Beyonce i Blue Ivy błyszczą na premierze “Króla Lwa”

“Król Lew” to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku. Głosu głównym bohaterom udzieliły największe amerykańskie gwiazdy, takie jak aktor komediowy Seth Rogen (Pumba) czy jeden z topowych raperów za oceanem, Donald Glover (Simba), znany pod pseudonimem Childish Gambino. Aktualnie wszyscy mówią jednak o Beyonce, która wcieliła się w rolę ukochanej lwicy Simby, Nali. Na oficjalną premierę w Los Angeles artystka zabrała męża Jaya-Z oraz córkę Blue Ivy. Najwięcej zachwytu wzbudziła właśnie pewna siebie 7-latka. Z kolei Jay-Z – jak przystało na prawdziwego gentelmena – usunął się w cień i pozwolił w pełni rozbłysnąć swoim pięknym towarzyszkom. 

Beyonce wybrała oryginalną kreację z domu mody Alexander McQueen. Górę stanowiła czarna marynarka, odsłaniająca głęboki dekolt, a dół zwiewna spódnica. Całość ozdobiono setkami mieniących się kryształków. Stylizację uzupełniła masywna biżuteria: wisior oraz kolczyki. Blue Ivy była ubrana w podobny, ale nieco skromniejszy sposób. Również założyła czarną marynarkę oraz półprzezroczystą spódnicę z kryształkami. Idące za rękę mama z córką wyglądały jak prawdziwe ikony stylu. Fani przewidują, że Blue Ivy podobnie jak Beyonce wyrośnie na prawdziwą divę. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ⚜️Top Social Club⚜️ (@topsocialclub) Lip 11, 2019 o 1:32 PDT

Beyonce i Blue Ivy na premierze “Króla Lwa”: skomplikowane małżeństwo z Jayem-Z

Premiera “Króla Lwa” to pierwsze większe wyjście Beyonce od dłuższego czasu. Jej nieobecność w mediach mogła być związana z szumem wokół nagrania z meczu koszykówki, na którym piosenkarka wydaje się być mocno zdenerwowana faktem, że do jej męża zagaduje inna kobieta. Jak się potem okazało domniemaną rywalką gwiazdy była Nicole Curran, żona Joe Lacoba, właściciela klubu koszykarskiego, który grał na boisku. 

Chociaż cała sytuacja została pewnie mocno nadinterpretowana, spekulacje na temat zazdrości Beyonce nie były zupełnie bezzasadne. Przedostatnia płyta artystki Lemonade, opowiada bowiem o długoletnich zdradach rapera, którego niektórzy posądzają nawet o posiadanie nieślubnych dzieci. Chociaż Jay-Z publicznie przyznał się do wszystkich przewinien oraz przeprosił żonę, jej fani pewnie nigdy do końca mu nie zaufają i każde najdrobniejsze medialne potknięcie pary będzie wywoływać burzę.