Britney Spears o toksycznej relacji z ojcem: "On sprawił, że czułam się brzydka” 

Britney Spears w listopadzie ub. r. uwolniła się spod 13-letniej kurateli ojca. Na Instagramie zdecydowała się na szczere wyznanie na temat toksycznej relacji z nim. Gwiazda powiedziała, że ojciec „zrujnował głębokie ziarno jej istnienia” oraz wpłynął na jej poczucie piękna, pewność siebie, a także życie seksualne.

Gwiazda opowiedziała o tym, jak wyglądał proces jej drogi do samoakceptacji. Jak przyznała, do 13. roku życia czuła się dobrze w swoim ciele. 

W wieku 13 lat czułam się całkiem ładna. Myślę, że moje buntownicze dni wynikały z tego, że zawsze musiałam być idealna i dobrze wyglądać. Potem popadłam w skrajność. Stałam się dzika i niegrzeczna, ale w tych buntowniczych dniach szczerze mówiąc nadal czułam się gorąca jak cholera.

Jak wyznała Britney Spears na jej poczucie pewności siebie ogromny wpływ miał jej ojciec, który nieustannie rujnował nie tylko jej poczucie piękna, ale też życie związkowe i seksualne.

Mój tata zawsze powtarzał mi, że mam się starać. Zrujnował głębokie ziarno mojego istnienia, które sprawiało, że czułam się piękna, nawet kiedy miałam 13 lat, moją pewność siebie, mój wewnętrzny dialog, swag, a także życie seksualne.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Britney Spears (@britneyspears)

Britney Spears - nowe życie

Wszystko jednak wskazuje na to, że nastąpił lepszy okres w życiu Britney Spears. Gwiazda wolna od kurateli ojca oraz toksycznej relacji z nim, poinformowała świat, że spodziewa się upragnionego dziecka. Gwiazda nie ukrywa, że zaczęła się czuć dobrze sama ze sobą. Co jest kluczem jej sukcesu?

Poczułam się piękna. Mogę się tak czuć, ale szkody psychiczne wyrządzone przez mojego tatę i każdego z osobna, która się z nim związała, zawsze ze mną pozostaną. Znów czuję się jak 13-latka!