Dramatyczne nagranie Kasi Kowalskiej było apelem do młodych ludzi, by nie bagatelizowali zagrożenia, jakim jest koronawirus. Jak piosenkarka poinformowała w video, jej córka przebywa w szpitalu w Londynie i musiała być intubowana.

"Dzisiaj dostałam telefon z Anglii ze szpitala, w którym leży moja córka, z pytaniem o zgodę na intubację mojej córki. Chciałabym was tym filmikiem sprowokować do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu, jeżeli to nie jest koniecznie", powiedziała Kasia Kowalska.

Po serii informacji jakoby stan Oli miał być stabilny, do mediów napływają mało optymistyczne wieści. Super Express informuje, że stan dwudziestotrzylatki jest nadal bardzo ciężki, do tego stopnia, że konieczne było wprowadzenie Oli w stan śpiączki farmakologicznej.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez (@olahontaz) Sty 29, 2020 o 5:39 PS

Media podały, że pomoc w sprowadzeniu Oli Kowalskiej do Polski zaoferowała Dominika Kulczyk. Niestety lekarze stanowczo odmówili możliwości przetransportowaniu pacjentki w obecnym stanie zdrowia. 

Kasia Kowalska przeżywa teraz bardzo ciężkie chwile - kontakt ze szpitalem jest dodatkowo bardzo utrudniony, a brytyjscy lekarze informują artystkę o stanie córki co dwa dni. Trzymamy kciuki za powrót Oli do zdrowia #jestesmyzola