"Fairy dust": największy makijażowy trend na święta

Ci, którzy wróżyli śmierć brokatowym powiekom i innym błyszczącym akcentom byli w błędzie. W jesienno-zimowym sezonie makijażyści zdecydowanie postawili na blask. Na pokazach królowały metaliczne odcienie, mocno rozświetlona skóra i eksperymenty z brokatem. Ten ostatni był niemal wszechobecny. W wydaniu minimalistycznym, gdzie zdobił tylko kąciki oczu (Alice McCall) lub powieki (Stella Jean), jak i w wersji dla maksymalistek, w której makijażyści nałożyli go niemal na całą twarz (Preen by Thornton Bregazzi). Hitem okazał się też srebrny eyeliner, cyrkonie albo makijaż oka przypominający dyskotekową kulę (Natasha Zinko). Ale prawdziwy sezon na błyskotki dopiero się zaczyna. Przed nami przynajmniej dwa miesiące świątecznych, noworocznych i karnawałowych przyjęć, które nie obejdą się bez odpowiedniej oprawy.

"Fairy dust": na czym polega ten trend?

Brokatowe wykończenie, metaliczne cienie, opalizująca skóra. Najmodniejszy makijaż nadchodzącego sezonu jest jak błyszczące choinkowe świecidełka albo opakowania prezentów. Zupełnie tak, jakby ktoś rozpylił na twarzach magiczny pył jednym machnięciem różdżką. Tak właśnie opisuje ten trend Violette, makijażystka, konsultantka i Główna Dyrektor ds. Urody w Estée Lauder. Jej zdaniem nasycone, brokatowe odcienie granatu, burgundu i miedzi, srebro a także metaliczny błękit to najmodniejsza paleta na nadchodzące święta Bożego Narodzenia.

Jak uzyskać efekt "fairy dust"?

W przeciwieństwie do propozycji makijażowych z jesienno-zimowych wybiegów, Violette proponuje jednak brokat w bardziej stonowanym i eleganckim wydaniu. Jak uzyskać taki miękki i subtelny efekt? Najlepiej użyć sypkiego brokatu do wykończenia makijażu, delikatnie wklepując go w powieki, na nałożone wcześniej cienie lub pomadkę. Jeśli chcesz uzyskać mocniejszy efekt, przypominający płynny metal, wymieszaj brokat z nakładanym kosmetykiem przed nałożeniem. Po więcej inspiracji - zajrzyjcie do galerii!