Jak zmienił się kanon piękna

„Ciała to nie trendy w modzie” od takich słów zaczyna swojego posta ciałopozytywna aktywistka, Sara Puhto. Pochodząca z Finlandii 24-latka na swoim Instagramie zajmuje się tematami związanymi z samoakceptacją. Kobieta pokazuje, jak social media kreują obraz idealnego ciała. Często wrzuca też posty, w których udowadnia, że „idealna” sylweta może być jedynie kwestią doboru odpowiedniego kadru. W jednym ze swoich postów pokazała, jak na przestrzeni wieków zmieniły się standardy dotyczące piękna.

Obecnie postrzegamy ciała, które przedstawiane były jako piękne w epoce renesansu jako niezdrowe lub zaniedbane. Dziś nasz sposób widzenia ciała wywrócił się o 180 stopni. Postowanie i edytowanie zdjęć w social mediach wyprało nam mózgi i sprawiło, że myślimy, że normalne rzeczy, jak tłuszcz na brzuchu czy wałeczki są czymś, czego trzeba się pozbyć.

Zmiany w branży Beauty

Sara podkreśla ogromną rolę, jaką w kreowaniu standardów piękna odgrywają media społecznościowe. Zaznacza, że oglądanie pewnego typu urody sprawia, że wchodzi on do kanonu i nakłada na kobiety presję dążenia do niego. Jednocześnie zwraca też uwagę na fakt, że standardy te zmieniają się tak szybko, że niekiedy trudno jest za nimi nadążyć.

Pamiętacie, jak kiedyś ludzie pytali nas: „Czy to ubranie nie powiększa mi pupy?” Teraz chcemy, aby nasze pupy były duże.

Kobieta zaznacza też, że to właśnie te mechanizmy stoją za ciągłym wpędzenia nas w kompleksy. Jednocześnie, to właśnie kompleksy są tym, co napędza gospodarkę. Chcąc dopasować się do obecnego kanonu, wydajemy pieniądze nie tylko na kosmetyki, ale też zabiegi, ubrania i produkty medyczne.

Czy branża beauty byłaby warta miliony, gdybyśmy wszyscy po prostu zaakceptowali nasze ciała takie, jakie są? – pyta retorycznie Sara.

W naszej galerii znajdziecie więcej inspirujących postów Sary, w których udowadnia, że piękno jest niczym więcej niż kwestią perspektywy, przede wszystkim tej, która leży w naszym własnym spojrzeniu na siebie.