Czy wiosna wreszcie jutro nadejdzie, ponoć możemy wreszcie spodziewać się cieplejszych dni. Niestety wiosna w tym roku nas nie rozpieszcza. Kwiecień z założenia jest różnorodny, dlatego bardzo nas to nie zdziwiło, ale dlaczego tak bardzo zimno jest w maju? Przecież przyprozki, opady śniegu i zimne noce szkodzą przede wszystkim rolnikom, sadownikom i pszczelarzom. Co się dzieje z naszym klimatem, z wiosną? I czy to rzeczywiście coś nowego, czy zdarzało się już wcześniej?

OPADY ŚNIEGU W MAJU?

Czy to rzeczywiście coś nowego, czy zdarzało się już wcześniej? Jak podaje ekspert tygodnika Polityka, opady śniegu w maju to nie jest nic nowego. Ślędząc historię, można było napotkać na takie zdarzenia już wcześniej. Ludzka psychologia działa tak, że wypieramy tego typu wydarzenia z pamięci, dla naukowców nie jest to jednak nic zaskakującego. Z danych Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk wynika, że podobnie śnieżny maj miał miejsce w 2011 roku. To przecież wcale nie tak dawno temu. To, że kulturowo pamiętamy maj jako ciepły i słoneczny miesiąc, to nie znaczy że zawsze tak było. Naukowcy powtarzają, że ludzie generalnie dramatyzują jeśli chodzi o pogodę, tym bardziej że jesteśmy spragnieni słońca i ciepłych dni.

ZIMNI OGRODNICY? CO TO TAKIEGO?

Co to jest efekt zimnych ogrodników? To nic innego, jak nagły napływ nad Europę Środkową i Wschodnią zimnego powietrza z obszarów polarnych, które ma miejsce właśnie w maju. Nie powinniśmy się zatem bardzo dziwić, że pogoda nas zaskakuje. Pierwotnie „Zimni ogrodnicy” funkcjonowali głównie w kulturze ludowej. Święci Pankracy, Serwacy, Bonifacy i Zofia, których dni wspomnień wypadają kolejno 12, 13, 14 i 15 maja, straszyli przymrozkami całe pokolenia rolników na długo przed przeprowadzeniem rzetelnych badań klimatologicznych. Dlatego naukowcy bardzo często badali ten temat i wielokrotnie doszli do wniosku, że prawdopodobieństwo majowych przymrozków występuje właśnie 10-25 maja.

Jak podaje ekspert tygodnika Polityka

Anomalie pogodowe związane ze spadkiem temperatury są normalne dla naszej strefy klimatycznej – tłumaczy prof. Błażejczyk. – Jednak tym, co obserwujemy, dużo częściej są anomalie związane ze wzrostem temperatury. Upały, obfite opady, silniejsze wiatry – te zjawiska zdarzają się bardzo często i świadczą o tym, że nasz klimat zmienia się w niepokojący sposób.