Blizny po trądziku – 5 sposobów, by się ich pozbyć

Mikronakłuwanie, czyli inaczej mezoterapia mikroigłowa, to zabieg, podczas którego po skórze przesuwana jest głowica z wibrującymi, bardzo malutkimi i cieniutkimi igłami. Igły delikatnie ją nakłuwają, co powoduje powstawanie mikrourazów. W rezultacie skóra zostaje zmuszona do rozpoczęcia procesów naprawczych i regeneracyjnych. Komórki zaczynają samoczynnie się namnażać i następuje wzmożona produkcja kolagenu i elastyny. Efektem zabiegu jest nie tylko odżywiona, ale przede wszystkim wygładzona skóra. Jej wierzchnie warstwy zostają ponownie odbudowane, dzięki czemu mikronakłuwanie jest bardzo skutecznym sposobem na redukcję blizn potrądzikowych. Działanie mikronakłuwania potwierdzają nie tylko klientki salonów kosmetycznych, ale także badania naukowe. W 2015 roku przeprowadzono testy, które dowiodły, że zabieg wzmaga produkcję kolagenu oraz regenerację skóry, co przyczynia się do zmniejszenia blizn. Zabieg można wykonać zarówno w salonie kosmetycznym, jak i w domu. Aby przeprowadzić go samodzielnie, trzeba zaopatrzyć się w specjalny roller. Znajdziemy go w sklepach z profesjonalnymi akcesoriami kosmetycznymi. Pamiętajmy, że zabieg jest niewskazany przy nowotworach, aktywnym trądziku, ciąży oraz chorobach autoimmunologicznych, np. toczniu.

Blizny potrądzikowe najczęściej znajdują się w wierzchnich warstwach skóry. Aby sobie z nimi poradzić, należy regularnie je złuszczać oraz pobudzać skórę do odbudowy. Za każdym kolejnym razem odnowiona skóra, będzie gładsza. Świetnym sposobem, aby to zrobić jest peeling enzymatyczny. W przeciwieństwie do peelingu mechanicznego złuszczanie w tym przypadku nie odbywa się w wyniku pocierania o skórę drobinek, ale przy pomocy enzymów, które rozpuszczają martwy naskórek. Z tego powodu efekty peelingu enzymatycznego widzimy dopiero po kilku dniach. Olbrzymim jego plusem jest to, że działa na głębsze warstwy skóry, dlatego na dłuższą metę jest zdecydowanie skuteczniejszy niż peeling ziarnisty. Dodatkowo mogą go stosować nawet osoby z cerą naczynkową i wrażliwą. Zabieg można wykonać zarówno w gabinecie kosmetycznym, jak i w domu.

Mocniejszą formą złuszczania skóry są peelingi kwasowe. Do ich przygotowania używane są kwasy o różnym stężeniu, na przykład glikolowy, salicylowy, TCA, AHA czy BHA. Kwasy powodują wzmożone złuszczanie się naskórka i produkcję kolagenu. Najmocniejsze z nich pozwalają dotrzeć nawet do głębokich warstw skóry. Peelingi kwasowe można wykonywać w domu przy pomocy kosmetyków, które znajdziemy w aptekach lub drogeriach. Mogą to być kremy, toniki czy roztwory, które zostawiamy na skórze na kilka minut. Oczywiście “domowe” peelingi są delikatniejsze niż peelingi wykonywane w salonie kosmetycznym. Jednak nawet w tym przypadku nie poleca się ich osobom o skórze wrażliwej i naczynkowej. Po ich użyciu wymagana jest ochrona przeciwsłoneczna (co najmniej 50 SPF). Nie można też używać ich częściej niż zaleca producent, bo powodują podrażnienia.

Jeśli blizny są płytkie, a głównym naszym problemem są przebarwienia, skuteczne mogą okazać się także domowe metody. Jedną z najskuteczniejszych jest smarowanie skóry sokiem z cytryny, który zawiera w sobie nie tylko kwas cytrynowy, ale także mlekowy oraz AHA. Dzięki temu ma właściwości rozjaśniające, wspomagające złuszczanie się skóry oraz produkcję kolagenu. Jeśli nasza skóra nie jest bardzo wrażliwa, sok z cytryny możemy używać miejscowo jako tonik, jednak nie powinniśmy robić tego częściej niż 2-3 razy w tygodniu.