jakaś fryzura, która sprawia, że tych przerzedzeń na głowie aż tak nie widać?

O widzisz! Wracamy do grzywki! Ona sprawia, że włosów wydaje się więcej. Warto też w takiej sytuacji zdecydować się na odpowiednią, wielotonową koloryzację. I tu znów wracamy do trendów, bo koloryzacja, w której nasada jest ciemniejsza, również wpływa na optyczne zwiększenie objętości włosów.

Pytam wprost. Gdybym chciała udać się do Ciebie do salonu, to ile zapłacę i jak mocno masz obłożony grafik?

Nie mam terminów z kosmosu. Można się ze zwykłym, parodniowym wyprzedzeniem zapisać, a taka wielotonowa koloryzacja to koszt od 450-600 zł. Cenę określa się indywidualnie w zależności od ilość zużytego materiału, a w cenę wliczone jest wszystko – koloryzacja, strzyżenie, pielęgnacja i modelowanie.

 

Czy nadal współpracujesz z Małgosią Rozenek-Majdan?

Tak, chociaż nie jestem jej jedynym fryzjerem. Wymieniamy się z Sylwią Habdas.

Małgosia Rozenek-Majdan lubi zaszaleć z fryzurą czy raczej w tej kwestii jest tradycjonalistką? Bo jeśli chodzi o stylizacje modowe, to sporo eksperymentuje na Instagramie!


Małgosia Rozenek-Majdan raczej jest otwarta na zmiany. To ja namówiłem ją na ścięcie włosów! Cóż to była za metamorfoza! (śmiech) Nie dość, że miała bardzo długie włosy, to jeszcze był to moment, gdy nosiła różnego rodzaju doczepy. Sięgały jej prawie do tyłka. Ścięliśmy to wszystko!

Teraz zapuszczamy Małgosi włosy, bo ona dawno nie miała długich, ale myślę, że jeśli będzie okazja do tego, by znów obciąć włosy, to się zgodzi.

A teraz jest taka tendencja, że dziewczyny ścinają włosy czy właśnie zapuszczają?

Oj, ścinają! Szczególnie lubią długość a’la long bob, bo z jednej strony to pozwala zmienić wizerunek, a z drugiej nadal jest to bardzo kobieca fryzura. Dla wielu dziewczyn to jest i tak drastyczne cięcie, ale zdecydowanie odświeżające włosy. Pozwala im odpocząć.

Po jednym takim cięciu klientki albo decydują się na zapuszczanie włosów, albo pozostają przy tej długości. Wiele moich klientek jak już raz zetnie włosy, to nie chce mieć już długich. To bardzo wygodna, praktyczna fryzura.

Długość do ramion daje wiele możliwości!

Dokładnie, a pamiętaj Ola, że włos jest zbudowany w sposób stożkowy. Jak ktoś ma słabe włosy, a niestety my Słowianie nie mamy najlepszych włosów, to taka długość na siłę zapuszczana do łopatek czy jeszcze niżej, nie jest niczym fajnym. W pewnym momencie nasze włosy wyglądają jak mysi ogon, żeby nie powiedzieć, że coś innego. (śmiech)

Czyli ścinamy, podcinamy, bawimy się fryzurami i kolorami.

Absolutnie tak!

Rozumiem, że możliwości jest sporo, a Polki nie ścinają się wszystkie na jedną modłę? Na przykład „poproszę fryzurę na Kożuchowską lub Agatę Dudę?

Nie, te czasy już minęły.

A wiesz czego ostatnio dziewczyny szukają w Google’u? Trwała ondulacja!

Odradzam, totalnie odradzam! Nie, i jeszcze raz nie. Ondulowanie włosów polega na niczym innym, jak na zrywaniu mostków siarczkowych.

OMG, brzmi makabrycznie…

Bo tak jest! To jest poważne uszkodzenie włosa, po to by w przekroju był inny i mógł zmienić swój kształt. Ondulacja jest bardzo inwazyjna i nie ma co udawać, że nie. Ja generalnie unikałbym ondulowania włosów. Kręcenie włosów chemicznie jest sytuacją na stałe uszkadzającą włos.

Włosy są do ścięcia?

Na bank!

ZOBACZ TAKŻE: