"Pavarotti" - film, który poruszy każdego

Luciano Pavarotti był obdarzony jednym z najbardziej epickich głosów w historii ludzkości, prawdziwa gwiazda rocka w operowym wydaniu.

"Niektórzy mają talent do śpiewu operowego. Luciano Pavarotti był operą." - tak o tenorze powiedział Bono. Teraz będziemy mogli bliżej poznać historię tego wspaniałego człowieka, ponieważ do kin wchodzi film "Pavarotti". 

Jest to dogłębny i szczery portret życia, kariery i dziedzictwa pozostawionego przez ikonę sceny muzycznej. Pavarotti był nazywany „tenorem zwykłych ludzi”, ponieważ łączył w sobie osobowość, geniusza i celebrytę, i wykorzystywał swoje talenty, aby szerzyć dobrą nowinę, że opera może być rozrywką dającą radość wszystkim miłośnikom muzyki. Dzięki sile swojego talentu, Pavarotti zawładnął wielkimi scenami na całym świecie i podbił serca słuchaczy z najodleglejszych zakątków globu. W filmie zostały wykorzystane nieliczne wywiady z jego rodziną i współpracownikami i nigdy wcześniej nie publikowane materiały filmowe.

Historia życia Pavarottiego wciągnęła Rona Howarda

Reżyserem filmu jest zdobywca Oscara – Ron Howard. "Pavarotti" to trzeci z serii dokumentów w reżyserii Howarda, w których podejmuje on temat wielkich gwiazd muzyki – wcześniej powstał obsypany nagrodami film "The Beatles: Eight Days a Week – The Touring Years", a następnie "Made In America", w którym zaglądamy za kulisy jedynego w swoim rodzaju festiwalu stworzonego przez Jay-Z.

Ron Howard spotkał Pavarottiego dawno temu i uległ jego czarowi. Reżyser nie był nigdy ekspertem w dziedzinie muzyki operowej i właśnie dlatego tak go zaintrygował ten temat.

Zaciekawienie szybko przerodziło się w fascynację. Howard odkrył dla siebie temat, któremu nie był w stanie się oprzeć: historię chłopaka z małego miasteczka, który osiągnął szczyt sławy i starał się nie zgubić po drodze swoich emocji, uniesień, marzeń oraz miłości do ludzi. "Im więcej się dowiadywałem, tym wyraźniej docierało do mnie, że Pavarotti był doskonałym przykładem kogoś, kto żył z pasją i pełnym poświęceniem dla tego, co kochał – wspomina Howard.

"Początkowo byłem zafascynowany drogą, którą przeszedł, jego wspaniałą karierą usianą wyłącznie spektakularnymi sukcesami. Jednak kiedy zajrzałem głębiej, dostrzegłem również, że to on brał na siebie ciężar wszystkich ryzykownych artystycznych przedsięwzięć. Nie spodziewałem się takich dramatycznych wniosków, jednak wydały mi się one niezwykle ludzkie." - powiedział Howard.

Zobacz także:

Przeglądając ogromne ilości mniej znanych nagrań filmowych, najbardziej znanych występów, archiwalnych wywiadów oraz dziesiątki nowych wywiadów, Howard odkrył, co stanowiło główny konflikt w życiu Pavarottiego. Z jednej strony był to beztroski facet, który cieszył się urokami życia pozostając równocześnie skromnym. Z drugiej strony był to człowiek, który borykał się z ciemną stroną ogromnej popularności, z niebotycznie wygórowanymi oczekiwaniami i burzliwymi związkami – a temu wszystkiemu towarzyszyło poczucie odpowiedzialności, że powinien znaleźć sposób, aby wykorzystywać swój głos i swoje wpływy dla celów szlachetniejszych i trwalszych niż zwykła sława.

"Pavarotti" - film w trzech aktach

Howard wpadł na pomysł, aby film jego miał strukturę opery, czyli składał się z trzech aktów. Czy życie Pavarottiego mogłoby mieć inną strukturę? Ten pomysł miał wpływ na kształt całego filmu. Od tej pory Howard miał wizję filmu jako dramatu przeplatanego pełnymi pasji ariami, które podkreślałyby kontrast pomiędzy ekstrawaganckim spektaklem a zwykłym, szarym życiem.

Film zawiera nagrania niezapomnianych występów, w tym fragmenty z koncertu Trzech Tenorów oraz nigdy wcześniej niepublikowane materiały archiwalne i wypowiedzi najbliższych, w tym drugiej żony Pavarottiego - Nicoletty, a także Jose Carrerasa, Placido Domingo i frontmana U2 Bono.

"Dowiedziałem się również, że jednym z najbardziej ambitnych celów, jakie stawiał sobie Pavarotti było popularyzowanie dziedziny sztuki, którą się zajmował, tak, aby jak najwięcej osób zakochało się w operze. Wytrwale dokonywał wszelkich starań, czy to ucząc, czy też podróżując do serca Ameryki lub do Chin, aby pokazać ludziom magię opery. Mam nadzieję, że nasz film przyczyni się do kontynuacji tego dzieła. Luciano kochał muzykę. Kochał ludzi. Chciał pokazać piękno muzyki jak największej liczbie osób na całym świecie" - dodaje Howard.

Film "Pavarotti" wchodzi do kin już 2 sierpnia 2019. Już teraz obejrzyjcie zwiastun o wspaniałym tenorze, którego muzyka niesie się po dziś dzień.